Tanuki-Manga

Komaba bez słowa znika ze szkoły, ale zanim koledzy zdążą na serio zacząć się o niego martwić, spod ziemi wyłania się niedomagający po festynie profesor Nakajima (ten od piwniczki z serami wyczyszczonej do zera w trakcie festynu, możecie się łatwo domyślić, dlaczego biedny chorował) i zarządził grupowe robienie sera. Krótki rozdzialik na początek tomu można uznać za instrukcję produkcji sera raclette. Parę minut poświęconych na odszukanie, jak faktycznie wygląda proces produkcji tego sera, pozwala mi przyznać autorce odznakę solidnego twórcy, opierającego swoją pracę na konkretach, nie domysłach.

Przygoda z serem jest tylko zabawnym wstępem do wyjątkowo poważnego jak na tę serię tomu. Zniknięcie Komaby okazuje się bezpośrednio związane z trapiącymi jego rodzinę problemami z utrzymaniem gospodarstwa, które dawno już przerosły matkę Ichiro. Kobieta samotnie wychowuje trójkę dzieci od śmierci męża i nawet z pomocą syna nie jest w stanie oporządzić codziennie gospodarstwa jak należy. W Yugo krew się gotuje, kiedy słyszy o tym od kolegów, ale szybko zdaje sobie sprawę z własnej bezsilności – jedyny sposób na pomoc to gigantyczny zastrzyk finansowy na spłatę długów, nieosiągalny dla licealisty. Przy okazji wychodzi na jaw, że rodzina Komabów nie jest jedyną, która ma problemy finansowe. W mniejszym bądź większym stopniu dotyczy to wszystkich kolegów Hachikena, ponieważ bycie zawodowym rolnikiem wcale nie jest proste. Uczniowie Ezono odziedziczą gospodarstwa po rodzicach (sami bądź wspólnie z rodzeństwem) i w tym wieku już doskonale zdają sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka spadnie na ich barki. Będą wygłupiać się jak każdy nastolatek, ale większość z nich, jeśli nie wszyscy, śmiertelnie poważnie podchodzi do spraw związanych z prowadzeniem rodzinnego gospodarstwa. Ichiro Komaba nie jest wyjątkiem.

Wydarzenia w rodzinie kolegi sprawiają, że Aki w końcu decyduje się powiedzieć rodzicom, iż jej plany na przyszłość są inne niż wszyscy myśleli. Hachiken zobowiązuje się pomóc jej w nauce, by na pewno dostała się na studia, ale nie wie, na co się porywa… Delikatnie mówiąc, Aki nie jest orłem. Yugo jednak jest twardy i szybko wymyśla sposób na skuteczna naukę, wykorzystujący miłość dziewczyny do zwierząt.

Tomik zawiera trzy dodatkowe jednostronicowe komiksy: o zbiorach holsztynek (na tylnej okładce), o przygodach synka autorki na ważnej gali komiksowej oraz o tym, jak wygląda wolny dzień pani profesor Lary Croft… To jest, profesor Fuji, która na pewno przypadkiem wygląda jak Lara i mieszka w tak samo wielkiej i bogatej chałupie. Samo wydanie jest bardzo przyzwoite: równy poziom nasycenia druku, dobre ułożenie napisów i grafik na okładce. Nawet drobne onomatopeje zastąpiono polskimi odpowiednikami, do tego tłumaczenie jest bardzo naturalne.