Tanuki-Manga

Arata orientuje się, że coś zaszło pomiędzy Reną i Honoką. Przestały jadać wspólnie lunch, a także kontaktować się ze sobą. Oczywiście pośrednio dotyka to Chizuru, która jadała razem z nimi. Arata zastanawia się, czy Chizuru podejmie jakieś działania, ale w pewnym momencie odpowiedź przychodzi sama – zainteresowana zgłasza się do jego mieszkania, aby przedyskutować sprawę.

Rozmowa nie jest łatwa, zwłaszcza że zarówno Arata, jak i Chizuru mają nieprzyjemne wspomnienia związane z wtrącaniem się w cudze sprawy. Jednakże obydwoje dochodzą do wniosku, że bezczynność będzie w tej sytuacji znacznie gorsza od próby wyjaśnienia sytuacji. Następnego dnia w szkole obydwoje kontaktują się z Honoką, która wyjaśnia, co zaszło. Wykazuje też niezwykłą determinację, by naprawić relacje z Reną, ale wydaje się, iż łatwe to nie będzie.

ReLIFE po raz kolejny wykorzystuje to, co wychodzi mu najlepiej – ukazanie niedojrzałości nastolatków i związanych z nią problemów. Rena Kariu to naprawdę dobry przykład – dopiero co poradziła sobie z jedną sprawą, a już ma na głowie kolejną. Do głosu dochodzi nastoletnia niestabilność, brak kontroli nad uczuciami i podatność na stres. Dziewczyna sama zapędza się w kozi róg, w sytuację, z której samodzielnie trudno wybrnąć, ponieważ wymaga to przełamania wstydu i strachu, a także pogodzenia się z własnymi błędami oraz uczuciami. Bez pomocy przyjaciół ani ona, ani Honoka nie potrafiłyby wyjść z tego obronną ręką.

Jakkolwiek nieprzyjemna była to sytuacja, na pewno przyniosła pozytywne rezultaty dla obiektu badawczego numer 2, czyli Araty. Co prawda Ryou nagina lekko zasadę braku ingerencji, ale efekty resocjalizacji wyglądają naprawdę obiecująco, a to dopiero przedsmak prawdziwych problemów. Nietrudno się domyślić, że Arata nie tylko będzie musiał radzić sobie w szkole, ale także zająć się kwestiami z dorosłego życia, które tymczasowo odłożył na bok. Cóż, trzeba czekać na kontynuację.

Jakość wydania nie uległa zmianie. Tłumaczenie jest naprawdę dobre, nie dopatrzyłem się żadnych uchybień. Techniczna strona tomiku nic nie poprawiła (zdarzają się mikronapisy trudne do rozczytania), ale także nic nie popsuła, więc zaskoczeń brak.

Piąty tom ReLIFE to kolejna część mangi prezentująca bogactwo charakterów i wydarzeń oraz udowadniająca, że autorka umie to wszystko połączyć i wykorzystać. Mangi z tego gatunku zazwyczaj szybko sprawiają zawód we wszystkich najważniejszych dla realizmu kwestiach, a tutaj można się tym po prostu zachwycać. Trudno znaleźć coś, do czego można by się przyczepić. Dzięki temu czytanie sprawia niezwykłą przyjemność, a jedynym problemem jest czas oczekiwania na kolejny tom.