Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

9/10
postaci: 9/10 kreska: 9/10
fabuła: 8/10

Ocena redakcji

9/10
Głosów: 3 Zobacz jak ocenili
Średnia: 9,00

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 38
Średnia: 8,5
σ=0,99

Wylosuj ponownieTop 10

Rules

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 2003-2007
Liczba tomów: 3
Tytuły alternatywne:
  • ルールズ
Tytuły powiązane:
Postaci: Uczniowie/studenci; Rating: Nagość, Seks; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm, Shounen-ai/yaoi

Biały kruk swojego gatunku – manga yaoi w sposób realistyczny i poważny traktująca o homoseksualizmie i próbach określenia własnej tożsamości. Pozycja ze wszech miar warta uwagi.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: funymika

Recenzja / Opis

Mangi yaoi mają to do siebie, że choć swoim czytelnikom dostarczają sporo radości i relaksu, rzadko zmuszają do jakichkolwiek głębszych refleksji. I nie ma w tym, rzecz jasna, nic złego. Gatunek z założenia rozrywkowy nie musi wywoływać u odbiorcy przemyśleń na poważne tematy. Niestety, jak to z medalami bywa, tak i ten, który otrzymuje od nas każda kolejna lekka, romantyczna i naiwna manga yaoi ma drugą, ciemniejszą stronę. Typowy schemat fabularny znany z tego typu opowieści zapoznaje nas z banalnymi, by nie powiedzieć psychologicznie prostackimi sylwetkami dominującego seme, który swój romantyzm najczęściej uzewnętrznia w postaci aktów bezwstydnego napastowania seksualnego i niewinnego uke, który nieustannie próbuje, z bardziej niż miernym skutkiem, opędzić się od rzeczonych aktów. Panowie muszą się trochę podrażnić, drapieżnik musi poganiać za swoją zdobyczą, na koniec jednak wszyscy są szczęśliwi. Problem polega na tym, że w takim scenariuszu wymiana pary męsko­‑męskiej na męsko­‑damską nic by właściwie nie zmieniła. Jak na ironię, mangi yaoi tak naprawdę rzadko kiedy poruszają w sposób realny i poważny temat homoseksualizmu. Bohaterowie takich historii rzadko myślą o sobie w kategoriach bycia gejem. Czasem w głowie dziewiczego uke (rzadziej seme) pojawiają się pojedyncze myśli o tym, jakie to chore, że uprawia seks z mężczyzną. I to właśnie wspomniana druga strona medalu. Takie scenariusze popularyzują niezdrowe stereotypy, ukazując relacje homoseksualne jako związki oparte na wymuszeniu, pozbawione refleksji nad naturą relacji, oderwane od problemów społecznych. Gdy więc trafia się manga przełamująca ten schemat, próbująca przedstawić poważne podejście do tematu, nie sposób się nad nią chwilę nie zatrzymać.

Rules autorstwa Kano Miyamoto to właśnie tego typu opowieść. Yukio Kanoe, pieszczotliwie zwany Yukim, od dziecka interesował się wyłącznie chłopcami. Świadomy swego homoseksualizmu, od dawna zmagał się również z dużymi problemami emocjonalnymi, które w okresie gimnazjum doprowadziły go do próby samobójczej. Jako licealista Yuki zakochuje się w swoim koledze, Atorim. Atori jest jednak heteroseksualny, stąd uczucie to skazane jest na niepowodzenie. Sfrustrowany swoją sytuacją Yuki pewnego wieczora wybiera się do popularnej wśród gejów dzielnicy miasta. Poznawszy starszego od siebie Hikaru, Yuki spędza z nim noc, zdobywając tym samym pierwsze doświadczenia seksualne. Czy robi to, by zagłuszyć swoje uczucia do Atoriego, czy po to, by udowodnić sobie, że to, co do niego czuje, jest prawdziwe i zagłuszone być nie może? Na to pytanie sam Yuki nie potrafi odpowiedzieć. Wie tylko, że chociaż kocha Atoriego, pragnie też spędzać czas z Hikaru. Wkrótce po pierwszej nocy z Hikaru, Yuki wyznaje szkolnym kolegom, w tym również Atoriemu, że jest gejem. Ku swojemu zaskoczeniu nie spotyka się z odrzuceniem, a w jego niespokojnym dotychczas życiu wszystko wreszcie zaczyna się układać. Do czasu, gdy Atori wyznaje mu, że po jego niespodziewanym coming oucie, sam zaczął myśleć o dziwnych rzeczach i odczuwać nieznane wcześniej emocje.

A zatem klasyczny trójkąt? Nic bardziej mylnego. O ile pierwszy tom Rules kładzie nacisk na kształtującą się relację Yukiego i Hikaru oraz wciąż niegasnące uczucie tego pierwszego do szkolnego kolegi, o tyle kolejne dwa dość niespodziewanie zmieniają punkt ciężkości, przenosząc go na Atoriego, który wkrótce po jednorazowym zbliżeniu z Yukim poznaje Tooru – prostytuującego się biseksualistę. Atori szuka u Tooru odpowiedzi na pytanie o to, jak mężczyzna niebędący gejem może czerpać przyjemność z relacji seksualnej z innym mężczyzną. Gdy Tooru proponuje Atoriemu wspólne spędzenie nocy, by w ten sposób licealista przekonał się, czy stosunek męsko­‑męski z prawdziwego zdarzenia jest tym, co go pociąga, Atori zgadza się. W tych nietypowych okolicznościach między mężczyznami nawiązuje się relacja, która – ku zaskoczeniu czytelnika – staje się głównym wątkiem pozostałych dwóch tomów mangi. Trudno więc odpowiedzieć na pytanie o to, kto jest głównym bohaterem Rules. Choć z początku wszystko wskazuje na to, że czytelnik będzie towarzyszył Yukiemu, jego drodze ku akceptacji własnej orientacji i próbom zbudowania prawdziwego związku z Hikaru, szybko okazuje się, że ważniejszy, a na pewno bardziej eksponowany przez autorkę, jest wątek Atoriego, który w przeciwieństwie do swojego szkolnego kolegi nie jest nawet w stanie zdeklarować się w sprawie własnych preferencji seksualnych.

Wspomniałam na początku, że Rules to jeden z nieczęstych przypadków mang yaoi, które próbują poważnie zająć się kwestią homoseksualizmu. To jednak nie wyczerpuje tematyki tej historii w pełni. Równie ważnym zagadnieniem jest sprawa biseksualności. Ostatecznie ze wszystkich bohaterów tylko Yuki twierdzi, iż jest gejem. Hikaru i Tooru uznają się za biseksualistów, a jeśli rozdawać by etykiety na siłę, również Atoriego można podciągnąć pod tę kategorię. Wraz z rozwojem akcji czytelnik zmuszony zostaje do postawienia sobie pytania o to, gdzie przebiega granica i czy w ogóle wyznaczenie jej jest możliwe? Czy orientacja seksualna wiąże się wyłącznie ze sferą fizyczności, czy raczej przyporządkowanie do którejkolwiek z grup zależy od tego, z kim dana osoba wiąże się emocjonalnie? Czy płeć odgrywa kluczową rolę w procesie zakochiwania się czy też liczy się przede wszystkim wnętrze potencjalnego obiektu zainteresowania, a jego płeć biologiczna to sprawa drugorzędna? To pytania niezwykle ważkie i – choć pierwszy tom mangi wydany został ponad 10 lat temu – bardzo aktualne, choćby ze względu na tak istotne dla współczesnej kultury badania nad teorią queer.

Na tym nie kończy się lista trudnych tematów społecznych, jakie porusza Miyamoto. Wraz z postacią Tooru pojawia się w fabule wątek prostytucji. Można odnieść wrażenie, że autorka decydując się na wprowadzenie tak drażliwego zagadnienia, ostatecznie potraktowała je zbyt lekko. Osobiście uważam jednak, że uchroniła w ten sposób swoją mangę od przerodzenia się w najlepszym wypadku w ciężkostrawny moralitet, w najgorszym – w przerysowaną i kiczowatą tragedię. Udało jej się znaleźć złoty środek – zaznaczając istnienie pewnych problemów, jednocześnie nie zgubiła po drodze realizmu i normalności, dzięki którym można zrozumieć bohaterów i szczerze przejąć się ich losami.

A skoro o bohaterach mowa… Nietrudno domyślić się, że postacią najbardziej dopracowaną, z którą czytelnik ma szansę zżyć się najmocniej, jest Atori. Ostatecznie to on wyrasta na głównego bohatera tej opowieści i to z jego punktu widzenia najczęściej obserwujemy świat przedstawiony. Przy okazji jest to też niewątpliwie postać najbardziej zagubiona, dzięki czemu przyglądanie się jej rozwojowi staje się szczególnie interesujące. Atori to chłopak niezwykle dobroduszny i wrażliwy. Żywo reaguje na cierpienia dotykającego zarówno Yukiego, jak i Tooru. Z początku jego uczucia wobec obydwu tak silnie zabarwione są współczuciem, że to ono zdaje się motywować go do dalszych z nimi kontaktów. Dopiero z czasem Atori nabiera pewności, z kim chce być i dlaczego. Cechują go prostolinijność i dziecięca niewinność, które urzekają Tooru. Być może fakt, że Atori tak silnie kontrastuje z jego codziennością, sprawia, że mocno doświadczony przez życie mężczyzna traci głowę dla tego nastoletniego ucznia szkoły średniej.

Drugiego protagonistę, Yukiego, również cechuje pewna niewinność i czystość. W przeciwieństwie jednak do Atoriego jego osobowość naznaczona zadawnionymi problemami emocjonalnymi wydaje się mroczniejsza. Wchodząc w świat Hikaru, Yuki doświadcza rozdarcia – nadal jest zakochany w Atorim i pragnie być blisko niego, ale z czasem uświadamia sobie, że uczucie to jest raczej idealistycznym młodzieńczym zauroczeniem, a prawdziwej, dojrzałej miłości może zaznać dopiero u boku nowego partnera.

Nieco gorzej zarysowane zostają charaktery i życiorysy Hikaru i Tooru. Decyzja autorki o poświęceniu im mniejszej uwagi nie jest jednak bezpodstawna. Warto wiedzieć, zabierając się do lektury Rules, że manga należy do wielotomowego cyklu, wydawanego przez Miyamoto od ponad dekady. Wszystkie części tego cyklu łączą ci sami bohaterowie, choć w każdej z nich kto inny odgrywa główną rolę. Czytelnicy mieli okazję dowiedzieć się więcej na temat obu panów z mang takich jak Hydra czy Lovers and Souls. W świetle tych faktów nie dziwi więc, że w Rules Miyamoto poświęca im mniej uwagi. W nieco gorszej sytuacji znaleźć mogą się ci spośród czytelników, którzy przygodę ze wspomnianym cyklem zaczęli właśnie od Rules. Im właśnie doskwierać może brak bardziej rozbudowanego tła dla Tooru i Hikaru.

Kolejnym aspektem recenzowanej mangi zasługującym na pochwałę jest jej styl graficzny. Estetyczna kreska i realistyczne projekty postaci sprawiają, że przeglądanie kolejnych stron to czysta przyjemność dla oka. Autorka z powodzeniem zachowuje zbliżone do rzeczywistości proporcje ciał swoich bohaterów. Panowie nie są ani ociekającymi testosteronem mutantami o barkach szerokości szaf trzydrzwiowych, ani wychudzonymi anorektykami o niepokojąco długich kończynach. Pod tym względem kreskę Miyamoto uważam za jedną z najładniejszych, z jakimi zetknęłam się w mangach yaoi. Autorka ma również szczególny talent do rysowania twarzy. Trudno powiedzieć, czy to zasługa wyraźnie zaznaczanych długich rzęs, czy klasycznych greckich nosów, ale twarze bohaterów Rules cechuje niezwykle ujmujący liryzm. Niektóre kadry wręcz zmuszają czytelnika, by zatrzymał się przy nich na dłużej, podziwiając ich artyzm – dotyczy to również scen erotycznych, które rysowane są z rzadko spotykanym wyczuciem i brakiem dosłownej wulgarności. Oprócz rysunku postaci również inne elementy graficzne stoją na wysokim poziomie. Miyamoto dobrze radzi sobie z tłami, które są na ogół szczegółowe i zróżnicowane. Gdy zaś ich brakuje, w zamian otrzymujemy ciekawe, dynamiczne układy kadrów, w których autorka bardzo chętnie stosuje linie ukośne.

Manga Rules u czytelników wzbudzać może najróżniejsze emocje. Dla jednych okaże się ona ciekawym głosem w dyskusji o seksualności i biologicznych oraz emocjonalnych aspektach poszczególnych orientacji. Dla innych stanie się niebezpieczną próbą upłynnienia i tak już niejednoznacznych granic. Nie ulega jednak wątpliwości, że ta historia zmusza do przemyśleń i zachęca do wymiany zdań. Z tego już choćby względu stanowi wyjątek na tle typowych mang z nurtu Boys' Love. Ponadto znajdziemy tu estetyczne i urzekające rysunki, bohaterów, z którymi można z łatwością sympatyzować, a także coś, co dla wielu fanów gatunku okaże się najważniejsze – ciekawie opowiedzianą i realistyczną historię o miłości, która rodzi się wbrew wszelkim zasadom i etykietom.

Lin, 1 stycznia 2014

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Tokuma Shoten
Autor: Kano Miyamoto