Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Drug-On

Tom 1
Wydawca: Studio JG (www)
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-6135633-2
ISBN oryginału: 978-4-34480940-6
Liczba stron: 176
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Akcja mangi toczy się wokół wyspy Dragon's Beak. Według legend znajduje się tam źródło potężnej magii pozwalające spełnić dowolne życzenie osoby, która do niego dotrze. Plotki dodatkowo podsyca to, że wstęp na wyspę jest od wielu lat zabroniony, a jedyny prowadzący na nią most jest cały czas strzeżony. Nic więc dziwnego że znajdują się osoby, które z ciekawości lub chciwości chciałyby dowiedzieć się, ile jest prawdy w miejskiej legendzie. Problem polega na tym, że wyspa jest strzeżona nie bez powodu, a ludzie, którym uda się na nią dotrzeć, ryzykują swoje życie i człowieczeństwo.

Fabuła jest bardzo kłopotliwa w ocenie. Pierwszy tom ewidentnie stanowi tylko wstęp do historii i choć pojawia się w nim dużo różnych wątków, to na razie nie łączą się one w spójną całość, co sprawia chaotyczne wrażenie. Początek to tragiczna historia trójki nastolatków, którym dzięki pomocy tajemniczej dziewczyny udaje się dotrzeć na wyspę, gdzie spotykają jej strażników – Takers, oraz jedną z ofiar mocy źródła. Pozostała część tomiku dzieje się co najmniej kilka lat później, a jej akcja obraca się głównie wokół Takers, którzy okazują się głównymi bohaterami mangi.

Pomimo że fabuła dopiero się rozwija, razi mnie pewna niekonsekwencja autorki. Władze skutecznie cenzurują informacje dotyczące Dragon's Beak i nawet gazety nie podejmują tematu związanych z nią dziwnych zdarzeń, a z drugiej strony wyspa jest słabo strzeżona i jedyną przeszkodą w dotarciu na nią wydaje się brama i stojący przed nią strażnicy. Jest to dziwne tym bardziej, że osoby, którym udaje się dotrzeć do źródła stają się sporym problemem. Wielokrotnie dochodzi również do walk, ale z wyjątkiem starcia z końca tomu, kończą się błyskawicznie, przez co nie są zbyt interesujące.

Wobec postaci mam mieszane uczucia, co jest przede wszystkim zasługą pary głównych bohaterów. Kai okazuje się zbuntowanym nastolatkiem winnym śmierci swojej poprzedniej partnerki i zupełnie nieradzącym sobie z opieką nad nową towarzyszką. Natomiast partnerująca mu Alice sprawia wrażenie opóźnionej umysłowo i całkowicie nieodpowiedzialnej. Oboje na początku mangi irytują, choć wraz z kolejnymi rozdziałami zyskują na tyle, by nie chciało się ich udusić. O pozostałych bohaterach wiadomo na razie zdecydowanie mniej i z wyjątkiem czarnych charakterów nie wywołują negatywnych uczuć.

Natomiast najlepszym elementem pierwszego tomu jest kreska. Szczególnie dobrze wyglądają postacie, rysowane w bardzo estetycznym stylu zbliżonym do realistycznego. Projekty bohaterów są charakterystyczne i trudno ich ze sobą pomylić nawet gdy zmieniają ubrania i fryzury. Dobrze prezentują się również projekty strojów, z których spora część jest inspirowana ubraniami z epoki wiktoriańskiej. Tła są dopracowane i pojawiają się zawsze gdy są potrzebne. Najsłabiej wypada wygląd potworów, które są groteskowe i obrzydliwe, ale zupełnie nie straszą.

Jakość wydania jest bardzo dobra w porównaniu nie tylko do pierwszych mang Studia JG, ale też innych wydawców. Tomik ma format B5+, zauważalnie większy od większości polskich wydań. Obwoluta, pod którą znajduje się prosta okładka, sprawia bardzo dobre wrażenie ze względu na ładną kreskę, nietypową czcionkę tytułu oraz świetny pomysł z przedstawieniem charakterystyki autorki wraz z listą narysowanych przez nią mang. W środku znalazło się miejsce dla kolorowej strony oraz zajmującej trzynaście stron bardzo dobrej galerii, zawierającej głównie szkice i pełne różnych ciekawostek opisy postaci. Sama manga została wydana na białym papierze dobrej jakości, do którego stali czytelnicy są przyzwyczajeni.

Postacie mówią potocznym i naturalnie brzmiącym językiem, a jeden z bohaterów kilkakrotnie zwraca się do Kaia per Kaituś. Co ciekawe, postacie kilkakrotnie używają słów „fak” i „joł”, co jest może nieco dziwne, ale pasuje do dialogów. Oczywiście nie udało się wyeliminować błędów w tłumaczeniu takich jak „aleczko” ze strony 65 czy „najlepiej znany najbardziej ze sceny” w przypisach tłumacza ze strony 91. Nietrafionym pomysłem okazało się umieszczenie notki tłumacza na stronie 10 od strony grzbietu, gdyż trudno ją przeczytać. Ogólnie jednak polski przekład jest na wysokim poziomie, co w połączeniu z wymienionymi wcześniej plusami polskiego wydania sprawia, że obecnie Drug­‑On jest najlepiej wydaną mangą Studia JG. W dodatku według zapowiedzi wydawnictwa pozostałe cztery tomy powinny ukazać się jeszcze w tym roku, co – jeśli uda się je zrealizować – byłoby kolejnym sporym plusem.

Po lekturze pierwszego tomu traktuję Drug­‑On jako solidne czytadło ze świetną kreską i sporym potencjałem. Zadowolone powinny być także osoby lubiące tajemniczy klimat. Natomiast odradzam mangę miłośnikom horroru, gdyż nie udało mi się znaleźć ani jednej sceny, która mogłaby kogokolwiek wystraszyć lub chociaż spowodować szybsze bicie serca.

C.Serafin, 17 marca 2011
Recenzja mangi

Recenzje alternatywne

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Studio JG 1.2011
2 Tom 2 Studio JG 10.2011
3 Tom 3 Studio JG 5.2012
4 Tom 4 Studio JG 2.2013
5 Tom 5 Studio JG 7.2013