Appleseed
Recenzja
Trzeci zeszyt z serii Appleseed, zatytułowany Prometeusz uwolniony, to przede wszystkim polityka, wymieszana z bardzo mętną socjologią, i doprawiona paroma scenami akcji.
Jako że Briareos nadal przebywa na rekonwalescencji w szpitalu, sytuację w Olimpie poznajemy głównie oczami Deunan, która tymczasem zostaje zastępcą sierżanta w lokalnym oddziale SWAT. Pierwszych kilka stron poświęconych zostaje na akcję tegoż SWAT przeciwko bliżej nieokreślonym terrorystom. Zaraz potem okazuje się, że najwyższe władze Olimpu uznały Deunan za bardzo niewygodną osobę i w związku z tym przeniesiono ją ze SWAT do jeszcze bardziej elitarnej jednostki, zajmującej się ochroną budynków rządowych (zapewne na zasadzie, że przyjaciół należy trzymać blisko, wrogów – jeszcze bliżej). Skąd takie zainteresowanie osobą głównej bohaterki, trudno powiedzieć – Deunan przez całą mangę jest postacią kompletnie pasywną i o ile nikt nie chce jej zastrzelić, nie interesuje się ani polityką, ani losem rodzaju ludzkiego. Zasadnicza część zeszytu dotyczy jednak nie Deunan, ale polityczno‑socjologicznych dylematów władz Olimpu, dotyczących natury człowieka, roli bioroidów, budowy nowego społeczeństwa itp. Brzmi to bardzo mądrze, ale niestety wszystkie te kwestie przedstawione zostały mętnie, a miejscami po prostu dziwacznie.
Być może nadmiar pseudonaukowych dywagacji sprawił, że na etapie Prometeusza uwolnionego autentycznie przestałem rozumieć, o co w tej mandze chodzi. Na pewno nie jest to wina tłumaczy – zapoznanie się z wydaniem amerykańskim wykazało, że polski przekład jest dosyć dobry i jeżeli coś zostało popsute, to na etapie przekładu z japońskiego na angielski. Problem polega na tym, że sytuacja polityczna w AEGIS, będąca zasadniczą przyczyną gwałtownych zajść z poprzednich zeszytów, opisywana jest niejako na bieżąco, bez słowa wyjaśnienia. Zaznaczam, że nie chodzi mi tylko o kwestie socjopolityczne; po lekturze trzeciego (a i czwartego) zeszytu nadal nie rozumiem, po co właściwie zebrane zostało towarzystwo z domu Hitomi, dlaczego zaatakowali Gaię, w jakim celu akcja ta została sprowokowana przez Atenę itd. Główna bohaterka niestety nie należy do osób, których by interesowało wyjaśnianie takich kwestii, tak więc już do końca serii byłem skazany na własne domysły.
Niestety, redakcja i korekta (o ile takowe były) trzeciego zeszytu Appleseed nie popisały się zbytnio. Błędów można znaleźć całkiem sporo, począwszy od zwykłych pomyłek („Czy mamy zakładników” w miejsce „Gdy mamy zakładników” na str. 10, albo „argumenty narodowe zrzeszenia producentów broni” w miejsce „argumenty narodowego zrzeszenia producentów broni” na str. 46), przez niedotłumaczone fragmenty (np. „What?!” na str. 48; może ktoś uznał, że to onomatopeja?), aż do paskudnego błędu ortograficznego – „wkrutce” na str. 53.
Aż do zamknięcia cyklu Top Manga, TM‑Semic eksperymentował z różnymi sposobami wydawania komiksów japońskich. W efekcie Prometeusz uwolniony nieco różni się od pozostałych zeszytów wydanych w serii Appleseed. Oryginalną (acz różną od wydania amerykańskiego) pierwszą stronę okładki szpeci okrutnie logo Top Mangi, na stronie drugiej znalazł się stopka redakcyjna, a trzecia i czwarta zostały poświęcona na reklamy. Istotną nowością były dwie strony zawierające zapowiedź czwartego zeszytu.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | TM-Semic | 1998 |
2 | Tom 2 | TM-Semic | 1998 |
3 | Tom 3 | TM-Semic | 1998 |
4 | Tom 4 | TM-Semic | 1999 |