Video Girl Ai
Recenzja
W murze niepamięci Ai powoli pojawiają się wyrwy, nieznaczne, ale jednak na tyle wyraźne, by dziewczyna zaczęła rozumieć, że coś ją kiedyś z Yotą łączyło. Ten natomiast nareszcie zbiera się w sobie i dochodzi do wniosku, że lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Swoje robi też determinacja Nobuko, która już w poprzednim tomie udowodniła, że jak sobie coś założy, to łatwo nie zrezygnuje z dążenia do celu. Sprawia to, że ostatecznie oboje lądują w łóżku i wydaje się, że ich związek wkroczy na nowe tory… Ale autor ma jednak inne plany.
Jeśli zapomnieliście o przydomku „Mateusz Idiota”, jakim obdarzano głównego bohatera, ten tomik jest dobrą okazją, aby sobie o nim przypomnieć. Rozdarty między szczerze kochającą go Nobuko a powoli odzyskującą strzępy wspomnień Ai, Moteuchi robi w zasadzie wszystko, by sprawić przykrość obu dziewczynom. Czasami trudno się oprzeć wrażeniu, że w pewnym momencie z telewizora zamiast kolejnej video girl powinna wyleźć panienka z mokrymi długimi włosami i gnijącą twarzą, by raz na zawsze zakończyć marną egzystencję naszego pożal się Boże bohatera. Dopiero pojawienie się na scenie Moemi uzmysławia mu, jakie głupstwa popełnił. No ale mleko się rozlało…
Grono bohaterów poszerza się o kolejną postać – Naoto Matsuiego, zakochanego w Nobuko. Chłopak, w odróżnieniu od Yoty‑idioty, przypomina nieco bardziej swoją wybrankę, potrafi się zdobyć na wyznanie uczuć, sprawia wrażenie konsekwentnego i pasuje do niej o wiele lepiej niż główny bohater. Jednak Nobuko ma na razie jasno określony cel i przeszkoda w postaci Ai nie demotywuje jej na tyle mocno, by miała skakać z kwiatka na kwiatek. Sytuację postanawia wykorzystać naczelny mąciciel serii…
Lektura czwartego tomu Video Girl Ai jest dość męcząca, czego przyczyną jest niestety nie tyle treść, co wydanie. Nie wiem doprawdy, kto wymyślił, aby umieszczać czarne napisy na ciemnoszarym tle – jest ich tutaj, szczególnie w scenkach nocnych, naprawdę dużo, a ich odczytywanie męczy oczy. Wydaje mi się, że można było bez większego problemu albo rozjaśnić nieco tło, albo dać tam białe litery, które byłyby o wiele bardziej czytelne.
Na okładkę wróciła tytułowa bohaterka, którą widzimy teraz zarówno na pierwszej, jak i na ostatniej stronie. Aż dwanaście stron liczy dodatek z ilustracjami, ale część z nich to niewielkie portrety bohaterek, znajdujące się na początku rozdziałów. Oczywiście dominuje tu Ai, jednak stopniowo coraz więcej miejsca zostaje poświęcone dwóm pozostałym dziewczynom. Warto natomiast zwrócić uwagę na fakt, że w tym tomie goła najczęściej bywa najmłodsza z bohaterek – Nobuko, zaś wydawca nie zdecydował się na żadne kroki cenzorskie. Któż by się spodziewał, że jakieś dziesięć lat później Waneko cenzurować będzie sceny z majtkami w Hatsukoi Limited?
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Video Girl Ai | Waneko | 12.2002 |
2 | Video Girl Ai | Waneko | 12.2002 |
3 | Video Girl Ai | Waneko | 3.2003 |
4 | Video Girl Ai | Waneko | 6.2003 |
5 | Video Girl Ai | Waneko | 8.2003 |
6 | Video Girl Ai | Waneko | 11.2003 |
7 | Video Girl Ai | Waneko | 1.2004 |
8 | Video Girl Ai | Waneko | 3.2004 |
9 | Video Girl Ai | Waneko | 5.2004 |
10 | Video Girl Ai | Waneko | 8.2004 |
11 | Video Girl Ai | Waneko | 11.2004 |
12 | Video Girl Ai | Waneko | 1.2005 |
13 | Video Girl Ai | Waneko | 3.2005 |
14 | Video Girl Len | Waneko | 6.2005 |
15 | Video Girl Len | Waneko | 9.2005 |