Magic Knight Rayearth
Recenzja
Główne bohaterki poznają zielonowłosego wędrowca o imieniu Ferio, przedstawiającego się jako znajomy księżniczki Emeraude. Chłopak przychodzi im z pomocą w Lesie Ciszy. Magiczni Wojownicy, choć nie wiedzą, czy mogą mu zaufać, postanawiają dać chłopakowi kredyt zaufania. Jego pomoc jest tym bardziej niezbędna, że z całej trójki jedynie Hikaru potrafi czarować. Umi i Fuu muszą szybko nadrobić zaległości, ponieważ pojawia się kolejny wysłannik Zagato.
Muszę przyznać, że dawno już nie czytałam mangi, która miałaby aż tak szybkie tempo. Drugi tom Magic Knight Rayearth wciąga od pierwszych stron. Nic w tym dziwnego, ponieważ autorki nie dają czytelnikowi chwili na odpoczynek. Całą historię czyta się jednym tchem. Dzieje się do tego stopnia wiele, że sama niedowierzam, jak dużo przygód grupie CLAMP udało się „wcisnąć” w zaledwie 200 stron. Nie chcę streszczać wszystkich tych wydarzeń, ale możecie mi wierzyć, że kiedy kończyłam tomik, aż musiałam obrócić mangę do góry nogami, by przekonać się na własne oczy, że to wciąż tom drugi.
Wraz z błyskawicznym rozwojem akcji mamy do czynienia z rozwojem postaci i wprowadzeniem kilku nowych (choć akurat ich jest zaledwie dwie: Ferio oraz Ascot). Poznajemy trochę lepiej Hikaru, Umi i Fuu, a przede wszystkim dowiadujemy się, kto jest dla nich najważniejszy na świecie i co je definiuje. Chociaż było wiadome, że Hikaru do końca pozostanie tą najbardziej naiwną i pełną życzliwości, Fuu może pozytywnie zaskoczyć tych, którzy z marszu uznali ją za pozbawioną uczuć encyklopedię – w tym tomie może zapunktować kreatywnością. Natomiast jeżeli chodzi o Umi, to muszę przyznać, że już przy pierwszym spotkaniu skradła moje serce i trwa to do dziś, gdyż jej żarty i komentarze nadają Magic Knight Rayearth niepowtarzalny klimat.
Bardzo lubię styl CLAMP‑a i uważam go za naprawdę schludny oraz uroczy, jednakże niestety średnio nadający się do obrazowania walki. Można się lekko pogubić w tym, kto kogo teraz atakuje, przez co, zamiast po prostu czytać normalnym tempem, trzeba bardzo wnikliwie analizować każdy kadr. To niestety lekko przytłacza.
Na obwolucie prezentuje się tym razem Umi, zaś w środku skrywa się nie tylko 200 stron wartkiej akcji (brak spisu treści i podziału na rozdziały), ale także dodatek w postaci czterostronicowych wspomnień Nakuru Yamatani dotyczących grupy CLAMP i ich popularności oraz czterostronicowa Gazetka Clampa z chibi-wersjami głównych bohaterek. Ostatnie dwie strony zajmuje reklama Card Captor Sakury oraz Siedmiu książąt i tysiącletniego labiryntu. I tyle. Co tu więcej mówić – pozostaje czekać na trzeci tom!
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 3.2019 |
2 | Tom 2 | Waneko | 5.2019 |
3 | Tom 3 | Waneko | 7.2019 |
4 | Tom 4 | Waneko | 9.2019 |
5 | Tom 5 | Waneko | 11.2019 |
6 | Tom 6 | Waneko | 1.2020 |