Black Lagoon
Recenzja
Szósty tom Black Lagoon to przede wszystkim opowieść o młodej fałszerce banknotów, która naraziła się swoim zleceniodawcom i w poszukiwaniu azylu trafiła do znanego wszystkim czytelnikom kościoła na obrzeżach Roanapur. Jest to najbardziej swobodny i pełen humoru fragment mangi, wprowadzający także kilka nowych, a pojawiających się później postaci drugoplanowych. Ostatnie trzy rozdziały to z kolei początek wątku El Baile de la muerte, który ciągnie się aż do tomu ósmego. Po raz kolejny w Roanapur pojawia się wówczas pokojówka Roberta, co wzbudza oczywiście uzasadnione zamieszanie wśród mieszkańców.
Tłumaczenie stoi na wyjątkowo dobrym poziomie, jednak poszczególne sformułowania, ze szczególnym uwzględnieniem wulgaryzmów, wydają się celowo złagodzone, jakby tłumacze obawiali się trochę pozostawienia w tekście większej ilości soczystych przekleństw. Nie wydaje mi się, aby odbiło się to negatywnie na odbiorze tekstu – o wiele gorsze jest właśnie wykorzystanie wyzwisk które już dwadzieścia lat temu uchodziły za przestarzałe. Poza tym drobnym problemem nie zauważyłem już wpadek większych niż np. pozostawienie w wypowiedzi tytułu CSI Miami zamiast oficjalnego polskiego tłumaczenia nazwy tego znanego serialu. Zdarzyło się też zagubienie sensu dowcipu w kolejnej wypowiedzi, kiedy to Revy nawiązując do talk‑show stwierdza: Ale zdradzę to dopiero po wystrzale, podczas gdy o wiele trafniejsze i lepiej nawiązujące do telewizyjnego bloku reklamowego byłoby choćby Prawidłową odpowiedź poznamy po wystrzale.
Jakość wydania nie odbiega od poprzednich tomów mangi. Użyto jasnego i mocnego papieru, a czcionka jest wyraźna i czytelna. W posiadanym przeze mnie egzemplarzu pojawiały się co prawda nieliczne plamy i przebarwienia widoczne w kilku dymkach, ale nie było to nic, co wyraźnie przeszkadzałoby w czytaniu. Po raz kolejny mamy za to do czynienia z mniejszym formatem przez co zewnętrzne brzegi niektórych kadrów są przycięte. Widać to czasami w postaci końcówek onomatopei, które nie mieszczą się na pomniejszonej stronie.
Dzięki pierwszemu wątkowi tom szósty stanowi miłą odskocznię od wcześniejszych, bardziej poważnych wydarzeń i niekoniecznie musi być czytany po zapoznaniu się z poprzednimi woluminami. Z czysto rozrywkowego punktu widzenia jest to bodaj najlepsza część Black Lagoon i całe szczęście, że w rodzimym wydaniu nie ma wpadek na tyle istotnych, by przeszkadzały w cieszeniu się zawartością.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 5.2009 |
2 | Tom 2 | Waneko | 10.2009 |
3 | Tom 3 | Waneko | 6.2010 |
4 | Tom 4 | Waneko | 10.2010 |
5 | Tom 5 | Waneko | 12.2010 |
6 | Tom 6 | Waneko | 2.2011 |
7 | Tom 7 | Waneko | 4.2011 |
8 | Tom 8 | Waneko | 6.2011 |
9 | Tom 9 | Waneko | 9.2011 |
10 | Tom 10 | Waneko | 8.2014 |
11 | Tom 11 | Waneko | 5.2019 |
12 | Tom 12 | Waneko | 3.2022 |
Zapowiedzi
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
13 | Tom 13 | Waneko | 11.2024 |