Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Akame ga Kill!

Tom 11
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2019
ISBN: 978-83-8096-286-6
Liczba stron: 234
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Tom jedenasty Akame ga Kill! na szczęście nie rozwija wydarzeń z poprzedniego tomu, tylko kieruje fabułę z powrotem na dobre w moim odczuciu tory. Nie będzie nam jednak dane odpocząć od krwawych wydarzeń, bowiem fabuła nie zwalnia tempa, skupiając się tym razem na Tatsumim i Lubbocku. Wspomniana dwójka wybiera się do stolicy, wykorzystując fakt, że główny bohater nie figuruje jeszcze na żadnych listach gończych. Niestety, rzeczywistość okazuje się bardziej podstępna, niż przypuszczali, i w wyniku zasadzki obaj lądują w pałacowych lochach pod strażą samej Esdeath i syna premiera.

Uważam, że zdradzanie zbyt wielu wydarzeń z fabuły tomu nie jest wskazane, a poza tym czytelnicy, którzy dotarli do tego miejsca, doskonale wiedzą, czego się spodziewać. Jak zawsze plusuje Esdeath, która za wszelką cenę chce wyciągnąć, w zdawałoby się beznadziejnej sytuacji, pomocną dłoń do swojego ukochanego, proponując mu przejście na jej stronę w zamian za ocalenie życia. Odmowa jest oczywiście formalnością, ale związek tych dwojga w innych okolicznościach byłby naprawdę interesujący – kto wie, może to dobry materiał na spin­‑off i mały hołd dla jednej z moich ulubionych postaci w tej serii. Co ciekawe, tom, który w głównej mierze pokazuje pobyt dwójki bohaterów w więzieniu, nie nudzi, tylko trzyma w napięciu do samego końca. A zakończenie może zaskoczyć, bowiem chyba po raz pierwszy w tej serii historia urywa się w najważniejszym momencie, pozostawiając czytelnika w niepewności co do dalszych losów bohaterów.

Polecam czytanie tomu jedenastego w jednym ciągu z dwunastym z powodu rozbicia tego wątku na dwie części. Nie można zaprzeczyć, że akcja mocno się zagęszcza i coraz wyraźniej można wyczuć zbliżający się finał. Po raz pierwszy widać też cień nadziei dla Night Raidu, ale na scenę wchodzą coraz potężniejsi antagoniści, co dobrze wróży widowiskowości końcówki, ale też nie pozostawia wątpliwości, że z niektórymi postaciami przyjdzie się nam pożegnać.

Dwa tomy temu skończyły mi się nieśmieszne dowcipy na temat oprawy technicznej i mogę napisać tylko tyle, że pozostaje ona bez zmian. Okładka tym razem utrzymana jest w niebieskiej tonacji. Uważam, że wydawca postąpił bardzo słusznie, nie próbując w żaden sposób ingerować w obwolutę. Na dobrą sprawę, patrząc na stronę tytułową, nie sposób odgadnąć, z wydaniem w jakim języku mamy do czynienia, i tylko małe logo wydawcy pozwala się tego domyślić. Mangowa kolaboracja przenosi nas w koci świat „Urami Koi, Koi, Urami Koi!”, co jest jak zwykle miłą odskocznią od tego, z czym mamy do czynienia w zasadniczej fabule, a zobaczenie ulubionych bohaterek z kocimi uszami i ogonami było pewnie spełnieniem marzeń niejednego czytelnika.

Zamknięcie wątku zaczętego w tym tomie znajdziemy dopiero w kontynuacji. Jak już wspomniałem, cieszy mnie, że akcja po wpadce w tomie dziesiątym wróciła na dobre tory. Pozostały jeszcze cztery części, które na pewno nie pozwolą czytelnikowi na chwilę oddechu, a mnie zaczyna być powoli żal, że seria niedługo będzie się kończyć, bo naprawdę przywiązałem się do bohaterów.

KamilW, 27 stycznia 2020
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 8.2017
2 Tom 2 Waneko 10.2017
3 Tom 3 Waneko 12.2017
4 Tom 4 Waneko 2.2018
5 Tom 5 Waneko 4.2018
6 Tom 6 Waneko 6.2018
7 Tom 7 Waneko 6.8.2018
8 Tom 8 Waneko 10.2018
9 Tom 9 Waneko 12.2018
10 Tom 10 Waneko 2.2019
11 Tom 11 Waneko 4.2019
12 Tom 12 Waneko 6.2019
13 Tom 13 Waneko 8.2019
14 Tom 14 Waneko 10.2019
15 Tom 15 Waneko 12.2019