Tanuki-Manga

Teraz, kiedy sytuacja naszych bohaterów nieco się ustabilizowała, mają oni wreszcie czas, aby spróbować znaleźć Siedem Murów, gdzie będą mogli złożyć nową Obietnicę. Nie są jednak jeszcze całkiem bezpieczni. Choć demony ich już aktywnie nie ścigają, teraz staje przed nimi jeszcze większe zagrożenie – ludzie.

Pierwsza połowa tomiku poświęcona jest głównie próbom rozwikłania zagadki murów. Jest to raczej spokojniejsza część fabuły, koncentrująca się przede wszystkim na rozbudowie mitologii świata i eksploracji w poszukiwaniu wskazówek. Jednak już sam jej początek sugeruje, że spokój jest tylko chwilowy, gdyż ludzie wysłani przez obecną głowę rodu Ratri nie zamierzają zostawić uciekinierów przy życiu. Czy Emmie i jej towarzyszom uda się przeżyć niespodziewany rajd na ich kryjówkę? I czy są gotowi walczyć także z ludźmi, by przeżyć?

Choć podobało mi się mistyczne wprowadzenie zapowiadające, co może czekać bohaterów, gdy wreszcie odnajdą Siedem Murów, to prawdziwą siłą tomiku jest pokazanie najazdu na schron. Jest to pierwszy w tej mandze przypadek, gdy wróg ma pełną inicjatywę, zaś bohaterowie muszą dostosować się do sytuacji, tworząc strategię całkowicie w biegu. Fakt, że zaatakowany zostaje schron, którego używali od kilku tomów, dodatkowo potęguje atmosferę zagrożenia. Nawet jeśli uda się uciec przed bezpośrednim niebezpieczeństwem, to czy będą w stanie ukryć kilkadziesiąt osób przed czujnymi oczami rodu Ratri? Odpowiedź na to pytanie otrzymamy dopiero w kolejnym tomie.

Z przyjemnością mogę stwierdzić, że wydanie dalej utrzymuje się na wysokim poziomie. Cieszy mnie to, bo jest to niezwykle wciągająca manga i szkoda by było, gdyby błędy drukarskie odciągały od fascynującej historii w niej zawartej.