Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Dogs: Bullets & Carnage

Tom 10
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2014
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Mimo że dziesiąty tom Dogs: Bullets & Carnage nie ustępuje objętością poprzednikom, przedstawiona w nim akcja zamyka się w najwyżej kilkudziesięciu minutach. Badou, Heine i reszta towarzystwa docierają w końcu do podziemnego kompleksu – i stają się raczej biernymi świadkami konfrontacji Angeliki z siłami administracji miejskiej. Nasi bohaterowie krzyczą, dziwią się i strzelają, ale ma to mniej więcej wartość podkładu dźwiękowego i efektów specjalnych, bo nikt nie bierze ich na serio. Angelika już od dawna była przygotowana na wizytę tak wojska, jak i bohaterów, a spontaniczne i nieprzemyślane działania tych ostatnich w zasadzie wykluczają możliwość wyrządzenia przeciwnikowi jakiejkolwiek szkody. Oczywiście można zauważyć, że opisany wyżej schemat pojawia się w niemal każdej mandze przygodowej (od Bleacha do Pluto). Trzeba jednak podkreślić, że to zaleta, nie wada recenzowanej serii; osobę, dla której Dogs jest pierwszym (lub jednym z pierwszych) podejściem do japońskiego komiksu, najpewniej zainteresuje nowy schemat, różny od tego, co możemy znaleźć w rodzimej twórczości i dający w ten sposób pozory oryginalności. A doświadczony czytelnik? Cóż, ten wie czego chce – i właśnie to dostanie.

Jeżeli chodzi o stronę techniczną, wydaje się, że dziesiąty tom Dogs został wydany na nieco wyższym poziomie aniżeli jego poprzednik. Chodzi o druk – w dziewiątym tomie można było znaleźć szarości, których nie widzę w recenzowanej publikacji. Możliwe jednak, że to zwykłe uroki niskobudżetowego wydania – raz trafi się lepszy, raz gorszy tomik, niezależnie od tego, czy wydawca zmienił drukarnię, czy pozostał przy starej. Uczciwie pisząc, trudno od polskiego wydawcy wymagać czegoś więcej, trzeba raczej cieszyć się, że Waneko znalazło sposób na tanie, w miarę czytelne wydanie.

Dodatków brak, ale za to używanie będą mieć miłośnicy reklam. Aż sześć stron poświęcono na promocję wydawcy i jego produktów, co jak sądzę stanowi rekord ostatnich lat; najwyraźniej tradycyjna, „papierowa” reklama nadal się sprawdza, a sama sieć to za mało. Z reklamy (nie zapowiedzi, niestety) jedenastego tomu można wnioskować, że na nim zakończy się cała seria, względnie że wraz z nim rozpocznie się zakończenie – pewnie dobrze, bo mimo okazjonalnie lepszej formy (jak chociażby w dziesiątym tomie) widać, że autorowi wyczerpały się pomysły.

Muszę przyznać, że recenzowany tom jest – w swojej kategorii – bardzo udany i sprawił, że po kolejną część sięgnę z autentycznym zainteresowaniem. Obawiam się jednak, że długo przyjdzie mi czekać na zaspokojenie ciekawości, albowiem dziesiąty tom Dogs jest zarazem ostatnim wydanym w Japonii. Przeszukując (przyznaję, dosyć pobieżnie) sieć nie znalazłem żadnych zapowiedzi, również i na stronie internetowej Waneko próżno szukać jakiejkolwiek wzmianki o Dogs w 2015 roku. Pewnie więc na kolejny tom przyjdzie nam poczekać co najmniej kilka miesięcy, ale ma to swoją zaletę – warto czasami odejść na jakiś czas od ulubionej serii, by po kilku miesiącach powrócić do niej ze świeżym umysłem i nowym zapałem.

Teukros, 28 grudnia 2014
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 6.2013
2 Tom 2 Waneko 8.2013
3 Tom 3 Waneko 10.2013
4 Tom 4 Waneko 12.2013
5 Tom 5 Waneko 2.2014
6 Tom 6 Waneko 4.2014
7 Tom 7 Waneko 6.2014
8 Tom 8 Waneko 8.2014
9 Tom 9 Waneko 10.2014
10 Tom 10 Waneko 12.2014