Tanuki-Manga

Oczy, oczy, oczy, oczy, oczy, oczy, oczy i jeszcze raz OCZY. Wszystkie są narysowane w najwspanialszy sposób. Dawno już się tak bardzo nie zachwycałam kreską.
Fabuła jest bardzo przyjemna, a chaptery lecą jak z bicza strzelił. Postaci są ciekawe, chociaż niektóre irytują trochę.
Podoba mi się motyw miłości między 2ką głównych bohaterów. I to,  kliknij: ukryte  że mimo życia w praktycznie że samotności przez te 16 lat Mei nie jest tak bardzo nierozgarnięta jeżeli chodzi o relacje międzyludzkie. Nieufność to jedno, bycie cipą to w końcu drugie.
Szkoda tylko, że chaptery tak wolno wychodzą..

Teraz czekam na anime. Ciekawe, czy dorówna mandze.. Poprzeczka jest zdecydowanie wysoko, nie zawsze wersja animowana jest tak fantastyczna jak manga ;)

Wzięłam się za to, bo nie mogłam się doczekać następnego odcinka anime. Szczerze mówiąc, trochę się bałam, że manga nie odda tylu emocji podczas meczy co anime. Pomyliłam się, jest ekstra! Da się wczuć w klimat, kreska jest na prawdę przyjemna, no i wciąga jak mało co!;) Do tego dochodzą liczne, różnorodne postacie, które się po prostu szczerze lubi, w większości przynajmniej.
Dzięki wielkie Tadatoshi'emu Fujimaki za mangę o koszykówce, najlepszym sporcie świata.