Tanuki-Manga

Lato w pełni, a mała Yotsuba przeżywa kolejne przygody w swojej okolicy. Poznaje nowych ludzi, zawodzi się na tych, których już znała. Jeździ autobusem, strzela fajerwerkami, a nawet otwiera biznes. Któż bowiem nie przyjąłby kwiatów od tak nachalnego bachora jak Yotsuba? Tym bardziej w święto zmarłych.

Ale hola, wokół komina przygody się nie kończą! Tatuś postanawia bowiem zabrać naszą małą bohaterkę do zoo. A że na dzieci nie ma co liczyć, definitywnie przekonuje się Jumbo, który wciąż stara się przypodobać Asagi. Knuje plan, by na pokaz fajerwerków zaprosić najstarszą z sióstr mieszkających po sąsiedzku z tytułową bohaterką, i w tym celu zaprzęga ją do pomocy. Ta jak zwykle zadanie wykonuje na medal – zgodnie ze swoją dziecięcą filozofią.

Yotsuba w wydaniu Kotori jest jakaś pechowa. Pierwszy tom to pamiętna rozpikselowana okładka, za to w tym mocno przesadzono ze spadami. Ucięte fragmenty ilustracji to niestety smutny standard polskich wydań mang, lecz w pewnym momencie staje się to nieakceptowalne. Doceniam pozostawienie dużych wewnętrznych marginesów, dzięki czemu nie trzeba nadmiernie rozginać tomu przy czytaniu, jednak kadry ucięte na skraju stron razem z dymkami i tekstem w nich to już za wiele. Na szczęście w następnym tomie nie jest aż tak źle, jednak niesmak pozostaje.

Jak zwykle bardzo podoba mi się żywe tłumaczenie, a na pochwałę zasługują zwłaszcza gierki słowne, których w trzecim tomie jest sporo. Znalazło się też miejsce na dwie kolorowe strony z fajerwerkami. Jak na tę mangę to dość luksusowa sprawa – szata graficzna jest skromna nawet w oryginale.