Black Lagoon
Recenzja
W Roanapur zamieszanie związane z nagłym pojawieniem się pokojówki‑terminatora sięga zenitu. Po konfrontacji Roberty z „lisami” sprawy wymykają się spod kontroli i jedynie plan Rocka, mimo swoich niedoskonałości, może pozwolić na uniknięcie prawdziwego piekła. Gra, w której stawką jest nie tylko życie służącej rodu Lovelace, ale też utrzymanie delikatnej równowagi sił w mieście, właśnie wkracza w decydującą fazę.
Dziewiąty tom Black Lagoon stanowi zwieńczenie najdłuższego jak do tej pory wątku fabularnego. Autor sporo czasu poświęca na analizę motywacji bohaterów i ukazaniu, jak wpływa na nich bezwzględna rzeczywistość. Nareszcie wyraźnie widać zmiany w charakterze Rocka, który mimo szczerych i dobrych intencji zaczyna stosować metody wymagające ofiar i brudnych gierek, na jakie kiedyś nigdy by się nie zgodził. Dowiadujemy się też kilku ciekawych faktów o pozostałych bohaterach, jak choćby informacji rzucających cień wątpliwości na wojskową przeszłość Dutcha.
W opisywanym woluminie znacznie zmienione zostały proporcje dialogów do akcji, zwłaszcza w porównaniu z początkami serii. Nie zabraknie co prawda dynamicznych strzelanin, ale należy się przygotować na sporą ilość tekstu, na szczęście dobrze przetłumaczonego. Nie zauważyłem rażących błędów, jedynie tu i ówdzie niefortunnie dobrane kwestie (np. Wtedy chciałem być taki jak ty, ktoś, kto zawsze postępuje jak trzeba zamiast narzucającego się od razu kimś) ale nie psują one dobrego wrażenia. Jedynym mankamentem okazała się przesadna wręcz skłonność do używania zaimków wskazujących, przez co tekst chwilami traci na płynności. Wypowiedzi naprawdę można przetłumaczyć inaczej niż posługując się rozmaitymi wersjami ten, ta, to, z uporem godnym lepszej sprawy.
Standard wydania jest odpowiedni, bez zauważalnych na pierwszy rzut oka i dokuczliwych mankamentów. Nie mam nic do zarzucenia jakości papieru ani też druku. Co prawda mniejszy niż w wydaniu japońskim format powoduje, że czasami brzegi kadrów są o milimetr czy dwa ucięte, ale jest to zmiana na tyle subtelna, że niemal niezauważalna bez porównania z oryginałem. Wewnętrzne marginesy pomijając kilka stron są wystarczająco szerokie, a czcionka na tyle duża, że nigdzie nie trzeba uciekać się do pomocy lupy, by odczytać tekst.
Na zakończenie warto wspomnieć, że zwiększona do 270 ilość stron wiąże się także z podniesieniem ceny o dziesięć złotych. Niestety na obwolucie widnieje nieprawidłowa informacja, sugerująca pozostawienie ceny na dotychczasowym poziomie. Jest to sprawa problematyczna, mogąca wprowadzić w błąd potencjalnych nabywców. Oby na przyszłość wydawnictwo uniknęło podobnych nieścisłości.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 5.2009 |
2 | Tom 2 | Waneko | 10.2009 |
3 | Tom 3 | Waneko | 6.2010 |
4 | Tom 4 | Waneko | 10.2010 |
5 | Tom 5 | Waneko | 12.2010 |
6 | Tom 6 | Waneko | 2.2011 |
7 | Tom 7 | Waneko | 4.2011 |
8 | Tom 8 | Waneko | 6.2011 |
9 | Tom 9 | Waneko | 9.2011 |
10 | Tom 10 | Waneko | 8.2014 |
11 | Tom 11 | Waneko | 5.2019 |
12 | Tom 12 | Waneko | 3.2022 |
Zapowiedzi
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
13 | Tom 13 | Waneko | 11.2024 |