Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Pokój w kolorach szczęścia

Tom 5
Wydawca: Studio JG (www)
Rok wydania: 2020
ISBN: 978-83-8001-528-9
Liczba stron: 194
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Poprzedni tomik, tak jak i wcześniejsze, skończył się urwaniem akcji w dramatycznym momencie. Myślę, że nikogo już nie zaskoczy, że okazało się to sprytnym zabiegiem autora/ki i w rzeczywistości detektywi nie nakryli Sachi w mieszkaniu porywacza. A stało się tak, ponieważ intuicja porywacza podpowiedziała mu na czas, że pora się wynosić. Detektywi trafiają więc do pustego mieszkania chwilę po wyprowadzce, po drodze zaś niemal wpadają pod koła nieuważnego kierowcy. Ma on pecha, bowiem Matsubase odznacza się doskonałą pamięcią do takich gagatków. W dodatku kierowcą tym jest nie kto inny, jak nasz porywacz. Można więc powiedzieć, że tam, gdzie detektywowi jeden trop się urywa, zupełnie przypadkowo znajduje się następny. Natomiast Sachi zaczyna mieć dziwne epizody przywidzeń, które atakują głównie, kiedy jest sama w domu. Być może jej stan pogorszyła nagła ucieczka, zaś nieustający strach przed rodzicami dodatkowo nasila problem. Cała ta sytuacja ma jednak swoje zalety – nagły wyjazd sprawia, że bohaterka oraz porywacz mają okazję po raz pierwszy zobaczyć morze.

Manga w moim odczuciu robi się coraz mniej ciekawa, a coraz bardziej przewidywalna oraz nieznośnie egzaltowana. Po raz kolejny tomik kończy się w środku akcji i chociaż nie znam dalszego ciągu, nauczona doświadczeniem dotychczasowej lektury, jestem przekonana, że żadnemu z bohaterów krzywda się nie stanie. Autor/ka musi znaleźć inne sposoby na budowanie napięcia i angażowanie czytelnika, bo tak prosta formuła powtarzana w każdym tomiku przestaje się sprawdzać. Relacja bohaterów zmienia się, nie uznałabym tego jednak za zaletę. Obecnie wytworzyło się między nimi dziwne napięcie, którego owocem są liczne egzaltowane dialogi lub wewnętrzne przemyślenia porywacza i Sachi. Czytelnik co chwila dowiaduje się, że ich relacja była udawana i że bohaterowie sobie wzajemnie nie ufają, a wszystko to pozory. Najciekawszym elementem pozostaje detektyw Matsubase. Początkowo wniósł on trochę świeżości, ze smutkiem jednak stwierdzam, że staje się coraz bardziej podobny do postaci L, tajemniczego detektywa z Death Note, który wiedział i przewidywał wszystko, zaś był tak bardzo genialny, bo tego wymagał scenariusz… Być może motyw ten zostanie przełamany w kolejnej części? Trudno powiedzieć. W formie obecnej historia staje się niestety coraz bardziej przewidywalna i nudna, niestety.

Pod względem jakości wydania tomik prezentuje się dobrze. Lakierowana obwoluta utrzymana jest tym razem w stonowanych, raczej smutnych, szaro­‑niebieskich barwach. Dobrze chroni przed zniszczeniem minimalistyczną białą okładkę. Po otwarciu tomiku widzimy stronę tytułową wydrukowaną w kolorze, na kredowym papierze. Tym razem przedstawia ona detektywa Matsubase wraz z asystentem. Następnie mamy spis treści, a dalej już rozdziały mangi. W tym tomiku jest ich standardowo sześć: od 27. do 32. Tomik jest pozbawiony dodatków, nie licząc krótkiej wiadomości odautorskiej na końcu oraz jednostronicowej zapowiedzi następnej części. Jakość druku jest bardzo dobra, jest on mocno nasycony i wyraźny. Papierowi również nie mam nic do zarzucenia. Niemal na każdej stronie pojawia się też numeracja, dzięki czemu poruszanie się po tomiku jest bezproblemowe. Tłumaczenie również stoi na dobrym poziomie. Co prawda niektóre dialogi są egzaltowane i sztywne, jednak wszystko wskazuje na to, że stanowią one wierne odwzorowanie oryginału.

Yumi, 25 kwietnia 2020
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Studio JG 4.2019
2 Tom 2 Studio JG 7.2019
3 Tom 3 Studio JG 8.2019
4 Tom 4 Studio JG 11.2019
5 Tom 5 Studio JG 1.2020
6 Tom 6 Studio JG 3.2020
7 Tom 7 Studio JG 6.2020
8 Tom 8 Studio JG 1.2021
9 Tom 9 Studio JG 3.2022