Tanuki-Manga

Dwóch mężczyzn idących drogą odkrywa zmasakrowane przez bandytów zwłoki. Cóż, nic w tym dziwnego, przyszło im żyć w niezbyt bezpiecznych czasach. Zauważają jednak, że ktoś przeżył atak. Osłonięta przez rodziców dziewczynka ze znamieniem w kształcie nietoperza na policzku. Parę lat później ta sama dziewczyna zostaje znaleziona nieprzytomna przez młodego dziedzica Chiyozuru, który – niewiele myśląc – zabiera ją do swojej posiadłości, by udzielić jej pomocy. Odzyskawszy przytomność nieznajoma przedstawia się jako Henpukumaru. Jej imię oznacza dosłownie „nietoperza” i jak łatwo się domyślić zostało jej nadane z powodu charakterystycznego znamienia. Chiyozuru, usłyszawszy, że dziewczyna nie ma dokąd się udać, nalega, by została w jego posiadłości. Henpukumaru mimo pewnych wątpliwości przystaje na tę propozycję. Kim jednak jest ona tak naprawdę? I przed kim się ukrywa?

Fabuła jest sprawnie skonstruowana. Widać, że budowa całości utworu została dokładnie przemyślana. Nie ma tu scen, które można by uznać za niepotrzebne, ani też czytelnik nie odczuwa, że zabrakło paru stron na wyjaśnienia. Przy czym, choć klimatyczny i niepozbawiony pewnej dozy humoru, ten oneshot nie wyróżnia się pod względem fabuły i jest praktycznie w całości skonstruowany z wątków, z którymi większość osób już się kiedyś spotkało. Nie jest to jednak poważny zarzut, gdyż korzystać z konwencji też trzeba umieć. W tym przypadku widać, że zdolności nie zabrakło. Souten no Koumori czyta się szybko i sprawnie, właściwie połyka, biorąc pod uwagę długość tej mangi. Szczególnie do gustu przypadł mi epilog historii, który podsumowuje wydarzenia widziane wcześniej oczami Henpukumaru z perspektywy innej postaci.

Co jak co, ale pani Arakawa posiada prawdziwy talent jeśli chodzi o tworzenie postaci. Nawet gdy pojawiają się na zaledwie paru stronach, widać wyraźnie, że mają one osobowość i są czymś więcej niż statystami. Najlepiej poznajemy oczywiście postać głównej bohaterki, Henpukumaru. Z powodu takiego, a nie innego dzieciństwa dziewczyna jest mocno introwertyczna i rzadko okazuje emocje. Przeciwwagę dla jej chłodnego charakteru stanowi ekstrawertyczny Chiyozuru. Jest to ten typ postaci, która wiecznie coś mówi i której wszędzie pełno. Relacja między tą dwójką jest naturalna i ciepła. Widać, że oboje wzajemnie się uzupełniają i mają pozytywny wpływ na siebie. Co prawda, Chiyozuru może się wydawać na tle Henpukumaru mniej rozwiniętą, jeśli chodzi o charakter, postacią. Jednak w epilogu jego osobowość zostaje pogłębiona, dzięki czemu widać, że i on jest zdolny do większych rzeczy, niż można przypuszczać na pierwszy rzut oka.

Kreska nie różni się niczym od tego, co znamy z Fullmetal Alchemist. Charakterystyczny styl, rzetelnie narysowane postacie, dobra mimika, dynamizm rysunku i umiejętnie rysowane walki – wszystko to znajdziemy również w Souten no Koumori.

Historię Henpukumaru mogę z całą pewnością polecić fanom Hiromu Arakawy. Znajdą w niej wszystko to, co znają i kochają w twórczości swojej ulubionej mangaczki. Także osoby, które nie miały jeszcze styczności z twórczością tej pani, mogę zachęcić do przeczytania tego oneshota, jako że historia nie wymaga znajomości żadnej z jej innych prac. Souten no Koumori to krótki utwór w sam raz dla osób, które chcą przeczytać jakąś przyjemną historię z dozą akcji, a nie mają czasu, by brać się za dłuższą serię. Te dwadzieścia minut poświęcone na lekturę nie powinno być czasem straconym.