Manga
Oceny
Ocena recenzenta
8/10postaci: 8/10 | kreska: 5/10 |
fabuła: 9/10 |
Ocena czytelników
Recenzje tomików
Top 10
Atak Tytanów
- Attack on Titan
- Shingeki no Kyojin
- 進撃の巨人
- Atak Tytanów: Before the Fall
- Atak Tytanów: Levi - Narodziny
- Atak Tytanów: Lost Girls
- Gekijouban Shingeki no Kyojin (film)
- Shingeki! Kyojin Chuugakkou (TV)
- Shingeki! Kyojin Chuugakkou
- Shingeki no Kyojin (TV)
- Shingeki no Kyojin: Hangeki no Noroshi (ONA)
- Shingeki no Kyojin [2015] (film)
- Shingeki no Kyojin [2017] (TV)
- Shingeki no Kyojin [2018] (TV)
- Shingeki no Kyojin [2019] (TV)
- Shingeki no Kyojin: Ano Hi kara (SP)
- Shingeki no Kyojin: Kuinaki Sentaku (OAV)
- Shingeki no Kyojin: Lost Girls (OAV)
- Shingeki no Kyojin OAD (OAV)
- Shingeki no Kyojin: Picture Drama (PD)
- Shingeki no Kyojin Season 2: Kakusei no Houkou (film)
- Shingeki no Kyojin: The Final Season (TV)
- Shingeki no Kyojin: The Final Season [2022] (TV)
- Shingeki no Kyojin: The Final Season [2023] (SP)
- Sungeki no Kyojin
Bestsellerowa manga dark fantasy i zarazem zwycięzca trzydziestej piątej edycji Kodansha Manga Award w kategorii najlepszego shounena.
Recenzja / Opis
Obecna wersja recenzji powstała na podstawie zaledwie sześciu tomów i z czasem może się mocno zdezaktualizować.
Akcja mangi toczy się w postapokaliptycznym świecie, w którym ludzkość została niemal całkowicie wybita przez istoty zwane tytanami. Niewielka część ludzi przetrwała, wznosząc ogromne miasto otoczone trzema pięćdziesięciometrowymi murami, będącymi przeszkodą nie do pokonania nawet dla największych potworów. Obecnie jego mieszkańcy od ponad stu lat nie zostali zaatakowani, lecz ich sytuację trudno nazwać dobrą, gdyż poza murami wciąż czai się niebezpieczeństwo, a wszelkie wyprawy na zewnątrz kończą się całkowitą klęską, co oznacza, że ludzie stali się więźniami własnego bastionu. Jednak taka sytuacja nie mogła trwać w nieskończoność i pewnego dnia pierwszy z trzech murów zostaje zaatakowany przez pojawiającego się znikąd gigantycznego tytana, mierzącego sześćdziesiąt metrów.
Pośród tego zamieszania poznajemy głównego bohatera – Erena, obserwującego, jak wspomniany tytan niszczy część muru i atakuje miasto. To jednak nie jest najgorsze: w ciągu kilku godzin chłopak przeżywa największy koszmar życia, z powodu którego ze łzami w oczach przysięga sobie, że zabije każdego istniejącego tytana. Zanim jednak do tego dojdzie, będzie musiał przejść kilkuletnie szkolenie dla rekrutów, rozwiązać tajemnicę pozostawioną mu przez zaginionego ojca i przeżyć.
Pierwszą rzeczą zwracającą uwagę w Shingeki no Kyojin jest wiarygodny świat dark fantasy z elementami steampunku, w którym ludzkość została zepchnięta do defensywy bez niemal żadnej szansy na zwycięstwo. Choć „świat” nie jest najlepszym określeniem, zważywszy na to, że zdecydowana większość rozdziałów toczy się w otoczonym murami bastionie o powierzchni tak dużej, że jest w nim miejsce na pola uprawne, rzeki i sporo niezamieszkanej przestrzeni. Tym bardziej zastanawia, w jaki sposób zbudowano ogromne mury, gdyż ich naprawa ze względu na rozmiary jest bardzo trudna lub wręcz niemożliwa, co oznacza, że technologia ich budowy musiała zaginąć od czasu ich powstania. Z drugiej strony manga ma ogromny potencjał na stworzenie bardzo rozbudowanego uniwersum i mocno zastanawia to, co może znajdować się daleko poza murami. Być może istnieją także inne, bliźniacze miasta, radzące sobie dobrze z obroną lub potrzebujące natychmiastowej pomocy, a brak informacji o nich jest związany z niebezpieczeństwem uniemożliwiającym podróże. Na pewno istnieją także wyspy na morzu, ale otwarte pozostaje pytanie, czy żyją na nich jacyś ludzie. Największym jednak pytaniem jest miejsce pochodzenia tytanów, którego odnalezienie mogłoby odmienić sytuację ludzi.
Osobnego omówienia wymagają wspomniani najgorsi wrogowie ludzkości, czyli tytani. Są oni mierzącymi od kilku do kilkunastu metrów wzrostu nagimi humanoidami o zdeformowanych proporcjach i szerokich ustach, przydających się do pożerania ludzi żywcem. No właśnie! Choć tytani wydają się pozbawieni rozumu i ignorują zwierzęta, potrafią w jakiś sposób wyczuwać ludzi, a ich zjadanie sprawia im wyraźnie przyjemność. W dodatku w walce z nimi nawet doświadczony żołnierz jest na straconej pozycji, a jedynym sposobem ich pokonania jest walka zespołowa i wykorzystanie ich dwóch słabości – głupoty i punktu na karku, którego przecięcie mieczem jest równoznaczne ze śmiercią olbrzyma. By tego dokonać, wojownicy otrzymują parę mieczy o wymiennych ostrzach i zasilane gazem oprzyrządowanie umożliwiające wystrzelenie w dowolnym kierunku liny zakończonej kotwiczką, umożliwiającej błyskawiczne wspinanie się i akrobacje w powietrzu, które wpędziłyby w kompleksy nawet Spidermana. Jest to o tyle ważne, że tytani dysponują niesamowitą zdolnością regeneracji, pozwalającą nawet na odrośnięcie odstrzelonej z armaty głowy. Nic więc dziwnego, że zabicie każdego z nich jest okupione śmiercią średnio trzydziestu ludzi, a przecież istnieją także znacznie potężniejsze olbrzymy, pozbawione wspomnianych wcześniej słabości i sprawiające wrażenie niepokonanych. W dodatku tak naprawdę niemal nic o nich nie wiadomo. Tajemnicą pozostają ich pochodzenie oraz powód ich pojawiania się w tak dużej liczbie. Zaskakują także ich nietypowe cechy, takie jak stosunkowo niewielka waga, wysoka temperatura ciała, brak genitaliów oraz zależność zachowania od światła dziennego. Wszystko to sprawia, że pomimo dość niepozornego wyglądu, tytani są naprawdę groźnymi i przerażającymi przeciwnikami.
Choć recenzowany tytuł jest klasyfikowany jako shounen, odradzam go młodszym czytelnikom, gdyż jego nastrój jest wyjątkowo ponury, czego pierwszym przykładem może być tragiczny powrót członków Legionu Zwiadowczego z pierwszego rozdziału. Ze stuosobowego oddziału pozostaje zaledwie dwudziestka rannych lub okaleczonych wojowników, którym nie udało się osiągnąć absolutnie niczego. To jednak zaledwie przedsmak tragedii całego miasta spowodowanej pojawieniem się gigantycznego tytana. W dodatku autor nie oszczędza bohaterów, gdyż wychodzi z założenia, że są tylko ludźmi i jedna zła decyzja lub zwykły pech w starciu ze znacznie potężniejszym wrogiem są równoznaczne ze śmiercią. Dlatego też nie waha się zabijać wprowadzonych wcześniej postaci, nawet jeśli zdążyły zdobyć swoją postawą sympatię czytelnika.
Pomimo tego wszystkiego Shingeki no Kyojin nie jest tytułem dla amatorów wszelkiego nieszczęścia, podcinających sobie żyły tępą żyletką. Wręcz przeciwnie – opowiada o ludziach stających wobec przerażającego i niepowstrzymanego zagrożenia. O tchórzostwie, rozpaczy, samolubności, a także niebywałym heroizmie tych, którzy są w stanie przezwyciężyć lęki i walczyć do samego końca, nawet jeśli nie mają żadnych szans na zwycięstwo. W ten sposób przypomina jak kruche i bezcenne jest ludzkie życie, choć nie popada w typowy dla Japończyków pacyfizm. Manga łamie schematy gatunku, pokazując, że większość może się mylić, a jednostka (choćby była tylko dzieckiem) może mieć rację. Porusza także problem akceptacji, a dokładniej tego, jak łatwo zostać odrzuconym z powodu uprzedzeń i że nie wystarczy niczym Naruto z mangi pod tym samym tytułem uratować miasto lub dwa, by odzyskać zaufanie.
Już to wszystko czyni recenzowaną mangę godną uznania, ale ma ona jeszcze jeden plus – bardzo dobry scenariusz, umiejętnie budujący napięcie i obfitujący w zwroty akcji. Całość toczy się równym tempem, bez niepotrzebnych dłużyzn i powoli odsłania nieraz zaskakujące fakty dotyczące bohaterów i świata. Jednym z mocniejszych punktów jest powtarzające się pytanie – „czy naprawdę największym wrogiem ludzi są tytani?”. Kolejne tomy udzielają na nie coraz to nowych i zaskakujących odpowiedzi sprawiających, że świat mangi staje się bardzo niejednoznaczny i daleki od czarno‑białych podziałów. Nie znaczy to jednak, że Shingeki no Kyojin ma perfekcyjnie zbudowaną fabułę. Wręcz przeciwnie – z początku ma ona sporo trudnych do jasnego wytłumaczenia luk. Z czasem jednak są one stopniowo wyjaśniane, co może oznaczać, że były celowym zabiegiem autora, pragnącego trzymać czytelników możliwie jak najdłużej w niepewności. Zdarzają mu się jednak ewidentne wpadki. Chyba największą z nich jest retrospekcja pokazująca, jak jedna z trzech głównych postaci, Mikasa, została w dzieciństwie uratowana przez Erena, choć na szczęście jest to jak dotąd jedyny wątek, w którym logika zdarzeń tak szwankuje.
Postacie również są mocnym punktem, choć pod tym względem panuje zaskakująca tendencja – im mniej ważna jest dana osoba, tym ma ciekawszą rolę do odegrania. Największe emocje wzbudzają bohaterowie epizodyczni, tacy jak dziewczyna w szoku reanimująca rozerwanego na pół ukochanego, obezwładnieni strachem wojownicy pragnący jedynie wrócić do swoich rodzin oraz rekrutka, która przetrwała atak gigantycznego tytana tylko po to, by kuląc się ze strachu, zginąć kilka godzin później wraz z całym oddziałem po przypadkowym wpadnięciu na dużą grupę olbrzymów. Postaci drugoplanowych jest naprawdę sporo i stanowią bardzo barwną zbieraninę o silnych motywacjach, choć łatwo zauważyć, że dominują wśród nich nastolatki, czego przyczyn można upatrywać najprawdopodobniej w sporej śmiertelności wojowników i tym, że fabuła koncentruje się na losach rekrutów, którzy dopiero ukończyli szkolenie. Natomiast trójka głównych bohaterów to dość typowy zestaw. Eren jest nastolatkiem o bardzo silnej woli, nienawidzącym tytanów z całego serca i pragnącym od dziecka wstąpić do Legionu Zwiadowczego, wypełniającego misje poza miastem. Jego bezkompromisowa postawa potrafi irytować, ale chłopak bardzo troszczy się o swoich przyjaciół i odradza im dołączenie do Legionu, gdyż zdaje sobie sprawę, że jest to wyrok śmierci. Pomimo wszystko jest dla nich także autorytetem, podnosząc ich na duchu w chwilach zwątpienia. Mikasa to przybrana siostra Erena, o pozornie chłodnym usposobieniu, orientalnej urodzie i nadludzkiej sile. Po śmierci swoich rodziców przelała na niego wszystkie uczucia i podąża za nim niczym wierny psiak. Natomiast Armin jest ich przyjacielem z dzieciństwa, marzącym o podróżach i dzielącym z Erenem poglądy na temat tytanów. Jest bardzo słaby fizycznie i psychicznie, przez co na cud zakrawa fakt, że udaje mu się przeżyć kolejne walki. Jest jednak także bardzo inteligentny i jego zdolność szybkiej oceny sytuacji często ratuje życie innym wojownikom.
Kreska ma kilka istotnych wad, na czele z błędami w anatomii postaci oraz średnią szczegółowością tła i ubrań, ale autor ma własny styl, który po dopracowaniu mógłby stać się jedną z największych zalet mangi. Problemem jest na przykład przedstawianie większych grup ludzi, które nie wyglądają naturalnie oraz duża ilość białych plam zamiast tła. Autor nie stosuje obrysowywania konturów postaci i cieniuje wyłącznie za pomocą tuszu i kreskowania, przez co kadry przypominają szkic. Bohaterowie są rysowani w dość realistycznym stylu, choć nastoletnie postacie mają z zasady drobną i wyidealizowaną budowę ciała i „mangowe” oczy. Jednocześnie jednak fenomenalnie wypada dynamika kadrów, czego najlepszym przykładem są akrobacje w powietrzu sprawiające wrażenie szalenie szybkich i przez to bardzo widowiskowych. Kreskę wyróżniają także pojawiające się okazjonalnie ilustracje mające cechy drzeworytu i średniowiecznego rysunku, chociaż mogą one być nieco mylące. Ponieważ cechą szczególną tego stylu są zaburzone proporcje postaci i chaos perspektywiczny, ilustracje przedstawiające miasto sprawiają wrażenie, jakby było ono znacznie mniejsze niż w rzeczywistości i niestety dopiero w dodatku do późniejszych tomów pojawia się rysunek pokazujący dokładną topografię miejsca akcji.
Shingeki no Kyojin polecam głównie fanom fantasy, tym bardziej, że nie są oni rozpieszczani przez mangaków i niewiele jest tytułów tego typu niebędących komediami. Zachwycone powinny być też osoby poszukujące mocnego, brutalnego klimatu i dynamicznej akcji.
Technikalia
Rodzaj | |
---|---|
Wydawca (oryginalny): | Kodansha |
Wydawca polski: | J.P.Fantastica |
Autor: | Hajime Isayama |
Tłumacz: | Paweł Dybała |
Wydania
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Zakup mangę Atak Tytanów w sklepie Komikslandia | Oficjalny | pl |