Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Dogs: Bullets & Carnage

Tom 3
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2013
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Trzeci tom mangi Dogs rozpoczyna się bardzo efektownie, mianowicie kolorową rozkładówką z Heinem oraz również kolorową – aczkolwiek jednostronną – ilustracją przedstawiającą Nill. Czy dalej jest równie ciekawie? To zapewne zależy od tego, czego oczekuje się od komiksu; czytelnicy lubujący się w widowiskowej przemocy, traumach z dzieciństwa i innych tego typu zagraniach, charakterystycznych dla „poważniejszych” mang, nie będą zawiedzeni. A pozostali? Cóż, biorąc pod uwagę treść poprzednich tomów, można jedynie zadać pytanie, po co mieliby kupować Dogs...

Przechodząc do rzeczy, trzeba powiedzieć, że w trzecim tomie nie dzieje się zbyt wiele. Akcja toczy się dwutorowo: z jednej strony obserwujemy napad na pociąg, w którym (czystym przypadkiem, rzecz jasna) znalazł się Mihai, z drugiej zaś – mamy okazję zapoznać się ze zwierzeniami Heinego, który, przyciśnięty przez Batou, w końcu zdecydował się na ujawnienie części swojej przeszłości. Jakkolwiek cała akcja tego tomu zamyka się w najwyżej kilku godzinach, trzeba powiedzieć, że sporo on wyjaśnia, pokazując przeszłość dwóch najbardziej enigmatycznych postaci Dogs, tj. Heinego i Bishopa. Osoby zwracające większą uwagę na grafikę mogą zaobserwować rozwój warsztatu Shirowa Miwy – coraz mniej „mangowej” kreski, oryginalne i dobrze narysowane sceny akcji (uwagę zwraca pomysłowe rozwiązanie w przypadku walk odbywających się w ciemnościach), ale przy tym coraz więcej pustych przestrzeni, skąpe tła, aż do kadrów zawierających wyłącznie dymki i czystą biel. Jakkolwiek nie mam nic przeciwko rozwojowi umiejętności autora, to muszę przyznać, że puste przestrzenie są bardzo deprymujące i nie wróżą zbyt dobrze na przyszłość. Fabularnie tom trzeci recenzowanej mangi sprawia wrażenie wstępu do następnego epizodu, związanego z Bishopem, Heinem i ich dzieciństwem – zobaczymy, co z tego wyniknie.

A wydanie? Cóż, na zwykłym dla Waneko poziomie, ze wszystkimi charakterystycznymi dla tego wydawnictwa elementami. Dla przypomnienia, dostajemy estetyczną obwolutę (sama okładka nie zawiera żadnych interesujących treści), dobre tłumaczenie i liternictwo, standardowe dla komiksów elementy w rodzaju spisu treści i numeracji na części stron, jak również tłumaczenie większości onomatopei (z wyjątkiem tych, które – jak przykładowo na stronie 22 i 23 – zajmują znaczącą część kadru). Błędów w ortografii czy interpunkcji nie zauważyłem, ale też muszę przyznać, że nigdy nie miałem oka do tego rodzaju uchybień korektorskich. Do przebijających kadrów pozostaje się już tylko przyzwyczaić, natomiast przynajmniej w moim egzemplarzu pojawiła się wada w druku – mianowicie wyraźne szarości na niektórych stronach. Można jedynie mieć nadzieję, że nie dotknęła ona całości nakładu tego tomu.

Poza wspomnianymi wyżej kolorowymi stronami, w recenzowanym tomiku nie znajdziemy żadnych dodatków. Ostatnie dwie strony przeznaczone zostały pod rzadkość we współczesnych wydaniach komiksu japońskiego, mianowicie reklamę internetowego sklepu Waneko oraz Komikslandii. Szczegółowa stopka redakcyjna na str. 192 na zasadzie kontrastu przywodzi na myśl początki mangi w Polsce, gdy – niekiedy – trudno było doszukać się choćby podstawowych informacji o wydaniu; obecnie, jak widać, nie ma z tym żadnych problemów.

Teukros, 6 listopada 2013
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 6.2013
2 Tom 2 Waneko 8.2013
3 Tom 3 Waneko 10.2013
4 Tom 4 Waneko 12.2013
5 Tom 5 Waneko 2.2014
6 Tom 6 Waneko 4.2014
7 Tom 7 Waneko 6.2014
8 Tom 8 Waneko 8.2014
9 Tom 9 Waneko 10.2014
10 Tom 10 Waneko 12.2014