Tanuki-Manga

Zebrania ludzi ważnych i wpływowych ciąg dalszy, czyli rozpoczynamy dokładnie w tym samym momencie, w którym zakończył się poprzedni tom. Żeby jednak nie zanudzać ludzi polityką, przy okazji popatrzymy, jak konstruowana jest nowa łaźnia West Wind Brigade oraz jak przebiegają przygotowania do obozu szkoleniowego nowicjuszy.

Fabuła, mimo że rozwija się równolegle do light novel (która niestety na chwilę obecną tkwi w wydawniczym piekle), zaczyna proponować nieco własnego smaku. W większości są to okruchy życia przeplatane mniejszą lub większą przygodą, ale przynajmniej w tym tomie balans został niemal perfekcyjnie zachowany, a w dodatku w środku znajdziemy całkiem niezłą komedię, co tylko poprawia odbiór tej historii. Oprócz cukierków fabularnych mamy też króciutki wątek pogłębiający historię jednej z dziewczyn – Kawary. W zasadzie nie dowiadujemy się o niej zbyt dużo, ale na bezrybiu i rak ryba, więc narzekać nie mam zamiaru, choć nie spodziewam się, by był to stały trend. Po prostu obsada jest zbyt rozbudowana, by każdy dostał swoje pięć minut. Chyba trzeba się pogodzić z tym, że będziemy towarzyszyć centralnej grupie bohaterek, a reszta będzie się pojawiać w miarę możliwości i potrzeb. Szkoda, ale cóż, jest, jak jest.

Techniczna strona tomiku jest tym razem ciut ciekawsza niż zwykle, choć nie ze względu na jakieś niedociągnięcia. Na obwolucie znajdziemy Isami, Sarę, Dolce i Nazunę na tle ich nowego domu, a oprócz tego krótki spis treści. Na okładce, rozplanowanej w ten sam sposób, dziewczyny nie noszą już jednak swoich zwyczajowych strojów, a szkolne mundurki (tak, Dolce też). Wreszcie w środku, na pierwszej i zarazem kolorowej stronie, bohaterowie pozują w zimowych ubraniach, a także, po drugiej stronie, w… nazwijmy to luźnymi ciuchami na miasto. Tłumaczenie nie odbiega od poziomu poprzednich tomów, choć muszę przyznać, że kilka tekstów przykuło moją uwagę w pozytywny sposób, tak wpasowaniem w kontekst, jak i samą formą. Dodatków tym razem nie uświadczymy, ale może autorzy nadrobią to w następnym tomie.

Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony jakością tego tomiku i moje oczekiwania wobec serii zdecydowanie wzrosły. Wciąż nie jest to wybitna manga, ale jeśli dalsza jej część utrzyma poziom tego tomu, to przynajmniej bez żadnego problemu będę to mógł polecić fanom lekkich serii przygodowych (a także tym, którzy z hukiem odpadli od polityki i knucia w głównej serii).