Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Vampire Knight

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    M
    Esti 11.05.2017 19:35
    Dobra recenzja
    Cieszę się, że w końcu przeczytałam obiektywną recenzję tej mangi. Często czytam zarówno w przypadku tej mangi jak i wieku innych, przesadnie negatywne recenzje, wyraźnie napisane pod wpływem emocji. Tu widzę i wady i zalety. Co więcej, interesujące jest, że choć Kaname jest tam moją najukochańszą postacią, to mimo to zgadzam się z Twoim opisem. Może poza uznaniem postawy męczennika, jako wady, bo na mnie osobiście działa to bardzo pozytywnie, pobudza empatię, szczególnie, że jego smutek był totalnie uzasadniony. Czy się wywyższał, hmm… odnoszę wrażenie, że udawał „lepszego od innych”, co dowodzą jego odległe wspomnienia, gdy to wszyscy nim pomiatali, a on się na to godził z pokorą. Był wtedy bardziej kimś kto usługiwał, aniżeli stał na piedestale. Widać to też było, gdy jako dziecko poznał Aidou i przyjął z pokorą jego odrzucenie. Potem przez sytuację z Rido się zmienił i myślę, że to wtedy zaczął „korzystać” z tego, że jest na szczycie hierarchii. To trochę, jak gdy my jako istoty na początku łańcucha pokarmowego korzystamy, że możemy wykorzystywać i jeść, co tylko chcemy (brutalne porównanie, ale tak to u nas wygląda :p). Zgodzę się z jego nieprzyjemnym dystansem, który wg mnie nie był w ogóle potrzebny, bo on mógł sobie wybrać chociażby tą Yuuki, której wyjawiłby wszystkie plany i uczucia. Co w tym trudnego, skoro to jego najbliższa osoba? Do tego jego nagły obłęd w 14 tomie, zupełnie niepotrzebny. Tłumaczę to wojną pragnień między byciem z ukochaną, a chęcią naprawy wampirzego świata, która to chęć prześladowała go od tysięcy lat.Trudny wybór… szkoda, że dokonał właśnie takiego, zamiast np. dokończyć swoje badania odnośnie zamiany wampirów w ludzi, które potem znalazł Aidou. Brakowało mi tu tego happy endu. Albo żeby zarówno on jak i Yuuki byli ludźmi, to by było piękny, spełniło by się pragnienie obojga :o <3 Będę tu pobłażliwa wobec bohaterów i schodząc na ziemię przypomnę sobie, że oni tylko zostali wymyśleni przez Matsuri Hino i to ona powinna nimi inaczej pokierować. Co do rysunków, cóż.. byłam tak zakochana w ich włosach i oczach że te ich ręce mogły sięgać nawet do ziemi xDD Zastanawia mnie, jak w recenzji 19 tomu napisałaś, że zmuszono Hino do nagłego przerwania mangi, Nie miałam o tym pojęcia!! :O Będę wdzięczna za szczegóły tej historii! Bo może to przez to końcowe tomy były takie chaotyczne. Najbardziej mam pretensję, że nie zrobiono 3 sezonu :( o wiele gorsze serie doczekały się wielu sezonów, tu ucichło po dwóch. Za to duży zarzut do studiów animacji :p
    Odpowiedz
  • Shinaka 20.12.2013 17:20:17 - komentarz usunięto
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 15
    dark whisper 15.09.2013 13:10
    muszę dodać nowy komentarz
    niestety mój poprzedni mógł tylko dotyczyć pierwszych roździałów, potem nie dało się tego wytzymać, tanie i przede wszystkim głupie zagrania autorki doprowadziły do tego, że nie dałam rady więcej w to coś brnąć, czytałam ale tylko przelatując wzrokiem po niektórych stronach, dziś odważyłam się sięgnąć po ostani roździał… brak słów, słusznie niektórzy porównują mangę do koszmaru zwanego zmierzchem, coś potwornego, szkoda, naprawdę szkoda, jak dla mnie to pani Hino miała świetny start, potencjał i pomysł, który niestety po drodze jej wygasł, musiała więc zniszcyć wszystko co dobre w swojej pracy i sięgnąć po tandetną ostateczność, ja na jej miejscu bym nie kończyła wcale, dzięki temu chociaż po części można by było stwierdzić, że ta manga ma w sobie to coś
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Mikoku 4.07.2013 22:03
    Tak jak Kuroshitsuji anime i manga jest moim ulubionych anime/mangą ale te ostatnie rozdzały zaczeły być naciągane ale i tak kocham kocham kocham
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Maciejka 3.07.2013 15:37
    Totalnie zmarnowany potencjał
    Lubiłam tę mangę, naprawdę ją lubiłam, ale tylko do pewnego momentu – mam tu na myśli scenę,  kliknij: ukryte . Potem fabuła i cała intryga zaczęła się sypać, w mangę wkradła się potworna nuda, a Yuki stała się jeszcze bardziej irytująca (myślałam, że osiągnięcie takiego poziomu jest niemożliwe, a jednak się pomyliłam). Od tamtej pory nie czytałam już VK dla przyjemności, a jedynie co pół roku przebiegałam wzrokiem po skanach wydanych rozdziałów, żeby zobaczyć, jakie jeszcze głupstwa i niedorzeczności jest w stanie nawymyślać Hino. Jak można przypuszczać, i na tym polu autorka mnie nie zawiodła. Cały czas wyczekiwałam zakończenia, po cichu licząc na to, że będzie reprezentowało sobą jakiś w miarę zadowalający poziom, ale jakież to były złudne nadzieje, wiedzą chyba wszyscy ci, którzy z tym zakończeniem zdążyli się już zapoznać. Po ostatniej stronie siedziałam przed monitorem z wielkim WTF na twarzy i z przypuszczeniem, że Hino wzięła przykład z kogoś, z kogo w ogóle brać go nie powinna – tak, nikt nie powinien brać przykładu ze Stephenie Meyer, jeśli chce zakończyć swoją historię ładnie i z klasą. Kto przebrnął przez tę sagę do końca, z pewnością pamięta scenę,  kliknij: ukryte 
    Skończyłam wylewać swoje żale. Nie polecam – trzymać się z daleka, przejść obok obojętnie, znaleźć sobie lepsze czytadło, a o VK zapomnieć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 6
    Hiromi 1.06.2013 23:02
    Rozczarowanie
     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 1
    Videlec 31.03.2013 23:32
    Ciekawość
    Szalenie mnie ciekawi, kto będzie ten twór recenzował i jaką wystawi ocenę. Pozostaje tylko czekać. Mam nadzieję, że będę czerpała z czytania jej błogą satyswakcję.

    Zacznijmy od niewielu zalet: kreska mangi jest prześliczna, to fakt: dopracowana i dokładna, po prostu miło się na nią patrzy, poniekąd z zazdrością. Za to postacie i fabuła leżą i kwiczą na podłodze. Głupota i dwulicowość Yuuki już dawno przekroczyła dopuszczalną ilość w mojej skali tolerancji.
    Wiecie, liczę na takie zakończenie: niech Zero powie wreszcie Yuuki, że jest kretynką i swoje gierki może zachować dla siebie, a Kaname wyjmie z kieszeni godność (o ile jakąś ma) i  kliknij: ukryte . Wtedy nasza biedna bohaterka zostanie sama na lodzie, tak jak być powinno. Nie może się zdecydować na jednego towarzysza – nie będzie miała żadnego. A wampirzy chłopcy chyba posiadają w główkach o wiele mniej, niż przypuszczałam, skoro, zdając sobie sprawę, jak Yuuki z nimi pogrywa, nadal to tolerują. Lata to do Zera, daje mu nadzieje, by potem zarumienić się na myśl o Kaname­‑senpai. Nosz! A na dodatek są w niej oboje ślepo zakochani. Zupełny brak realizmu. Ja bym na ich miejscu już dawno znienawidziła Yuuki za zabawę uczuciami innych.

    Ocena 5/10, głównie za kreskę i fabułę, która od 13 tomu ruszyła z kopyta.

    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Kanaria. 22.05.2012 14:14
    nawet Rima!
    No cóż,w większości zgadzam się z Waszymi opiniami.
    Manga naprawdę straciła poziom.O ile na początku naprawdę fajnie się czytało,to teraz nawet nie chcę się wyszukiwać [zawsze czytałam online,po angielsku].
    Nawet kreska jest brzydsza,taka jakby rozmazana.A przez to nie wiem nawet o co chodzi w niektórych sytuacjach,raczej muszę się domyślać,że wampir A zaatakował wampira B i nagle wpadała Yuki i własną piersią zasłoniła wampira B…

    Historia cały czas wraca do punktu wyjścia,czyli kogo ta naprawdę kocha biedna Yuki.
    Swoją drogą,ta dziewczyna mogłaby się wreszcie ogarnąć i przestać tak wzdychać do swojego brata,który nie ważne co zrobi,nieważne jakie absurdalne pomysły przyjdą mu do głowy,to i tak zawsze zyska aprobatę Yuki.

    ?

    Nawet Rima [moja ulubiona bohaterka] z obojętnej na wszystko,fajnej dziewczyny zmieniła się w jęczącą kopię Yuki – Shiki,Shiki!

    Pozostaje mi tylko zapytać,co się stało z pani mangą,pani Matsuri Hino?

    Ocenię jak cała manga zostanie ukończona.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    mariga 22.01.2012 16:39
    Nie za ambitne
    Wiele zawdzięczam temu tytułowi, bo własnie dzieśki niemu zaczęłam się obracać w sferze m&a. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że isnieja lepsze tytuły, ale nieważne…
    Na początku mówiłam sobie – okej, historia się zaczyna, trzeba dac jej tak dwa tomy na rozwinięcie akcji. No własnie, w pierwszych 7 tomach praktycznie nic sie nie dzieje. Yuki zaczłęła mnie doprowadzać do szewskiej pasji, Kaname również nie był ideałem (choć w oczach głównej bohaterki…). Jedyne co mnie trzymało przy życiu z tym tytułem to Zero, Aido i Kain. Tak więc grzecznie znosiłam niedorozwinięcie naszej famme fatale i czytałam dalej. W międzyczasie zdążyłam obejrzeć anime i sobie przy okazji nieźle zaspoilerować. Potem zaczeło sie to całe zamieszanie z kaziroctwem. Jakby spojrzeć na to z perspektywy historycznej szlachty, to akurat takie rozwiązanie nie jest tutaj nadzwyczajne (przecież w przeszłosci rodziny szlacheckie nawet zmuszały rodzeńswo do małżeństwa, ze względu na majątek). I tak oto doszłam do tomu 10. Kupię 11, ale jak mi się nie spodoba, to sobie daruję… Bo zaczyna być trochę przesady w fabule.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Meliana89 30.12.2011 01:03
    Bardzo Dobra
    Ciekawa, nieco mroczna historia , nieco zabawna, jedna z moich ulubionych. Denerwują mnie porównania do Zmierzchu gdyz nijak się VK ma do Zmierzchu.Jest zdecydowanie ostrzejsze a postacie są lepiej rozbudowane. Skomplikowany wątek miłosny jest bardzo ciekawy, wcale nie ckliwy. Nie widze też w VK przesadnego tragizmu…niby gdzie ?
    Ale zgadzam się że najnowsze rozdziały mangi zeczeły trochę kuleć… gdyz non stop dzieje sie to samo a nie wprowadza sie prawie nic nowego… Na poczatku super..ale ile mozna?
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Mona 25.12.2011 11:57
    Nieciekawa fabuła + przesadny dramatyzm + Ędward C. w dwóch osobach = Vampire Knight. Nie polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 1
    Eiko 27.11.2011 18:10
    Coraz gorzej
    Ta manga z tomu na tom staje się coraz gorsza. Najgłupszy jest wątek  kliknij: ukryte . Komu bym to poleciła? Hm, fankom „Zmierzchu” i jemu podobnych tworów i chyba nikomu innemu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    shokugana 1.11.2011 21:15
    Vampire Knight należy do tej grupy mang, które mają dużo zalet, a jednak miło się czyta. Byłam kiedyś fanką tego tytułu, lecz trwało to jakieś 4­‑5 miesięcy. Teraz zrozumiałam, że główni bohaterowie- po prostu….masakra (oprócz Zero: jest na ogół sympatyczniejszy, lecz też jest taki….roztrzepany).W kwestii postaci wygrywają tu właśnie drugoplanowe. Kreska: raczej tu nie mam zarzutów, lecz oczy głównej bohaterki- jak napisał w recenzji Grisznak- "przypominają w niektórych momentach okulary.". Im dalej rozwija się fabuła, tym większy kłębek niewyjaśnionych rzeczy. Zdać się sztucznie „rozciągana” jak „Moda na sukces”. Ciekawe, co dalej wymyśli Matsuri Hino….? Co do polskiego wydania, raczej drobniutkie błędy mi nie przeszkadzają, lecz zgodzę się, że cena tomików jest wysoka jak na taki chudziutki komiks. Ogółem rzecz ujmując….ani dobre, ani złe: przeciętniak. Ocenię ją na 5/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    bleh 24.09.2011 18:47
    vampire knight
    teoretycznie należę do grupy docelowej dla tego tytułu czyli jestem nastolatką.cóż, jak zaczęłam czytać miałam wrażenie że manga jest strasznie pompatyczna, ale i tak mnie wciągnęło^_^. Czytając zyskałam dziwne wrażenie że wampiry zostały wplecione do fabuły tylko po to by móc stronice zaludnić niesamowitą ilością przystojniaków. Kaname(wampir w którym podkochuje się bohaterka) strzela takie teksty od których w założeniu czytelniczkom powinny mięknąć nogi i w duszy powinny one wzdychać i żałować że nigdy nie obdarzy ich uczuciem(tak jak Yuuki to robi). niestety ja zwykle wybucham wtedy śmiechem bo sytuacja jest tak absurdalna…
    Dlaczego kupuję tę mangę? bo chwila szczerego śmiechu to najlepszy lek na chandrę!^_^
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 1
    TenTeges 24.06.2011 15:26
    Tak.. no... przeciętnie
    Nie powiem, anime mi się nawet podobało. Może nie zapadło mi dobrze w pamięci i… Yuuki naprawdę była irytująca, a Zero zachowywał się jak brzydko mówiąc – buc. Kaname był… uch.. nudny jak flaki z olejem i naprawdę nie wiem, co kobiety w nim widziały. A manga, jak dla mnie to powtórka z rozrywki. Nic ciekawego, nic co zmieniło moje spojrzenie na wampiry. Gdybym miała wybierać Hellsing, czy VK, wybrałabym bez wahania Hellsinga. Nie lubię zakochanych wampirów. Wystarczy, że już jedną szmirę pewna autorka powieści napisała… nie potrzebny mi jest następny romantyczny gniot, w którym w roli głównej obsadzono, stwora, który zamiast się zakochiwać powinien rozszarpywać na strzępy, swoje rozkochane ofiary.
    Jednym z plusów mangi jest kreska. autorka naprawdę pięknie maluje, chociaż przyznam, że długo sie śmiałam z wielkich oczu Yuuki xD. Manga jak i anime na: 4/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    yokoona 22.06.2011 22:33
    Dawka tragizmu która zdecydowanie przekracza wszelkie normy:Tragiczne Przeszłości, Tragiczne Miłości i jeden Bóg raczy wiedzieć co jeszcze autorce przyjdzie do głowy. Im dalej brnęłam tym coraz bardziej irytowało mnie zachowanie bohaterów z Yuuki na czele. Przekombinowana historia. Niestety, ale manga nie zachwyciła mnie podobnie jak anime.
    Odpowiedz
  • VampireKnightRima 18.06.2011 22:02:40 - komentarz usunięto
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 1
    Yuffy 4.06.2011 13:25
    Średnie.
    Vampire Knight zaczęłam czytać jak pojawiło się anime. Z początku bardzo mi się podobało, ale później zaczęły dziać się takie dziwy, że zaczęłam się gubić (do tego dochodziło również miesięczne oczekiwanie na kilka stron). Fabularnie nie będę streszczać, bo naprawdę nie wiedziałabym od czego zacząć. Kreska jest w porządku, chociaż nie należy do moich ulubionych. Głównie nie przypadły mi do gustu oczy, bardziej podobają mi się one w wydaniu Pandora Hearts albo i nawet Kuroshitsuji. Jednak nie będę porównywać tych mang do VK, bo doskonale wiem, że są one zupełnie inne. Główni bohaterowie nie budzą u mnie jakiś wielkich sympatii. Są dla mnie obojętni, czasami nawet bardziej irytujący. Zacznę może od Yuki, której nie lubię za to niezdecydowanie i swoistego rodzaju łatwość popadania w histerie. Zero czasami zachowuje się jak głaz, natomiast Kaname wielki intrygant, który chyba czuje się lepszy od innych. Lepsze według mnie są postacie drugoplanowe np. Shiki Senri. Ogólnie rzecz biorąc manga nie jest wcale taka zła. Czyta mi się ją całkiem przyjemnie i spokojnie mogę ją polecić osobą, które mają wolną chwilę.
    Moja ocena to 6/10
    Odnośnie polskiego wydania to razi mnie cena, która dla mnie jest wręcz absurdalna. Za jeden tomik płaci się ok. 20 zł. Nie rozumiem tego ewenementu, że pierwszy tom, który niczym różni się od 5, kosztował mniej. Poza tym, jeśli chodzi o same kwestie wydania, to nie mam nic do zarzucenia. Dobra faktura papieru, ładna okładka.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    McFearless1810 25.04.2011 23:03
    Może historia nie jest jakaś rozwojowa i bóg wie jak ambitna, ale czuję sympatię do tej pozycji – uwielbiam tę kreskę i ogółem przyjemnie mi się czyta. Zresztą żadna ze mnie znawczyni mangi, to jedna z moich pierwszych, stąd też pewnie i mój sentyment.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Nadeshiko 28.01.2011 09:36
    Jak czytam tą mangę to mam podobne uczucia jak przy czytaniu Gantza: w obu seriach niektóre wady są strasznie irytujące i widoczne, lecz mimo to obie czyta się przyjemnie. A wracając już do samego VK: kreska jest bardzo ładna i przyjemna. Nie przepadam za wielkimi oczami na pół twarzy, ale ta manga to pod tym względem wyjątek. Fabuła też nawet niezła jest. Szkoda tylko, że autorka nie wymyśliła lepszych postaci głównych, bo Yuuki i Kaname aż się proszą, żeby ich walnąć. Może wtedy by się ogarnęli… Zero to się jeszcze jakoś obroni, choć do ideału też mu daleko. Za to postacie poboczne są całkiem sympatyczne. Moim zdaniem VK nie jest takie złe wcale, a gdyby poprawiono charaktery postaci to mogłaby by być bardzo dobra manga. Dla mnie 7/10 bo mimo niektórych, rażących wad, czyta się dość lekko.
    Co do polskiego wydania: niedawno kupiłam sobie dwa zaległe tomy, które kosztowały po 19 zł (i były bez vat­‑u). No i zastanawiam się czy teraz od nowego roku VK nie będzie po 20 zł. Bo jeśli tak to tam w waneko chyba powariowali. Tomiki nie są aż takie grube (chyba nawet 200 stron nie mają), więc czemu tak drogo? 17 zł to powinien być maks za tą mangę, a moim zdaniem to gdzieś 15­‑16 zł. ..
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 1
    vivienne 29.12.2010 23:50
    Nie wiem skąd w ogóle to zamieszanie wokół VK, normalnie jak Zmierzch – „wielkie” emocje, dramaty, tajemnice, a przy tym dno kompletne. Boże chroń przed taką mangą!
    Kari ma rację – Ouran o wiele bardziej sensowny ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Ania 22.11.2010 15:32
    Tragedia
    Nie podoba mi się ta manga. Jest według mnie naciągana i taka mdła. Tomik też wygląda tragicznie, bardzo rozmyty i za drogi jak na swoją grubość.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Himeko ^_^ 2.11.2010 22:37
    Vampire Knight
    Kocham tą mangę jest jedna z moich ulubionych ^_^. Kreska jest po prostu BOSKA!!! Gorąco polecam
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 1
    Kari 26.08.2010 10:22
    manga lepsza ale...
    Ogólnie moje wrażenia są podobne.Dla mnie VK jest takie sobie. Pomysł był świetny ale się zmarnował. Kupiłam 2 pierwsze tomy bo dużo razy czytałam,że manga jest o niebo lepsza od anime.I co? Cała 3 bohaterów denerwująca jak zawsze. Dla mnie na – są tła, których albo nie ma albo są nieciekawe czy też za bardzo rozmyte ale to już kwestia gustu. Za to postacie są o wiele ładniejsze niż w anime. Okładka jest po prostu okropna. Kolor chociaż by zmienili,ale obwoluta ratuje sprawę. Moim zdaniem trochę lepsza niż anime ale jak komuś anime się nie podobało to manga też się nie spodoba. Bohaterowie i ich cierpienia są identyczne i niezmienne. Pod tym względem nie nastawiajcie się na lepsze. Jak chcecie kupić jakieś shoujo na naszym rynku to kupcie Ourana. Lepiej spożytkujecie swój czas i pieniądze.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    dark whisper 3.05.2010 20:28
    dobra manga
    czytam ją w wydaniu po angielsku, więc nie przeraża mnie tłumaczenie tam senpai to senpai ;} jak dla mnie bardzo klimatyczna, na pewno o niebo lepsza od anime, bardzo ładna kreska, żałuję że wersja animowana jest taka słaba, zniszczyli cały potencjał vampire knight
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime