Akame ga Kill!
Recenzja
Tom siódmy Akame ga Kill! to jedna wielka scena walki. Ukazuje on największą potyczkę, jaka miała do tej pory miejsce w tej serii. Aż dziw, że pochłonęła ona tak mało ofiar, choć z drugiej strony osoby, które straciły życie, darzyłem sentymentem i trudno będzie mi się z nimi rozstać.
W wyniku podstępu Jeagers rozdzielają się, myśląc, że Akame i Najenda oddalili się w przeciwnych kierunkach. Za tą pierwszą ruszają Kurome, Wave i Bols, natomiast Seryu, Run i Esdeath udają się w ślad za szefem Night Raid. Wszystko staje się jednak jasne, kiedy pierwszą z grup atakuje całe Night Raid. Myli się jednak ten, kto myśli, że są oni na z góry wygranej pozycji, bowiem siostra Akame ma asa w rękawie. Dzięki mocy swojego Teigu potrafi przyzywać marionetki, czyli pokonanych wcześniej wrogów, którzy teraz są nieumarłymi i wykonują jej rozkazy. Moc kontrolowania do ośmiu podwładnych daje jej potężną przewagę, a fakt, że jej „zdobycze” należały do elity, nie ułatwia sprawy. To właśnie marionetki Kurome sprawiają bohaterom najwięcej problemów. Ale dzięki ofiarnej walce wszystkich członków Night Raid oraz potężnej manifestacji prawdziwej mocy Susanoo po długiej i wyczerpującej walce udaje się pokonać wrogów. Najciekawsze jednak ma miejsce po zakończeniu bitwy, kiedy to Bols, cudem uniknąwszy śmierci, pozbawiony swojego Teigu, które poświęcił w walce, spotyka ranną dziewczynkę. Właśnie w tym tomie prawdziwe zdolności i oblicze ukazuje Chelsea, która korzystając ze swoich umiejętności, do perfekcji opanowała fach skrytobójcy. Prywatnie było mi żal Bolsa, ponieważ pomimo ciążących na nim win dał się polubić, będąc sympatyczną i bardzo ludzką postacią. Po jego śmierci Chelsea, podbudowana sukcesem, rusza samotnie na spotkanie z Kurome. I gdy już wydaje się, że wychodzi ze starcia z nią zwycięsko, przeciwniczka ujawnia swoje niemal demoniczne zdolności, a widzowie mogą poznać fragment jej niewesołej przeszłości wypełnionej eksperymentami medycznymi. Niestety, jak to kiedyś zostało powiedziane, w tej historii przywiązywanie się do bohaterów jest zdecydowanie niewskazane i ta zasada znowu znajduje tu potwierdzenie.
Stronie technicznej wydania jak zwykle nie mam nic do zarzucenia, bo prezentuje ona najwyższy poziom. Pochwalić należy grafików i tłumaczy, bowiem w związku z prawie nieustanną walką musieli mocno się napracować, spolszczając wszelkie wyrazy dźwiękonaśladowcze, i wpasowywać je w poszczególne obrazki tak, żeby nie zaciemniały przebiegu poszczególnych starć. Sama walka bywa momentami nieco chaotyczna, ale jest to spowodowane tym, że tom po brzegi wypełniają dynamiczne sceny, które wymagają od czytelnika sporej dozy wyobraźni i skupienia. Obwolutę, tym razem utrzymaną w zielonej kolorystyce, ozdabia postać Najendy, pod nią tradycyjnie już znajduje się krótki komiks pod hasłem „mangowa kolaboracja” – przeniesienie tego elementu do polskiego wydania było świetnym posunięciem, zawsze z zaciekawieniem zaglądam pod obwolutę, żeby sprawdzić, co tym razem zostało tam przygotowane. Jest to zarazem rewelacyjna i lekka odskoczna od ciężkich tematów, do których Akame ga Kill! zdążyło nas już przyzwyczaić. W recenzji poprzedniego tomiku kręciłem nosem na nieco wolniejsze tempo wydarzeń, ale ten z nawiązką mi to zrekompensował.
Akcja zdecydowanie przyspiesza, po obu stronach rośnie bilans strat, a końca walki na razie nie widać. Jak już wielokrotnie wspominałem, jestem bardzo ciekawy dalszego przebiegu wydarzeń, a w szczególności tego, jak będą się one różniły od tego, co mogliśmy oglądać w anime, wielokrotnie krytykowanym za zmiany, jakie wprowadziło w scenariuszu. Czas pokaże, którą z pozycji uznam za lepiej ukazującą historię Night Raid i jakie elementy zaważą na takiej ocenie. Na razie z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój wydarzeń i zasiadam do lektury tomu ósmego.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 8.2017 |
2 | Tom 2 | Waneko | 10.2017 |
3 | Tom 3 | Waneko | 12.2017 |
4 | Tom 4 | Waneko | 2.2018 |
5 | Tom 5 | Waneko | 4.2018 |
6 | Tom 6 | Waneko | 6.2018 |
7 | Tom 7 | Waneko | 6.8.2018 |
8 | Tom 8 | Waneko | 10.2018 |
9 | Tom 9 | Waneko | 12.2018 |
10 | Tom 10 | Waneko | 2.2019 |
11 | Tom 11 | Waneko | 4.2019 |
12 | Tom 12 | Waneko | 6.2019 |
13 | Tom 13 | Waneko | 8.2019 |
14 | Tom 14 | Waneko | 10.2019 |
15 | Tom 15 | Waneko | 12.2019 |