Tanuki-Manga

W piątym tomie Black Lagoon następuje zakończenie historii opowiadającej o wizycie Rocka i Revy w Japonii. Revy wraz z Ginjim podejmują udaną próbę uratowania Yuki z rąk Chaki, zaś Rock ostatecznie mierzy się z demonami swojej przeszłości, uświadamiając sobie czym w rzeczywistości było dla niego dołączenie do Laguny.

Jakość wydania tomiku prezentuje poziom typowy dla Waneko. Generalnie poziom tłumaczenia jest niezły, chociaż osobiście inaczej przetłumaczyłbym pewne angielskie zwroty. Ogromny plus dla tłumaczy za pozostawienie obcojęzycznej pisowni części dialogów. Wymiana między Rosjanami zdań w ich ojczystym języku (oczywiście z polskim tłumaczeniem) nie zaburza odbioru całości, a zwiększa poczucie autentyczności i likwiduje wrażenie istnienia „jednego uniwersalnego języka” dla wszystkich narodowości występujących w mandze. Mniejsze oklaski należą się korekcie, gdyż mimo niezbyt uważnego czytania rzuciły mi się w oczy aż dwie literówki (wyaźniej, żołnieyy) i jeden niefortunny błąd ortograficzny (proźba).

Pochwalę jakość druku. Tym razem, na moje szczęście, recenzowany tomik miał wydrukowane wszystkie strony. Nie powtórzyła się sytuacja z tomu czwartego, gdzie brakowało pierwszych ośmiu stron, co nieco utrudniło mi zrozumienie przebiegu wydarzeń. Czcionka jest dobrana właściwie, czytanie nie sprawia problemów. Jak zawsze u Waneko, otrzymujemy nieprzetłumaczone onomatopeje, poza paroma nielicznymi wyjątkami. Nie uważam tego za złe rozwiązanie, gdyż osobiście nie lubię czytać w mandze polskich zwrotów typu „bum”, „brzdęk”, „chlup”. Manga została wydrukowana na dobrej jakości papierze, który, co najważniejsze, nie odbija światła, dzięki czemu długie czytanie nie męczy oczu. Pod względem okładki tomik prezentuje się jak wszystkie poprzednie. Znów mamy czarną, miękką okładkę, obłożoną kolorową obwolutą przedstawiającą jedną z żeńskich postaci mangi (w tym przypadku Yukię Washimine). Krótko mówiąc, maksimum wygody i przejrzystości. Na końcu tomu wydawnictwo udostępniło miejsce na fanarty bardziej kreatywnej części fanów. Nie znam się na sztuce, więc pozostaje mi stwierdzić tylko, że na pewno rysują ładniej ode mnie…

Podsumowując, piąty tom Black Lagoon mogę polecić wszystkim fanom niezobowiązującej akcji. Nie trzeba znać poprzednich rozdziałów, aby się dobrze bawić. Zrozumienie wszystkiego ułatwia ściągawka na początku tomiku, przedstawiająca najważniejsze postaci i wydarzenia. Jeśli masz wolną chwilę, a brakuje ci rozrywki na odpowiednim poziomie, Black Lagoon będzie idealnym rozwiązaniem!