Demon Maiden Zakuro
Recenzja
Śledztwo w sprawie zagadkowych zniknięć uczennic szkoły dla dziewcząt wciąż trwa. Bliźniaczki i Susukihotaru nadal sprawiają dobre wrażenie na koleżankach jako dystyngowane młode panienki, natomiast Zakuro… Cóż, w jej przypadku wrażenie, jakie wywarła na koleżankach zaraz po swoim pojawieniu się w szkole, jest potęgowane przez kolejne wpadki, nie przystające dobrze wychowanej damie. W dodatku w szkole pojawia się kolejna osoba, której obecność wyjątkowo irytuje Agemakiego.
Oprócz wątku śledztwa, w tomiku czytelnik znajdzie też scenki obyczajowe z pobytu Zakuro w domu Agemakiego, z życia szkoły oraz z domu Rikena. Rozwiązanie kwestii sercowych bohaterów nie budzi w sumie zaskoczenia, odkrycie winowajcy zaginięć także, chociaż na zakończenie wątku musimy poczekać do kolejnego tomu, w którym, mam nadzieję, znajdzie się też trochę więcej informacji o rodzinie Rikena. Nie wspominając już o tym, że o najmłodszym z panów nie wiemy praktycznie nic. Chwilowo wyparował autorce z opowieści i gdzieś chyba zaginął.
Tomik obejmuje sześć rozdziałów mangi oraz dwa dodatki „Z teczek Ministerstwa ds. Demonian”, zawierające scenki z życia codziennego w ministerstwie – tym razem koncentrujące się na problemach Zakuro z zachodnią bielizną oraz użyczaniem ramienia przez panów damom w trakcie uroczystych okazji (na przykład pójścia na bal). Na początku tomiku jak zwykle znajduje się spis treści, krótkie przedstawienie bohaterów i założeń świata oraz streszczenie dotychczasowych wydarzeń. Z sześciu rozdziałów pierwszy otwiera panel mangi, po którym znajduje się dwustronicowa ilustracja przedstawiająca dziewczęta – niestety, wyjątkowo ciemna; drugi i trzeci otwierają odpowiednio jednostronicowa grafika z Zakuro i dwustronicowa z Susukihotaru; piąty przedstawia szkolne koleżanki w opałach, a dwa pozostałe są po prostu numerkami w rogu kolejnego panelu mangi. Na kolorowej obwolucie mangi znajduje się obrazek przedstawiający Susukihotaru i Rikena, a taki sam, przycięty w pionie, umieszczono na monochromatycznej okładce tomiku.
Jak zwykle do tłumaczenia nie mam poważniejszych zastrzeżeń, przełożono też onomatopeje, a jeśli jakiś znak na rysunku został w formie japońskiej, to obok pojawia się tłumaczenie – tak samo jak niektórych pojęć pozostawionych w tekście. W trakcie czytania przeszkadzają natomiast dwie rzeczy – zbyt mała czcionka gubiąca się w dużych dymkach (w przypadku kursywy jest jeszcze gorzej, bo miejscami robi się nieczytelna) oraz brak numeracji stron – chociaż należy oddać sprawiedliwość, że tym razem prawie połowa numeracji istnieje.
Tradycyjnie polecam do zakupienia osobom śledzącym mangę od początku, cena i jakość wydania pozostają na tym samym poziomie co zwykle, więc warto uzupełnić biblioteczkę o kolejny tom.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 2.2012 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 9.2012 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 3.2013 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 11.2013 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 4.2014 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 6.2014 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 9.2014 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 2.2015 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 8.2020 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 6.2021 |