Komentarze
Ouran High School Host Club
- Rozczarowanie : Yuki Asakawa : 14.03.2016 15:16:27
- komentarz : Tassadar : 20.09.2013 20:27:34
- Re: ouran : Lily : 12.08.2013 16:06:11
- Re: ouran : Easnadh : 24.07.2013 22:40:20
- ouran : barney : 24.07.2013 13:06:09
- Bardzo lubię : Hikari16 : 6.01.2013 17:33:56
- Chaos : Gnosis. : 4.01.2013 15:26:05
- komentarz : racjona : 23.09.2012 09:45:14
- komentarz : juleczka : 20.06.2012 13:26:22
- komentarz : Sakura Love : 2.05.2012 08:20:11
Rozczarowanie
ouran
Bardzo lubię
Chaos
Ja mogę tak w samych superlatywach o tej mandze się rozpisywać. Jak dla mnie dycha i bezsprzecznie ląduje w ulubionych :)
Jedyna manga, gdzie irytują mnie wszystkie postacie, ale którą i tak lubię
Mimo to dzielnie kupuję mangę w wydaniu polskim i choć często korci mnie, żeby zajrzeć na tłumaczenie angielskie w internecie, to staram się powstrzymywać.
Zabrakło mi puenty.
Polecam!
ps. nie jestem wielbicielką komiksów a Ouran to druga manga jaka kiedykolwiek trafiła w moje ręce, niech to zatem podsumuje moją ocenę :)))
Coś zgrzyta
Tak to odbieram, choć sama jestem oszczędna w emocjach jak Haruhi, ale są granice i tego wynaturzenia. ^^
genialne
Kreska oryginalna, pomysł genialny, wykonanie nieziemskie.
Poziom trochę spada, gdy uwaga zaczyna być skupiona na wątku romantycznym i reszta hostów znika w siną dal. Autor widocznie miał problemy z weną, jak każdy twórca. Ale gdy ponownie doznał olśnienia, to już po prostu geniusz. A zakończenie jest wręcz epickie. Nie spodziewałam się, że aż tak miło mnie zaskoczy.
Polecam wszystkim!
kupić?
Poza tym manga genialna, zdecydowanie lepsza od kiepsko zakończonego anime. Humor momentami aż absurdalny, charaktery też moim zdaniem świetne. Osobiście nie jestem fanką haremów ani shoujo, ale autorka dzięki Bogu nie potraktowała swej pracy zbyt poważnie i oszczędziła nam książąt z bajki, zagubionych księżniczek i przedramatyzowanego romantyzmu.
V‑chan, co prawda VK to faktycznie masakra, ale z resztą już się kompletnie nie zgadzam. Przepraszam, których bohaterów CLAMPa masz na myśli? Bo jeśli chodzi o kreskę, to w większości prac jest tak przerysowana, że się nie umywa do Ouran.
Trochę ode mnie.
ALE I TAK HOST CLUB JEST NAJLEPSZY I MANGA I ANIME!!! xD
Kilka słów odemnie
Ale wracając do tematu… Manga jest bardzo dobra, humor świetny, a i bishe dobrzy.
Jedyne co mnie zdenerwowało to jak fabuła się ciągnie kliknij: ukryte
Zobazcyłam na 82 rozdział i ''WTF?!'' pomyślałam. DOPIERO PIERWSZA RANDKA TAMAKIEGO Z HARUHI? + autorka poleciała tak schematowo, że mocniej się nie dało. Ja liczyłam, że zobaczę jakieś dzieciaki ich, czy jak TO robią xD No nie wiem,ale mi sie odechciało kupować tych tomow, bo kupie 18, potem zobacze w ktorym jest ich kolejna randka…
ratunku
Po pierwsze- jak ja nie znoszę koncepcji haremu! Mamy główną bohaterkę, wrzucamy ją pomiędzy pseudo‑bishów i czekamy, co z tego wyjdzie, jakie dziwne kombinacje alpejskie stworzy autor. Wielkie Porywy Uczuć TM i Jeszcze Większe Tragedie i Złamane Serca TM zapewnione.
Po drugie- bohaterowie. Niby taka głębia ich uczuć i tak dalej, ale większość z nich jest tak żałosna, że aż oczy bolą. Haruhi jest chyba najgorszą żeńską postacią z jaką kiedykolwiek się spotkałam. Taka oryginalna, że aż śmieszna. Bliźniacy, którzy chyba mieli być śmiesznym elementem, nie robią nic poza denerwowaniem. I największa porażka tej serii- Honey. Ja nie wiem- ktoś wyprodukował to‑to w fabryce słodyczy, ale zapomniał ile ma to mieć lat i żeby obniżyć trochę poziom cukru, bo diabetycy widząc tylko kawałek tego czegoś dostaną ataku.
Poziom…eee… dowcipów (?) niski i raczej nie śmieszny. Gdyby to miała być seria shoujo,to może coś by z tego wyszło. Ale, niestety, ktoś starał się z tego zrobić parodię i zdecydowanie należy to zaliczyć do porażek.
Kreska jest tragiczna. Może gdyby miał to być shounen‑ai, to Haruhi by tam pasowała na uke. Pseudo‑bishe są właśnie tacy- pseudo. O Honey'u już mówiłam.
Jednym słowem- 2/10. Nawet nie wiem za co te dwa punkty, ale nie jest tak źle, by zasługiwało na zero.
Ouran manga...
Na pierwszy ogień pójdzie humor. Niewybredna i nieprzereklamowana zabawa przy każdej stronie mangi (przynajmniej na początku. Potem nieco mniej, ale też zdarzają się rozluźniające scenki). Głównym kołem zamachowym są perypetie Króla Tamakiego i nieustannie gaszących go Haruhi i reszty (głównie Kyouya i bliźniacy). Często brzuch mnie bolał ze śmiechu, kiedy wpatrywałam się w liczne urocze SD, których w Ouran nagromadziła się masa i jeszcze trochę.
Dalej postaci. Chłopcy. Każdy z boskich bishów reprezentuje sobą jakiś określony gatunek. Powiecie, że to schematyczne? Może… ale o to w tym właśnie chodzi. Oni tak naprawdę pod maskami uroczych hostów są ludźmi z problemami, ciemniejszymi kartami historii w drzewie genealogicznym, ze złożonymi osobowościami. Największą jednak transformację przechodzi chyba kliknij: ukryte Tamaki. Od kilku(nastu) chapterów obserwujemy, jak ze słodkiego idioty i narcyza powoli staje się dorosły, choć nie ujmuje mu to i czyni go jeszcze wspanialszym… na swój sposób. Bardzo zmienia się też kliknij: ukryte Hikaru, który z głupiego i impulsywnego dzieciaka staje się poważnym człowiekiem, dla którego szczęście ukochanej jest ważniejsze, niż jego samego. . A Haruhi to nie kolejna sztampowa laleczka, która rumieni się, gdy zobaczy bisha. Ona ma głowę na karku – i prawdopodobnie tym zjednała sobie chyba wszystkich chłopców w host clubie. No cóż, ale wygrać mógł tylko jeden…
No i kreska. Prawda, jest nieco specyficzna, bo postaci mają długie, patykowate kończyny i nieco ostre fryzury. Ale taki urok tej mangi. Mi przypadła do gustu, pomimo tego, że postaci w anime miały trochę mniej pociągłe i pyzowate twarze (o wersję zanimowaną otarłam się jako pierwszą).
No i fabuła. Z początku to ciąg luźno powiązanych historyjek z życia host clubu – mnóstwo niebanalnego humoru, parę wzruszeń i dużo bólu brzucha. Potem kliknij: ukryte gdy do akcji wkraczają przeróżne rodziny robi się nieco poważnej. Ale Ouran nie traci tej żyłki, dzięki której tak bardzo go kochamy.
Podsumowując, jest to jedna z moich absolutnie ulubionych mang. Szkoda tylko, że wychodzi tak rzadko i następny kliknij: ukryte PRAWDOPODOBNIE OSTATNI TT^TT chapter wyjdzie dopiero pod koniec lipca -.-
Ouran = pełna rozrywka, parę wzruszeń, parę smutków i dużo satysfakcji z czytania! <3
Swietna komedia i... schoujo?
Ouran
Jedna z moich ulubionych mang!
Ale o tym wszyscy wiemy, napiszę może coś o polskim wydaniu :D
Moim zdaniem rzecz najważniejsza – czyli tłumaczenie, stoi na bardzo dobrym poziomie. Zresztą jak przystało na JPF, które w tej kwestii jeszcze mnie nie zawiodło nigdy. Nie zauważyłam błędów ortograficznych ani składniowych (na które jestem bardzo wrażliwa i nie przepuściłabym na pewno), może znalazłoby się kilka brakujących przecinków, ale na nie nie zwracam aż takiej uwagi.
Co do całej reszty – nie będzie chyba dla nikogo, kto od dłuższego czasu kupuje najróżniejsze tytuły, niespodzianką brak obwoluty. Niestety wydawnictwo z jakichś powodów zrezygnowało z wydawania mang razem z nią, nad czym ubolewam. Kolorowych stron także nie uświadczymy, niestety. Za to okładka jest bardzo ładnie zaprojektowana – zwłaszcza jeśli porównać z wydaniem niemieckim czy angielskim.
W obu tomikach znajduje się kilka notek odautorskich, na końcu każdego z nich mamy nawet wyniki ankiety na „ulubionego Hosta” oraz krótkie opisy postaci epizodycznych oraz głównych (w tomie pierwszym). W tomiku drugim znajduje się też kilka krótkich czterokadrowych historyjek jak i oneshot o tytule „Romantic Egoist”.
Moim zdaniem JPF jak zawsze trzyma poziom (zwłaszcza jeśli chodzi o tłumaczenie), ale jeśli nie kolorowe strony, to mogłaby być chociaż obwoluta…
Ouran
Ouran Kokou
Ps. Brawo za braci Hitachin i historię o opiekunce ;). No i za Alicję. Kreacje nie do zapomnienia