Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 8/10 kreska: 6/10
fabuła: 7/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 4 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,25

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 207
Średnia: 7,43
σ=1,68

Recenzje tomików

Wylosuj ponownieTop 10

Alicja w Krainie Serc

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 2008-2010
Liczba tomów: 6
Wydanie polskie: 2011-2013
Liczba tomów: 6
Tytuły alternatywne:
  • Alice in the Country of Hearts
  • Heart no Kuni no Alice
  • ハートの国のアリス 〜Wonderful Wonder World〜
Widownia: Shoujo; Postaci: Anthro; Pierwowzór: Gra (otome); Miejsce: Świat alternatywny; Inne: Magia, Męski harem, Trójkąt romantyczny

Rezolutna Alice w Heartlandzie, otoczona bishounenami. Czy takie połączenie mogło się udać? Jak najbardziej. Zresztą przekonajcie się sami.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: blue

Recenzja / Opis

Alice wolny czas spędza w ogrodzie wraz ze swoją starszą siostrą, jednak czuje się zmęczona i chce się zdrzemnąć. Już by zasnęła, gdyby nie przeszkodziło jej dziwne zwierzątko – królik z zegarkiem, ubrany w czerwony kubraczek. Przybysz co chwilę spogląda na zegarek i zaczyna się złościć, bo on nie ma czasu, a Alice nie przejawia najmniejszych chęci, by za nim – jak tego oczekiwał – gonić. W końcu traci resztki cierpliwości i zamiast czekać, aż dziewczyna zrozumie, że to, co widzi nie jest snem, przemienia się w najprawdziwszego bishounena z króliczymi uszkami i „pomaga” Alice skoczyć do jamy. Przerażona dziewczyna spada i spada, aż ląduje na szczycie wieży, gdzie króliczy chłopak, który ma na imię Peter, podstępem zmusza ją do wypicia tajemniczego eliksiru. Jak się później okazuje, w ten sposób Alice zostaje wplątana w dziwną grę i nie może wrócić do domu, dopóki nie napełni fiolki po owym płynie. Jak ma spełnić to zadanie? Aby wrócić do domu, musi zostać obdarzona całą masą pozytywnych uczuć przez mieszkańców tej dziwnej krainy, gdyż właśnie te uczucia zamieniają się później w eliksir. Na dodatek nie może powrócić do swojego świata sama. A skoro tak, to oczywiste jest, że musi w tej krainie znaleźć swoją drugą połowę. Nie powinno to być dla Alice aż takim wielkim problemem, gdyż w Heartlandzie nikt nie jest w stanie oprzeć się sile uroku przybysza z zewnątrz i prędzej czy później obdarza go miłością. Jedynym problemem jest to, czy bohaterka zgodzi się na takie reguły?

Heart no Kuni no Alice jest przede wszystkim haremówką dla dziewcząt, dlatego też nie powinno dziwić, że wszystkie wydarzenia tu zawarte mają na celu zacieśnianie lub też komplikowanie relacji pomiędzy Alice a innymi bohaterami, wśród których miażdżącą przewagę mają rasowi bishouneni. Fabuła została dobrze poprowadzona, od pierwszego do ostatniego rozdziału elegancko przeplata się groza, humor i słodycz. Wprawdzie nie wyjaśniono tu wszystkich dręczących mnie pytań, ale nie czułam drażniącego uczucia niedosytu. Zakończenie pozostaje w pewien sposób otwarte, co w tym przypadku podobało mi się, ponieważ jest to manga na podstawie gry i jak to w grach bywa, zawsze można zacząć od początku, by spróbować innych rozwiązań.

Heartland jest krainą podzieloną na cztery terytoria. Pierwsze z nich to wieża zegarowa, której właścicielem jest Juliusz – zegarmistrz w pełni oddany swej pracy, a uwierzcie mi, że w tym świecie zegarki nie służą tylko do prozaicznego odmierzania czasu. Tutaj też Alice pojawia się po raz pierwszy i ostatecznie postanawia zamieszkać. Drugim terytorium jest zamek należący do królowej Vivaldi. Pozostałe to park rozrywki i willa Kapelusznika, będącego szefem mafii. Alice podróżuje po wszystkich terytoriach, poznając nowych ludzi i chcąc nie chcąc, zdobywa ich uczucia. Tylko nie myślcie, że jest przesadnie różowo, a największy problem Alice stanowi odganianie adoratorów. O nie, Heartland jest krainą niebezpieczną, każdy nosi tu broń lub przedmiot, który w ową broni może się w magiczny sposób zamienić. Wszystko w tym dziwnym świecie jest podporządkowane grze: z kontekstu wywnioskowałam, że chodzi tu przede wszystkim o poszerzenie własnego terytorium i wpływów. Jednak nawet zdobywanie większej władzy odbywa się na pewnych zasadach, chociaż niestety w mandze mogłam je poznać jedynie pobieżnie.

Mieszkańców Heartlandu można podzielić na odgrywających istotne role w grze i ich służbę. Odtwórcy ról różnią się od służby wyglądem i zachowaną indywidualnością (co do tej „indywidualność”, to jest w tym pewien haczyk, ale o tym za chwilę), podczas gdy wszyscy służący wyglądają niemal tak samo, a rysy ich twarzy są, delikatnie mówiąc, uproszczone. W tym świecie panuje duża znieczulica, brak tu poszanowania dla życia swojego czy innych. To zjawisko można tłumaczyć tym, że nawet jeśli dany bohater ginie, to nie ginie jego postać – zostaje on zastąpiony tak, aby gra bez żadnych przeszkód mogła toczyć się dalej. Kapelusznik czy królowa to tylko role, które jednocześnie są wyznacznikiem ich stylu życia, zachowań i celów. Osoby, które stały się odtwórcami ról, bardziej z przymusu niż z własnej woli muszą należycie odegrać swoją partię w grze i tylko śmierć może zwolnić ich z tego obowiązku. Ciekawie zostało pokazane, jak indywidualizm jednostki ściera się z założeniem roli, która – nawet jeśli na pierwszy rzut oka tego nie widać – boleśnie ogranicza wolność. Nie wszyscy akceptują powyższe zasady, niektórzy z nimi walczą, jednak i tak nie są w stanie całkowicie się im sprzeciwić.

Zestawienie rezolutnej i charakternej Alice w kontraście z prawami tego świata wypada zaskakująco dobrze. Szanuje ona życie i nie może zrozumieć lekkomyślności innych bohaterów ani ich hobbystycznego wplątywania się w walki. Jest zszokowana tym, że tutaj postać zbroczona cudzą krwią nikogo nie dziwi. Nie rozumie i nie chce zrozumieć takich nienormalnych zasad. Uparcie broniąc swojego zdania, wpływa na innych bohaterów, zaraża ich swoim światopoglądem, starając się uświadomić im jak ważne jest życie i dlaczego powinni je szanować. Alice jest naprawdę świetną postacią: uparta i dziewczęca, nie unika problemów, ale stara się z nimi zmierzyć. Może jest czasami za dobra, ale jej dobroć też ma swoje granice i dziewczyna nie waha się nakrzyczeć na kogoś, kto zalazł jej za skórę. Inne postacie w żaden sposób jej nie ustępują, tworząc razem, barwną, szaloną i na swój sposób sympatyczną zgraję.

Strona techniczna tej mangi jest bardzo nierówna. Kreska bywa często niechlujna i niekonsekwentna, ale postaci na zbliżeniach wyglądają bardzo dobrze, panowie są przystojni, a Alice słodka. Na pochwałę zasługują też ich zróżnicowane ubiory, z małymi drobiazgami, które tylko dodają smaczku całości. Niestety gdy postacie są pokazane z oddali, rysunek staje się coraz bardziej oszczędny i pokraczny. Tła pojawiają się często i charakteryzują się baśniową różnorodnością, miło się na nie patrzy: może nie są oryginalne, ale wystarczająco szczegółowe, by stanowić zgrabny dodatek. Zdarzały się kadry czy strony, które urzekały odpowiednim przedstawieniem bohaterów, wycieniowaniem, ale także momenty, kiedy np. zapominano o rysowaniu oczu i to nawet, gdy bohater znajdował się na pierwszym planie. O ile w przypadku służby da się to usprawiedliwić zasadami świata przedstawionego, o tyle nie mogę tego zrozumieć w przypadku odtwórców ról. Już nie chodzi o to, żeby oczy były ładnie narysowane, ale niech będą w ogóle. Sceny potyczek wypadają dobrze, nawet jeśli cechuje je duża schematyczność – są płynne i dynamiczne, a sama przemoc została przedstawiona dość stonowanie. Dobrym podsumowaniem kreski będzie stwierdzenie, iż należy ona do kanonu shoujo. Ogólnie nie porywa, ale też nie przeszkadza podczas lektury.

Mangę polecam przede wszystkim fankom shoujo, które cierpią na niedobór bishounenów, jednakże nie tylko one powinny dać szansę temu tytułowi. Ze względu na świat przedstawiony i w znacznym stopniu odcukrzony sposób poprowadzenia wątku romantycznego, tytuł powinien spodobać się również panom. Naprawdę, to nie jest kolejne trywialne shoujo, w którym najchętniej główną bohaterkę posłałbyś na Księżyc. Wprawdzie jest baśniowe, ale czy to wada? Fani przygód Alicji w każdej odsłonie powinni Heart no Kuni no Alice potraktować jako lekturę obowiązkową. Manga jest przyjemna i ciekawa, stanowi lekką rozrywkę i sama przeczytałam ją na „jednym oddechu”.

blue, 20 października 2011

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Mag Garden
Wydawca polski: Studio JG
Autor: Hoshino Soumei, QuinRose
Tłumacz: Paulina Ślusarczyk-Bryła

Wydania

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Studio JG 12.2011
2 Tom 2 Studio JG 2.2012
3 Tom 3 Studio JG 5.2012
4 Tom 4 Studio JG 9.2012
5 Tom 5 Studio JG 11.2012
6 Tom 6 Studio JG 2.2013

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Zakup mangę Alicja w krainie serc w sklepie Komikslandia Oficjalny pl