Manga
Oceny
Ocena recenzenta
7/10postaci: 7/10 | kreska: 8/10 |
fabuła: 6/10 |
Ocena czytelników
Recenzje tomików
Top 10
:REverSAL
- リバーサル
Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, czyli jak uwięziona w równoległym wymiarze młodziutka gejsza radzi sobie w walce z krwiożerczymi potworami. Abstrakcyjna, ale zaskakująco strawna mieszanka tradycji z nowoczesnością.
Recenzja / Opis
Mieszkająca we współczesnym Kioto Ayame Matsuyuki nie jest może zbuntowaną nastolatką, bo te lata ma już za sobą, jednak jej specyficzne usposobienie na pewno nie pomaga w zostaniu gejszą. Nowicjuszka jednak nie poddaje się i powoli, powoli zbliża się do celu, cały czas deklarując, ku utrapieniu koleżanek i mentorek, że chce zostać bohaterką. Taką w stylu Supermana lub Power Rangers. Wierzy również, że każdy element świata ma swoje dwa oblicza, tylko czasem trudno dostrzec, co jest pod spodem. Cóż, marzenia i przekonania sobie, a życie sobie. Ayame nie ma jednak pojęcia, iż pojedynczy i teoretycznie nic nieznaczący akt dobrej woli da jej jedyną szansę, by zabłysnąć. Szkoda tylko, że złośliwy los nie raczył zapytać, czy dziewczyna ma coś przeciwko zombi i walce na śmierć i życie… Konsole w dłoń, krwawą grę czas zacząć!
Czyżby tak jak sugeruje okładka, gejsza miała latać z wielką spluwą za bezmyślnymi potworami, które tylko czekają, żeby rozerwać ją na strzępy? Cóż, na pewno Ayame ma okazję trzymać w dłoni imponujący pistolet, szybko jednak z niego rezygnuje na rzecz zupełnie innej broni – mózgu. To przypadek sprawia, iż bohaterce coś zaczyna nie pasować, ale właśnie dzięki temu, że włącza myślenie, udaje jej się zapobiec dalszej tragedii. Wybrani ludzie trafiają do równoległego świata, który jest odwróconą wersją naszego i tam muszą walczyć o powrót do rzeczywistości – reguły przypominają nieco grę survivalową, bo pojawia się wirtualna broń oraz bonusy w postaci uzdrawiających specyfików. Problem polega na tym, że to wszystko dzieje się naprawdę i ewentualna śmierć jest permanentna. Sprawa jest naprawdę poważna, a zabijanie potworów na oślep w niczym nie pomoże. Tak najwyraźniej pomyślała autorka, bo dość szybko daje do zrozumienia czytelnikowi, że nie będzie miał do czynienia z bezmyślną rzezią, a z całkiem interesującą rozgrywką skrytą pod płaszczykiem makabry.
Z początku manga może wydawać się chaotyczna i wyjątkowa sztampowa, ale w miarę upływu czasu czytelnik odkrywa, że całość ma ręce i nogi, a pani Karakara od samego początku miała pomysł na fabułę. Dodajmy do tego, że pomysł nie jest może oryginalny, ale ma wyjątkowy potencjał i daje sporo możliwości poprowadzenia scenariusza w sposób ciekawy i zaskakujący. Mangaczce naprawdę zgrabnie udaje się zawiązać fabułę i wprowadzać kolejne wyjaśnienia, chociaż ze względu na długość mangi historię trzeba chyba było skompresować, co zaowocowało kilkoma dość istotnymi niedopowiedzeniami, nagłym przyspieszeniem pod sam koniec i zbytnimi uproszczeniami. Przez to trudno nazwać zakończenie satysfakcjonującym, ale siła tego komiksu tkwi w szczegółach i jeśli ewentualnemu czytelnikowi nie będą przeszkadzały wymienione wyżej rzeczy, to ma szansę się całkiem nieźle bawić.
Niewątpliwym plusem jest atmosfera grozy i niepokoju, którą autorka tworzy z łatwością, co w przypadku rzeczy pisanych wcale nie jest takie oczywiste ze względu na ograniczoną ilość środków. Trzeba co prawda uruchomić odrobinę wyobraźnię, ale nie jest to aż takie trudne. Przykładem niech będzie wprowadzenie do zdawałoby się nowoczesnej gry elementów kultury tradycyjnej w postaci świątynnej scenerii i popularnej dziecięcej piosenki – Tooryanse, której przerobioną wersję można było usłyszeć w Kyoukai Senjou no Horizon, a która jest odpowiednikiem naszego Wlazł kotek na płotek. A że bohaterowie słyszą ją w takich, a nie innych okolicznościach, nie powinna dziwić ich reakcja na każdy z nią kontakt. To z kolei sprawia, że łatwiej jest się wczuć w skądinąd beznadziejną sytuację bohaterów i kibicować im w walce. Miłym akcentem była również dbałość o zdawałoby się nieistotne szczegóły – np. w przedstawieniu codzienności młodych gejsz. Ich hermetyczny świat kontrastuje z również zamkniętą, ale wyjątkowo brutalną „drugą stroną” – takie połączenie przyczynia się do stworzenia unikatowego klimatu.
Główną siłą mangi :REverSAL zdecydowanie jest główna bohaterka, która naprawdę szybko zaskarbiła sobie moją sympatię. Na pewno nie można Ayame nazwać superbohaterką z jej marzeń, ale trudno odmówić jej wdzięku i uroku. Dziewczyna jest wyjątkowo życzliwa światu i przy tym nieco naiwna, lecz z drugiej strony to właśnie pozbawiona cynizmu wiara w ludzi daje jej siłę do działania. Co prawda bohaterka jest wyjątkowo nieprzystosowana do walki i nie ma odpowiednich umiejętności, ale to tylko sprawia, że jej przygody śledzi się ze znacznie większym zainteresowaniem. Wbrew temu, co sugeruje pierwszy rozdział, Ayame jest silną postacią. Początkowy szok i roztrzęsienie są wiarygodne, ale na dłuższą metę mogłyby stać się dla czytelnika irytujące i męczące. Gejsza jednak szybko bierze się w garść i zaczyna myśleć, gdyż wie, że to nie przelewki i nikt jej nie uratuje. Pewnie, że ma sporo szczęścia, aczkolwiek jej charyzma i determinacja pomagają jej zdobyć najmniej spodziewanych sojuszników.
Pozostałym graczom niestety nie poświęcono aż tyle uwagi, a z pewnością można było w ciekawy sposób rozwinąć ich osobowości. Ze względu na objętość mangi nie mamy do czynienia z przesadnie dużym stadem bohaterów, ale jest ich kilkoro, a różnorodność charakterów nieco rekompensuje ich szkicowość. Do miana głównej roli męskiej pretendowały dwie osoby, ale w ostateczności palma pierwszeństwa przypada Takayukiemu, na pierwszy rzut oka typowemu salarymanowi, który gubiąc konsolę, pośrednio przyczynia się do tego, że Ayame ląduje w Odwróconym Świecie. W jego przypadku mamy do czynienia z ciekawym kontrastem, gdyż to protagonistka ma przysłowiowe jaja, a jej nowy przyjaciel, choć pełen dobrej woli, nie grzeszy odwagą i silną wolą. Nie jest jednak głupi i gdy trzeba wziąć się w garść, zwykle mu się to udaje, nie robi również za denerwujący bagaż, który znalazł się w wyjątkowo złym miejscu i czasie. Drugim kandydatem był pupil gejszy, gadający pies, doskonale sprawdzający się w roli informatora i głosu rozsądku. Poznajemy również osoby, dla których zabijanie „potworów” to świetna zabawa, a mimo bezwzględności i wyrachowania silnym charakterem zdobyli pozycję przywódców graczy. Ważne miejsce w życiu Ayame zajmują również jej koleżanki po fachu – może nie poświęcono im aż tak dużo miejsca, ale jedna z nich ma dość istotny wpływ na fabułę. Część postaci zmienia się w czasie gry, ale nadal nie mamy do czynienia z wyjątkowo głębokimi osobowościami, choć nie są aż tak bardzo schematyczne i dają się lubić.
Jeżeli ktoś czytał np. Śmiech w chmurach, to wie, czego spodziewać się po Kemuri Karakarze, ale jeśli nie to, może odetchnąć z ulgą, bo mangaczka ma niezwykle dopracowany styl. Jej kreska jest naprawdę ładna, kontur wyrazisty, a dobór rastrów i dbałość o szczegóły przy jednoczesnym zachowaniu przejrzystości kadrów to uczta dla oka. Autorka rysuje raczej w duchu shoujo, jej bohaterowie są wymuskani i nie znajdziemy wśród nich maczo, raczej typowych bishounenów i piękne kobiety (żeby nie było, to nie są słodziutkie dziewuszki), ale przynajmniej jest na co popatrzeć. Potencjalnych czytelników muszę jednak ostrzec, że ten tytuł zawiera dość drastyczne sceny w stylu „ręka, noga, mózg na ścianie” i dlatego nie polecałabym lektury osobom wrażliwszym. Wszyscy inni śmiało mogą sięgnąć po :REverSAL i delektować się czymś, co nazwałabym schludną kreską.
„Przygody młodej gejszy w krainie zombi” nie są może wyjątkowo rozbudowaną i epicką opowieścią o przetrwaniu za wszelką cenę, ale mimo widocznych usterek potrafią wciągnąć. I choć na spragnionego odpowiedzi czytelnika nie czekają wyczerpujące wyjaśnienia, dobrze budowana atmosfera, ciekawa wariacja na temat gry survivalowej i dająca się lubić protagonistka sprawiają, że całość jest odświeżająca i przyjemna w odbiorze. Komiks nie jest ani ciężkostrawny, ani zbyt lekki, a stanowi kawałek całkiem niezłej rozrywki.
Technikalia
Rodzaj | |
---|---|
Wydawca (oryginalny): | Mag Garden |
Wydawca polski: | Studio JG |
Autor: | Kemuri Karakara |
Tłumacz: | Marzena Karpińska |
Wydania
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 12.2014 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 2.2015 |