Wotakoi. Miłość jest trudna dla otaku
Recenzja
Wydawnictwa rozpieszczają czytelników nowościami na polskim rynku mangowym. Tym razem miałam przyjemność zaznajomić się z pierwszym tomem Wotakoi. Miłość jest trudna dla otaku. Osoby co bardziej obcykane w japońskiej popkulturze mogą skojarzyć, że anime na podstawie tego komiksu zagościło na małych ekranach w zeszłorocznym sezonie wiosennym. Być może to właśnie względna popularność serii animowanej zadecydowała o wydaniu tego tytułu w Polsce.
Urocza dwudziestosześciolatka Narumi Momose na swej drodze kariery zawodowej przenosi się do nowej firmy. Jak to w życiu bywa, świat jest mały i pierwszego dnia bohaterka trafia na swojego kolegę z dzieciństwa – Hirotakę Nifujiego. Niby nic, ale przy spotkaniu starych znajomych pada magiczne słowo „Comiket”. Jak już sam tytuł mangi wskazuje, otaku nie mają łatwego życia. Choć Narumi zachowuje pozory „normalności”, to jej zainteresowania mangami i rysowaniem doujinów kobiecie dorosłej po prostu nie przystoją. Na główną bohaterkę pada blady strach, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jak się wkrótce okaże, jej nowi współpracownicy również mają co nieco do ukrycia.
No i co z tą miłością? Jak się można domyśleć, między dwójką przyjaciół z dzieciństwa musi coś zaiskrzyć. Cóż, w zasadzie trudno mówić o iskrze, po prostu jakoś tak wyszło, że Narumi zdecydowała się na stworzenie związku z Hirotaką. I, hej, czy to nie jest w końcu realne przedstawienie tego, jak zaczyna większość par? Fajerwerki są doprawdy przereklamowane. Ale, ale, nie można zapominać, że Wotakoi jest przede wszystkim komiksem komediowym, który drwi sobie z klisz powtarzalnych w wielu mangowych romansach, a zarazem pokazuje, jak na związek dwójki dorosłych ludzi wywiera wpływ nie do końca dojrzałe hobby.
Tomik jest stosunkowo krótki, ponieważ liczy zaledwie nieco ponad 120 stron. Obwoluta ze skrzydełkami jest wykonana estetycznie i zawiera elementy widoczne dopiero przy odpowiednim kącie padania światła. Pierwsze kilka stron zostało wydrukowane w kolorze, reszta komiksu jest tradycyjnie w odcieniach szarości. Jakość wydruku i czytelność czcionki oceniam bardzo wysoko. Nie sposób nie pochwalić jakości tłumaczenia, zwłaszcza w natłoku żartów adresowanych do czytelnika japońskiego. Na końcu tomiku znajduje się lista objaśnień do niektórych gagów. Rzecz przydatna, tym bardziej że pozostawiając żarty oryginalne, niezrozumiałe dla czytelnika polskiego, nie można by było liczyć na taki efekt komiczny.
Poza niezłym, choć powolnym romansem Wotakoi zapowiada się na wyśmienitą komedię. Docenią ją zwłaszcza czytelnicy rozeznani w realiach fandomu mangi i anime. Choć nie jest to pod żadnym względem historia wybitna, to w kategoriach rozrywki sprawdza się świetnie. Nie mogę się doczekać kolejnych tomów i wywoływanych przez nie salw śmiechu.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 4.2019 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 9.2019 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 11.2019 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 1.2020 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 4.2020 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 8.2020 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 10.2020 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 1.2021 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 8.2021 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 7.2022 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 1.2023 |