Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Inspektor Akane Tsunemori

Tom 2
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2017
ISBN: 978-83-80962-37-8
Liczba stron: 192
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Inspektorzy Akane i Ginoza kontynuują śledztwo w sprawie morderstw w fabryce dronów, gdzie w trakcie brawurowej (i wyjątkowo chaotycznej z mojego punktu widzenia) akcji udaje się zneutralizować zagrożenie i aresztować podejrzanego. Przy okazji Akane odbywa rozmowę, która zdecydowanie przysparza jej punktów dodatnich u Shuuseia i Yayoi, z drugiej jednak strony młoda pani inspektor zaczyna się poważnie zastanawiać nad swoim stosunkiem do Kougamiego. Kolejna dwurozdziałowa sprawa przenosi nas do wirtualnego świata awatarów internetowych i społeczności, gdzie ktoś w świecie realnym likwiduje (bardzo krwawo i dokładnie) ich prawowitych twórców i niepostrzeżenie dla fanów danej postaci przejmuje kontrolę nad kanałem, kontynuując działalność. Niejako na marginesie twórcy przemycają filozoficzne spojrzenie na temat człowiek­‑technologia oraz bardzo aktualny stosunek twórca internetowy­‑fan i społeczności fanowskie. Ostatni rozdział natomiast rzuca zapowiedź nowej, dosyć koszmarnej sprawy. Chwilowo jednak Egzekutorzy sprawdzają wątki i poszlaki wskazujące na to, że poprzednie jakoś się ze sobą łączą, a o nowych zwłokach ich nikt ich jeszcze nie powiadomił. Za to ciekawość bohaterki zostaje w końcu wynagrodzona i dowiaduje się prawie wszystkiego o Kougamim i jego starej sprawie, która kosztowała go stanowisko inspektora.

Jak na świat, gdzie zbrodnia, a raczej same zbrodnicze zamiary są wyłapywane od razu i delikwent jest kierowany na resocjalizację, terapię albo do odstrzału, należy stwierdzić, że jak już się jakiś przestępca za coś zabiera, to malowniczo (fakt, że potem równie malowniczo zostaje zredukowany do rozbryzgu krwi). Pominąwszy poszatkowanie ciał dronem fabrycznym, bo tylko wspomniane było, mamy tu na przykład zbrodnię prawie doskonałą z użyciem folii, miksera i toalety (resztę proszę sobie dopowiedzieć) oraz prawie artystyczną, z tworzeniem rzeźb z odpowiednio wypreparowanych ciał ludzkich, co jako żywo przypomina fabułę jednej z powieści Ranpo Edogawy. Na szczęście (sic!) są to przypadki jednostkowe, mające jednak, jak się okazuje, wspólny mianownik – osoby z odpowiednim motywem zostają mianowicie odszukane przez kogoś, kto, w sumie w tym punkcie fabuły z niewiadomego powodu, dostarcza im środki, by „zrobili to, co uważają za słuszne”. Co więcej, osoba ta ma coś wspólnego ze starym śledztwem, w trakcie którego zginął partner Kougamiego.

Od strony technicznej tomik prezentuje się podobnie jak poprzedni. Na dwustronnej rozkładanej planszy na początku ponownie zobaczymy bohaterkę wraz z pozostałymi członkami jej zespołu, zaś za nią znajduje się właściwa strona tytułowa. Następnie czytelnik może się zapoznać z krótkim streszczeniem wydarzeń tomu pierwszego oraz, gdyby zapomniał, dopasować nazwiska bohaterów do twarzy, oczywiście z jednym wyjątkiem, który poznamy w tym tomie. Zastrzeżenie do streszczenia mam ponownie związane z typografią – użyta tu biała czcionka szeryfowa na czarnym tle jest trudna do odczytania, zwłaszcza dla osób z astygmatyzmem, litery w wyrazach zlewają się, trudno też dostrzec i odróżnić kropki oraz przecinki. Tom drugi liczy cztery rozdziały, z których pierwszy jest kontynuacją historii rozpoczętej w ostatnim rozdziale pierwszego tomu, dwa kolejne łączy jedno śledztwo, natomiast ostatni otwiera nowe. Koniec każdego rozdziału wyróżniono czarną planszą z tytułem serii, po którym znajduje się kilka stron wprowadzenia przed kolejnym, zaś na stronach rozpoczynających sam rozdział oprócz tytułu pojawiają się poszczególni Egzekutorzy. Niestety, ponownie nie zgadza się numeracja stron w spisie treści z faktycznym numerem strony, na której zaczyna się dany rozdział (z wyjątkiem rozdziału piątego). Obwoluta nadal utrzymana jest w turkusowo­‑czarnych barwach, z umieszczonym na niej inspektorem Ginozą, pojawiającym się też na grzbiecie tomiku. Widzimy też zarys wysokiego budynku, ciągi liczbowe oraz logo Ministerstwa z tyłu, wraz ze streszczeniem i informacją, że tomik jest przeznaczony dla czytelników od lat 16 – zważywszy na elementy gore, to chyba właściwe podejście. Właściwa okładka, tak jak poprzednio jest czarna, z szarym logo Ministerstwa. Na końcu tomu umieszczono dodatkowo trzy strony reklam sklepu Waneko, stron promujących wydawnictwo w internecie oraz wybranych mang wydawnictwa.

IKa, 29 lipca 2017
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 4.2017
2 Tom 2 Waneko 6.2017
3 Tom 3 Waneko 8.2017
4 Tom 4 Waneko 10.2017
5 Tom 5 Waneko 12.2017
6 Tom 6 Waneko 2.2018