Tanuki-Manga

Po krótkiej przerwie w ręce czytelników trafia drugi tom Księgi przyjaciół Natsume wraz z nowymi przygodami Natsume w świecie na wpół ludzkim, na wpół nadprzyrodzonym. Mistrz Nyanko pozostaje w równej mierze uroczy, co złośliwy, a Takashi wykrzesze z siebie więcej emocji.

Drugi tom zawiera cztery, jak uprzednio informowała autorka, niekoniecznie związane ze sobą historie. Na początku każdego rozdziału znajdziemy krótkie przypomnienie, kim jest Natsume i o co chodzi z tymi wszystkimi demonami. Rozumiem zamysł, ale bywa to trochę nużące, choć na szczęście autorka na te wprowadzenia zużywa minimalną liczbę kadrów. Kolejne rozdziały przedstawiają kolejne sylwetki yokai; pojawiają się też stwory, które miały swoje pięć minut w pierwszym tomie. Na uwagę zasługują także wprowadzone postaci ludzkie – przemądrzała przewodnicząca klasy Sasada oraz diabelnie przystojny aktor Natori. Na pewno będziemy mogli ich spotkać w dalszej części opowieści. Wprowadzenie Natoriego pozwala też na rozpoczęcie dyskusji o różnych podejściach ludzi do istnienia yokai. Koegzystować z nimi w pokoju czy zwalczać jak szkodniki? Czy ta mityczna część środowiska naturalnego ma rację bytu w czasach współczesnych, czy jest jedynie reliktem przeszłości? Choć to dopiero początek, ten temat będzie dobrą pożywką do przemyśleń natury filozoficznej. W dalszej mierze kolejne części tej mangi pozostają opowieścią o przemijaniu.

Wydanie drugiego tomu nie różni się niczym od poprzedniego. Jest przyjemne w swojej stylistyce (pomijając tę nieszczęsną czcionkę tytułu). Gdzieniegdzie wewnątrz rozdziałów pojawiają się zwięzłe notatki autorki, w których odsłania kulisy powstawania historii Natsume, niekoniecznie istotne, ale stanowiące miły smaczek dla fanów. Tłumacz nadal ignoruje transkrypcję Hepburna w słowach stricte japońskich, jednakże poza tym nie mogę przekładowi nic zarzucić, nie rzuciły mi się też w oczy żadne literówki. Tomik zamyka streszczenie zawartych w nim historii oraz krótkie posłowie autorki.

Historia rozkręca się bardzo powoli, o ile w ogóle mogę użyć sformułowania „rozkręca się” w przypadku tej serii. Broń borze zielony, ażeby był to mankament. Księga przyjaciół Natsume w postaci okruchów życia oblanych nadprzyrodzonym sosem sprawdza się znakomicie jako rozrywka na chłodnawe już wieczory.