Wspomnienia Demona
Recenzja
Eclipse szybko znajduje przyczynę dziwnego zachowania Raenefa. Okazuje się nią niezbyt potężny księgodemon, niezmiernie zadowolony z faktu, że chłopak wreszcie stał się prawdziwym demonem. Chociaż problem udaje się rozwiązać, nagle pojawia się nowy, dużo poważniejszy. Tajemniczy nieznajomy, od czasu do czasu mieszający w życiu bohaterów, okazuje się poprzednim władcą, który zasadniczo powinien być martwy, ale z jakiegoś powodu nie jest… Poza imieniem jest on całkowitym przeciwieństwem Raenefa i wszystko wskazuje na to, że ma względem niego konkretne plany, na dodatek niezbyt przyjemne.
Piąty tom Wspomnień Demona to samo „mięsko”! Dzieje się dużo i szybko, chociaż zabawny początek nie zapowiada nagłego zwrotu akcji i drastycznej zmiany nastroju. Wreszcie burzowe chmury dotarły nad siedzibę władcy demonów i przybrały konkretny kształt. Czytelnicy dowiadują się, co się stało z poprzednim Raenefem i jakim cudem powrócił z zaświatów, a także jakie ma plany względem swojego nierozgarniętego następcy. Tomik to zaledwie preludium do właściwej akcji, gdyż przynajmniej dwóch bohaterów stawia w nieciekawym położeniu. Mam na myśli Eclipsa i Kirisa, którzy będę musieli dokonać wyboru – pierwszy musi zdecydować, czyim jest sługą, a drugi – co ma robić jako przyszły arcykapłan Raseda. Z dużym prawdopodobieństwem ich decyzje zaważą na losie Raenefa oraz całego świata. Mimo nagłej zmiany nastroju, trudno nazwać wydarzenia dramatycznymi, głównie dlatego, iż autorka już wcześniej podsuwała czytelnikom pewne wskazówki dotyczące przeszłości. Z drugiej strony, chociaż główny wątek pojawia się stosunkowo późno, nie ma się wrażenia pośpiechu czy wrzucania czegoś na siłę. Oczywiście piszę to ze świadomością, ile całość ma faktycznie tomów i jak rozwija się sytuacja.
Tym razem nie otrzymujemy korektorskiego koszmaru, chociaż trafiło się kilka poważniejszych wpadek. Pomijam znikające gdzieniegdzie ogonki przy ą i ę, ale dlaczego, na bogów, ktoś uparł się żeby „w ogóle” pisać łącznie?! Ponieważ ten błąd nie pojawia się jednorazowo, odniosłam wrażenie, że osoba przeglądająca tomik była święcie przekonana, iż jest to pisownia prawidłowa, co wydaje się odrobinę straszne… Poza tym znacznie lepiej prezentuje się wydanie, pozbawione dziwnie poprzycinanych dymków oraz za małych wewnętrznych marginesów. Reszta to standard, do którego przyzwyczaiły czytelników poprzednie części. Wyjątkowo efektownie wygląda okładka, utrzymana w odcieniach czekoladowego brązu, do której nareszcie pasuje gruby kontur, jakim obwiedziony jest tytuł. Oczywiście za dodatkowy plus należy uznać zdobiący okładkę mruczny wizerunek Eclipsa. Tom kończą trzy strony reklam innych komiksów z oferty Kasenu.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Kasen Comics | 7.2004 |
2 | Tom 2 | Kasen Comics | 10.2004 |
3 | Tom 3 | Kasen Comics | 3.2005 |
4 | Tom 4 | Kasen Comics | 7.2005 |
5 | Tom 5 | Kasen Comics | 10.2005 |
6 | Tom 6 | Kasen Comics | 12.2005 |
7 | Tom 7 | Kasen Comics | 6.2006 |