Haganai - nie mam wielu przyjaciół
Recenzja
Ze względu na nagły wyjazd ojca, Kodaka Hasegawa został zmuszony do zmiany szkoły i miejsca zamieszkania miesiąc po rozpoczęciu drugiej klasy szkoły średniej. Przeniósł się do Akademii Świętej Kuroniki w mieście Toya, które opuścił dziesięć lat wcześniej. Jego powrót nie okazał się jednak szczególnie udany – mimo upływających tygodni chłopak nie potrafi znaleźć żadnych przyjaciół, a po szkole zaczynają krążyć plotki o tym, że jest chuliganem. Ich przyczyną jest jego wygląd – po matce Angielce odziedziczył kolor włosów, blond, mocno ciemniejące ku końcówkom. Sprawę pogarsza również jego niestaranność, zarówno w kwestii uczesania, jak i noszonego mundurka. Jedno wydarzenie zmienia jednak jego codzienne życie. Pewnego dnia po lekcjach widzi piękną koleżankę z klasy, Yozorę Mikazuki, bardzo radośnie mówiącą coś do siebie…
Nawiązana z Yozorą rozmowa nie przebiega w kulturalny i przyjemny sposób. Po wymianie obelg obydwoje dochodzą do wniosku, że jedna rzecz ich łączy – nie mają żadnych przyjaciół. Dziewczyna wpada na pomysł utworzenia klubu sąsiadów, do którego mimowolnie wciąga Kodakę – tak zaczyna się działalność jednego z najdziwniejszych szkolnych klubów, którego członkowie sami na razie nie bardzo wiedzą, co będą robić. Po wywieszeniu plakatu o rozpoczęciu ich działalności, do którego jakości Kodaka ma ogromne zastrzeżenia, zgłasza się pierwsza chętna, Sena Kashiwazaki. Początkowo, z niewyjaśnionych powodów Yozora próbuje uniemożliwić jej dołączenie do klubu. Jak się później okazuje, obydwie dziewczyny raczej sympatią do siebie nie pałają. Całą trójkę łączy jednak wspólny cel – znalezienie przyjaciół. Do tego właśnie celu dążyć będą niekoniecznie konwencjonalnymi metodami.
Muszę przyznać, że miałem obawy co do tłumaczenia. Haganai opiera się w znacznej części na dialogach prowadzonych przez nastoletnich bohaterów, którzy w dodatku obdarzeni zostali dość niecodziennymi charakterami. Sena i Yozora szczerze się nienawidzą, co prowadzi do zaciętych, ostrych pyskówek. Obydwie są nieustępliwe i prześcigają się w wymyślaniu kolejnych przezwisk i epitetów, a Kodaka również nie ma pod tym względem taryfy ulgowej. Na szczęście moje obawy okazały się całkowicie bezpodstawne. Tłumaczenie jest naprawdę dobre, wykorzystujące odpowiednio młodzieżowe słownictwo. Przekład poszczególnych zwrotów świetnie dopasowano do sytuacji, oddając bardzo dobrze charakter i sens wypowiedzi, w tym zaciętość kłótni i typowych ripost. Tekst jest płynny i przyjemny w odbiorze. Do błędów muszę też wliczyć użycie słowa „akademia” w odniesieniu do szkoły średniej. Współcześnie określenia tego używa się wyłącznie w wypadku szkół wyższych. Dość dobrze spisała się również korekta, chociaż udało mi się wyłapać dwa błędy – „bezie” zamiast „będziesz” (strona 141) oraz „Kobata” zamiast „Kodaka” (strona 98). Ten drugi błąd jest o tyle niewygodny, że zmienia sens wypowiedzi – Kobato to młodsza siostra Kodaki, która na razie nie uczestniczy w akcji.
Sposób wydania również nie daje powodów do narzekań. Jakość zarówno papieru, jak i druku jest na najwyższym poziomie. Rysunek i tekst są wyraźne, a jedyną zauważoną przeze mnie wadą są zlewające się w kilku miejscach znaki interpunkcyjne „?!”. Największe braki zauważyłem w numeracji stron, jednakże tam, gdzie było to możliwe, jest ona obecna. Nie sprawia to problemów podczas czytania, rozdziały są bardzo dobrze oznaczone i łatwe do odnalezienia. Część kolorowa to też kawał dobrej roboty. Pierwsza kolorowa strona to powtórzenie ilustracji i tytułu z okładki. Kolejne dwie to obrazek z Yozorą i Seną na pierwszym planie i Kodaką na drugim. Każda z postaci jest podpisana. Czwartą kolorową stronę zajmuje ilustrowany spis treści. Tomik zamyka czarno‑biały wizerunek Yozory z wyraźnie kwaśną miną. Miłym dodatkiem na końcu jest tekst Yomi Hirasaki, autorki powieści będącej pierwowzorem mangi. Opisuje ona swoje odczucia na jej temat, jak również zapowiada, że dołoży wszelkich starań, aby oryginał był jeszcze lepszy.
Tomik ma kolorową obwolutę, na której znalazła się Yozora Mikazuki. Z tyłu umieszczono krótkie, ale trafne streszczenie pierwszego spotkania Kodaki i Yozory, wraz z prostym dialogiem między nimi. Tekstowi towarzyszy kolorowy rysunek super‑deformed, ilustrujący właśnie ten moment. Na grzbiecie znalazło się logo wydawcy, tytuł serii, numer tomiku, rysunek Yozory oraz informacja o autorach. Pierwsza strona okładki pod obwolutą to kolejny rysunek super‑deformed, prezentujący Yozorę i Senę w trakcie kłótni, z wdzięczną wypowiedzią Yozory: „Zdychaj!” Z tyłu znajdziemy krótką informację o tomiku, tytuł, numer i autorów. Grzbiet powiela układ obwoluty, tym razem jednak bez użycia kolorów. Całość sprawia naprawdę bardzo dobre wrażenie, a czytanie dzięki temu jest samą przyjemnością. Wprost nie mogę doczekać się kolejnego tomiku.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 10.2014 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 2.2015 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 4.2015 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 7.2015 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 11.2015 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 1.2016 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 6.2016 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 8.2016 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 6.2017 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 11.2017 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 2.2018 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 4.2018 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 9.2018 |
14 | Tom 14 | Studio JG | 11.2018 |
15 | Tom 15 | Studio JG | 1.2019 |
16 | Tom 16 | Studio JG | 3.2019 |
17 | Tom 17 | Studio JG | 4.2020 |
18 | Tom 18 | Studio JG | 6.2021 |
19 | Tom 19 | Studio JG | 7.2022 |
20 | Tom 20 | Studio JG | 8.2022 |