Loveless
Recenzja
Na wstępie do tomu siódmego pani autorka wita czytelnika informacją, że oto już dwadzieścia lat przyszło jej męczyć się z układaniem wstępów i komentarzy do swoich mang. I tak sobie myśli: „Ha! Po takim czasie zacznę może pisać sensownie. A jest coraz gorzej”. Przyznam, że nastroiło mnie to do lektury niezwykle optymistycznie, ale zdecydowałam się nie uprzedzać faktów.
Ritsuka i Sobi wyruszają na poszukiwanie Siedmiu Księżyców – niespodziewanie dla Ritsuki towarzyszy im Kyo, który opowiada chłopcu o sadystycznych skłonnościach Seimeia. Młody Aoyagi nie wierzy w ani jedno słowo, nachodzą go jednak różne podejrzane wspomnienia związane ze starszym bratem. Koniec końców wszystkie te rewelacje skłaniają Ritsukę do zrobienia Sobiemu awantury i zmuszenia mężczyzny do rozebrania się na środku parkingu w celu naocznego przekonania się o obecności blizn na jego ciele. Blizny rzeczywiście są, skrywane pod bandażem na szyi. To wywołuje u Ritsuki kolejną porcję niespokojnych rozważań. Cała trójka dociera do Akademii Siedmiu Głosów, która, wg. Sobiego, stanowi istotny etap podróży i tylko tamtędy dotrą do celu. Tam również rozstają się z Kio, który zostaje stanowczo wyrzucony za drzwi przez pracowników Akademii, ale decyduje się nie ruszać z progu i wiernie czekać pośród nocnych chłodów. Cóż za poświęcenie! Albo nie wiem co.
Ritsuka i Sobi natomiast trafiają na nocny trening, który zupełnie przypadkiem miał odbyć się akurat w tym czasie. Ritsuka nie zamierza brać udziału w tej imprezie, ale szybko okazuje się, że nie zostawiono mu wyboru. Żeby nie było zbyt nudno, Akademię postanowili odwiedzić również Seimei i Nisei. Ten ostatni zostaje wysłany z misją odszukania Ritsuki. Przychodzi mu to niezwykle łatwo, musi jednak stoczyć walkę z Sobim, który to pojedynek, przeplatany rozmaitymi rozważaniami, trwa przez resztę tomiku. Nudy na pudy. W formie bonusu pojawia się rozdział specjalny zatytułowany Yuiko i jej pociąg zwycięstwa, który opowiada o wielkim pojedynku na kamień, papier, nożyce i niezwykłym talencie Yuiko do tej gry oraz tzw. „odcinek specjalny”, traktujący o urodzinach i prezentach.
Strona techniczna wydania prezentuje się tradycyjnie dobrze, nie mam się do czego przyczepić. Zarówno jakość wydania, jak i tłumaczenie sprawiają solidne wrażenie. Chociaż po przeczytaniu „srały muszki, będzie wiosna” musiałam odłożyć tomik, by się wyśmiać. Ach ten polski język młodzieżowy, ha ha.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 7.2014 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 9.2014 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 11.2014 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 2.2015 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 6.2016 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 8.2016 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 11.2016 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 1.2017 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 8.2018 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 10.2018 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 1.2019 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 3.2019 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 5.2019 |