Appleseed
Recenzja
Drugi zeszyt Appleseed rozpoczyna się jeszcze polityką, jednak większą jego część zajmie walka. Okazuje się bowiem, że wesołe towarzystwo mieszkające w domu Hitomi nie darzy panującego w Olimpie porządku szczególną estymą i pewnej nocy gremialnie wyrusza do ataku na Gaię, zarządzający miastem komputer. Powyższy opis sugeruje mocno podchmieloną grupę uzbrojoną co najwyżej w kije baseballowe, okazuje się jednak, że napastnicy dysponują nowoczesnym ciężkim sprzętem bojowym. Efektem jest regularna bitwa na ulicach Olimpu, ostatecznie kończąca się rozgromieniem towarzystwa przez policję. W całą tę awanturę dosyć przypadkowo wplątani zostają Briareos i Deunan, przy czym ten pierwszy już na samym początku zostaje celną serią wyeliminowany z akcji i resztę drugiego zeszytu spędza w szpitalu. Wyjaśnień co do przyczyn konfliktu, stron itp. autor na razie nie podaje – wiadomo jedynie, że sprawa ma coś wspólnego z faktem, że 80% mieszkańców Olimpu stanowią androidy.
Jeżeli ktoś sądził, że wydawca nie zaserwuje już nic gorszego niż okładka pierwszego zeszytu, srodze się rozczarował, widząc drugi zeszyt Appleseed. Dzieląc oryginalny tom na dwie części, TM‑Semic oczywiście nie miał skąd wziąć dodatkowych ilustracji na okładkę. W efekcie pierwszą jej stronę ozdabia kilka kadrów wyciętych ze strony 76, które, jak poprzednio, zostały oszpecone ogromnym logiem serii Top Manga. Inaczej natomiast niż w pierwszym zeszycie wykazano się pewnym pomyślunkiem w zagospodarowaniu pozostałych stron okładki; na stronie drugiej znalazła się stopka redakcyjna, na trzeciej – jakiś losowy pejzaż przedstawiający zniszczone miasto, a na czwartej – reklama czasopisma „Kawaii”, czyli „oblicza komiksu, animacji i fanzji” (czymkolwiek owa „fanzja” miałaby być).
Pomijając kwestię okładki, recenzowany zeszyt pozostaje na poziomie pierwszego. Lepiej spisała się korekta; wypatrzyłem tylko jeden błąd („tam mi się nie podoba” zamiast „to mi się nie podoba”). Papier nadal jest kiepski, druk nadal przebija. Szczęśliwie dla wydawcy zeszyt nie zawiera żadnych map i tylko jeden przekręcony napis (na str. 92), a na powszechną leworęczność dosyć szybko przestaje się zwracać uwagę.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | TM-Semic | 1998 |
2 | Tom 2 | TM-Semic | 1998 |
3 | Tom 3 | TM-Semic | 1998 |
4 | Tom 4 | TM-Semic | 1999 |