Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Pet Shop of Horrors

Tom 4
Wydawca: Taiga
Rok wydania: 2014
ISBN: 978-83-64204-09-8
Liczba stron: 210
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Dochodzi do kolejnej zbrodni – tym razem ginie młody informatyk, którego wielką pasją było hodowanie egzotycznych rybek. W mieszkaniu denata brak jakichkolwiek śladów, a jedyną wskazówką, jaką dysponuje policja, jest nagranie z kamery w budynku, przedstawiające atrakcyjną kobietę. Jak zwykle detektyw Orcot może liczyć na pomoc Hrabiego, który ma własną interesującą teorię na temat morderstwa.

Szczerze mówiąc, pierwszy rozdział nieco zawiódł moje oczekiwania. Zaprezentowana zagadka kryminalna była wyjątkowo prosta i nijaka – gdy tylko zobaczyłam zdjęcie tajemniczej kobiety, od razu dopisałam sobie resztę historii i jak się okazało, moje przypuszczenia były słuszne. Ciekawiej wypadają pozostałe opowieści, ale nie sposób pozbyć się wrażenia, że w porównaniu z poprzednimi tomami, czwarty wypada blado. Najbardziej przypadł mi do gustu epizod „botaniczny” (jak się okazuje, Hrabia lubi także rzadkie okazy flory), w którym Leo otrzymuje od enigmatycznego sklepikarza roślinę o wdzięcznym imieniu Gertruda i odnajduje w sobie ukryte ogrodnicze powołanie. Opisany epizod podzielono na dwie części i o ile pierwsza mimo lekkiego początku zawiera sporo powagi, o tyle druga jest czystej wody wstawką komediową, tym razem z detektywem w roli pszczółki. Oprócz wspomnianych historii w omawianym tomiku znajdziemy jeszcze dwie – pierwsza nosi tytuł Mroczny koń i opowiada o pewnym układzie zaproponowanym przez Hrabiego młodej, pełnej ideałów trenerce koni. Spodziewałam się czegoś mroczniejszego, a dostałam podnoszącą na duchu opowiastkę o wierze we własne przekonania i gdyby nie urocza końcówka z Hrabią i Leo Orcotem, byłby to rozdział średnio zdatny do czytania. Druga historia ma znaczenie dla całej fabuły, ponieważ wiąże się z przeszłością chińskiego sklepikarza (tudzież jego dziadka). W USA pojawia się seryjny morderca – wampir, a jego ofiarami padają młodzi Azjaci, do złudzenia przypominający Hrabiego D. Detektyw Orcot dostaje zadanie ochraniania znajomego, pojawia się również agentka FBI, wyjątkowo poważnie traktująca swoje obowiązki. Kim jest morderca, dlaczego pragnie śmierci Hrabiego? Cóż, odpowiedzi na te pytania z pewnością mówią nam nieco więcej o głównym bohaterze Pet Shop of Horrors, ale zaledwie „podwiewają” zasłonę tajemnicy, która go otacza.

Na czwarty tom przyszło nam trochę poczekać, acz trudno uznać go za w pełni satysfakcjonujący, nie tylko pod względem fabularnym, ale również wydawniczym. Ale po kolei. Obwoluta jak zwykle wygląda pięknie, zachęcając do sięgnięcia po mangę, chociaż w opis umieszczony na jej skrzydełku wkradł się błąd – według niego jeden z rozdziałów opowiada o szalonym naukowcu, tymczasem takiej historii w tomie czwartym nie ma. Pierwsze dwie strony, mimo iż ozdobione ślicznymi grafikami, już na pierwszy rzut oka wydają się źle przycięte (w tomiku jest ich jeszcze trochę). Ale największym problemem omawianej części jest jakość druku – miejscami nałożono zbyt dużo czarnej farby, co przy rysunku Akino Matsuri jest bardzo widoczne i sprawia nieestetyczne wrażenie. Tłumaczenie na szczęście ustrzegło się wpadek. Natomiast korekta przegapiła jedną literówkę, na stronie 87 jest „Hraba” zamiast „Hrabia” oraz pewne niefortunne określenie na stronie 9. Detektyw Orcot jako jeden z potencjalnych powodów morderstwa podaje „uraz osobisty”, tymczasem powinno być „osobista uraza”. Różnica niby żadna, ale uraz to uszkodzenie ciała lub przeczulenie na jakimś punkcie, podczas gdy niechęć do kogoś, żal, to właśnie uraza. Tomik standardowo kończy Pet Catalog, tym razem nieco inny, ze względu na charakter zawartych w tomie historii, oraz Tea Break – krótki przewodnik po zwyczajach herbacianych Hrabiego, zawierający odpowiedź na pytania mangaczki z tomu trzeciego. Wyjątkowo uroczo wypada rysunek autorki, będący alternatywną wersją tego z tyłu obwoluty – przedstawia on Leo w otoczeniu ukochanych pupili Hrabiego, zarówno w formie zwierzęcej, jak i antropomorficznej. Poza tym pod koniec znajdziemy prace laureatów konkursu rysunkowego ogłoszonego przez wydawnictwo Taiga, reklamę firmowego sklepu (jak informuje plakat, akurat obowiązuje obniżka cen) i gry Final Dusk (nie pytajcie, pierwszy raz na oczy widzę). Ostatnią stronę zajmuje stopka redakcyjna.

moshi_moshi, 4 września 2014
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Taiga 7.2013
2 Tom 2 Taiga 11.2013
3 Tom 3 Taiga 2.2014
4 Tom 4 Taiga 8.2014
5 Tom 5 Taiga 1.2015