Tanuki-Manga

Golem, Somali, Yabashira i Shizuno ze względu na śnieżycę zostali zmuszeni do pozostania przez jakiś czas w niewielkiej osadzie. Szczęśliwie udaje im się dogadać z właścicielem karczmy, który udostępnia im niewielką chatkę w zamian za pomoc w pilnowaniu porządku w swoim lokalu. W tym pełnym napięć okresie, kiedy wszyscy zmuszeni są do siedzenia w miejscu, jest ciasno i brakuje przestrzeni, nietrudno o sprzeczki i bójki. Pewnego wieczoru Shizuno, który od początku miał pewne wątpliwości co do Somali, skłania Golema do wyjawienia prawdy. Golem nie tylko zdradza mu tożsamość dziewczynki, ale i opowiada o ich pierwszym spotkaniu. Tym sposobem jako czytelnicy również możemy poznać szczegóły tej historii. Dni mijają, a kiedy Yabashira i Golem wychodzą do pracy, Shizuno i Somali muszą jakoś zapełniać wspólny czas. Skupiają się więc na rzeczach, którymi mogą sprawić przyjemność pozostałej dwójce, no i zajmują się dostawami jedzenia, które przynosi miła żona karczmarza. Przez długi czas Golemowi udawało się unikać kłopotów i ukrywać tożsamość Somali. Czy będzie tak i tym razem?

Tomik zaliczam do równie udanych jak poprzednie. Cieszę się, że autor/ka zdecydował/a się wrócić do początku i pokazać, jak kształtowała się relacja bohaterów. Dzięki temu doskonale uwidacznia się rozwój postaci, zarówno Golema, jak i Somali. Zdecydowanie brakowało w historii tego elementu. Pierwsze rozdziały jak zwykle mają charakter obyczajowy, jednak na koniec pojawia się znacznie więcej niż dotychczas akcji i emocji. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale w ostatnim rozdziale następuje pewien przełom, który powinien pociągnąć za sobą poważne konsekwencje na dalszą część historii. Jestem bardzo ciekawa, jak rozwinie się sytuacja. Podoba mi się również to, że mimo skomplikowania losów bohaterów i wprowadzenia postaci antagonistycznej zadbano o pokazanie jej nie tylko w negatywnym świetle. Autor/ka pięknie potrafi za pomocą kilku kadrów przemycać takie rzeczy, jak pogłębienie rysu bohaterów dalszego planu. Tym razem całe clue zawiera się w jednostronicowym dodatku na końcu mangi, dzięki któremu można jedną z postaci zobaczyć w zupełnie innym świetle. Niestety, tomik ten pozostawia czytelnika w bardzo ważnym momencie, urywając ciąg dalszy. Wiele bym dała, by móc od razu sięgnąć po następną część.

Jakość wydania stoi na wysokim poziomie. Lakierowaną obwolutę zdobi bogata w szczegóły ilustracja, tym razem ewidentnie nawiązująca do pierwszego spotkania bohaterów. Ma ona szerokie skrzydełka, które nie tylko dobrze zabezpieczają tomik, ale i sprawdzają się w roli zakładki. Po otwarciu mangi widzimy stronę tytułową z dopracowaną ilustracją, wydrukowaną w kolorze i na kredowym papierze. Dalej znajduje się spis treści i kolejne rozdziały mangi: tym razem jest ich pięć, od 26. do 30. Na końcu znalazł się uroczy dodatek Gdy dzieci przerastają rodziców, pokazujący fragment z codziennego życia głównych bohaterów, którzy prócz trudów podróży muszą mierzyć się z tym, że Somali wciąż rośnie. W tym tomiku nieco kuleje numeracja stron, kilka razy złapałam się na tym, że chcę jakąś stronę oznaczyć i nie mogę, musiałam cofać się i liczyć. Mam również wrażenie, że druk jest nieco blady, zwłaszcza w pierwszych dwóch rozdziałach, ale i później zdarzają się takie strony. Jakość użytego papieru jest bez zarzutu. Nie mam również zastrzeżeń do tłumaczenia. Mangę czyta się płynnie, bez zgrzytów. Nie dopatrzyłam się w tekście żadnych błędów.