Tanuki-Manga

Większość siódmego tomiku „Hellsinga” zajmuje walka w obronie rezydencji Hellsing, toczona przez Victorię oraz kapitana z wampirami pod wodzą Zorin Blitz. Zepchnięcie do defensywy najemnicy zajmują pozycje obronne, podczas gdy na tyłach wroga młodziutka wampirzyca przystępuje do ofensywy. Ostatni pojedynek wcale nie będzie łatwy, zaś po obu stronach można spodziewać się licznych ofiar. Wyniki walki będą miały zaś brzemienne skutki.

Tymczasem w Londynie Zakon Krzyżacki wkracza na pole bitwy, z radością uskuteczniając masakrę zarówno wampirów z Ostatniego Batalionu jak i zwykłych londyńczyków, którzy w oczach Maxwella niespecjalnie różnią się od siebie. Wydawać się może, że losy bitwy odwracają się, kiedy to Major pokazuje, jakiego to ma asa w rękawie – i tu czeka nas jedna z największych niespodzianek całej serii. Alucard wciąż płynie na zniszczonym „Eagle” w kierunku Anglii.

Ten tomik jest bardzo podobny do poprzedniego. Ponownie niemal nie uświadczymy tu Alucarda, główna rola przypada bowiem Victorii. Mamy też chyba pierwsze w historii tego cyklu „love story”, dość znamienne zresztą. Poza tym wszystko po staremu, dużo krwi, trupów i strzelania, czyli to, co wszyscy fani tej mangi uwielbiają. Technicznie ponownie żadnych zmian. Karykatura Majora, jako głównego bohatera „Full Metal Alchemist”, na pierwszej stronie okładki, jest znakomita.