Tanuki-Manga

Tom dwunasty Loveless okazał się zaskakująco interesujący. Wprawdzie fabuła nadal stoi w miejscu, nie dzieje się nic, co by popychało historię do przodu lub wskazywało, iż zbliżamy się do odkrycia chociażby części tajemnic, można jednak wyczuć, że coś wisi w powietrzu, gdyż atmosfera jest bardzo napięta, a pewne sceny można uznać za bardzo znamienne i sporo zapowiadające. W trakcie lektury dowiadujemy się sporo na temat Niseia. Poznajemy kulisy jego spotkania z Seimeiem, obserwujemy rozwój ich relacji i wzajemne stosunki, co po raz kolejny ukazuje brata Ritsuki w niekorzystnym świetle. Na kartach tej części pojawiają się ponownie trzy postacie poznane wcześniej: Mei, Mimuro i Yamato. To dobrze, że autorka o nich nie zapomniała i wciąż mają role do odegrania.

Seimei w towarzystwie Sobiego i Niseia staje naprzeciw Mikado i Tokino. Dochodzi do pojedynku na zaklęcia, będącego jednocześnie starciem dwóch odmiennych postaw. Seimei decyduje się użyć Niseia. Nadal niestety nie wyjaśnia się, jakim cudem ofiara może mieć dwóch żołnierzy, a byłaby ku temu świetna okazja. W tym samym czasie Ritsuka w towarzystwie Yojiego i Natsuo decyduje się przeszukać pokój Seimeia z nadzieją znalezienia informacji i wskazówek dotyczących jego planów. W domu natykają się na matkę braci Aoyagich, która zachowuje się podejrzanie i wzbudza niepokój Natsuo. Równolegle ma miejsce spotkanie Mei i Mimuro w restauracji. Chłopak okazuje się przyjacielem Niseia, zaczyna go wspominać i zastanawiać się nad jego charakterem. Pod koniec tomu Natsuo nagle udaje się na spotkanie z Yamato.

Ilustracja na obwolucie utrzymana jest w pastelowych kolorach, przedstawia słodkiego i uroczego Ritsukę i wygląda jak wycięta z większej całości. Z jednej strony w tle widać fragment Sobiego, co wydaje się nieco dziwacznym rozwiązaniem i psuje kompozycję całości. W środku znajdziemy dwie kolorowe kartki kredowego papieru, dwie części historii głównej przedzielone dodatkową opowieścią pt. Loveless. Trzy życzenia, w której dobra wróżka wyglądająca jak Yuiko chce spełnić trzy pragnienia Ritsuki; pojawiające się regularnie prawie puste strony zawierające pojedyncze elementy (rysunek z postacią, motyla i logo serii) oraz stopkę redakcyjną. W tekście wypatrzyłam jeden błąd – literówkę. Na stronie 5 Mikado mówi: „Mie mogłam się doczekać, żeby cię wypatroszyć”.