Tanuki-Manga

Marron wreszcie uświadamia sobie i akceptuje uczucia, jakie żywi do Chiakiego. Nie znaczy to jednak, że planuje mu je wyznać – dopóki są wrogami jako Jeanne i Sindbad, nie może tego zrobić. Chiakiemu również coraz bardziej zależy na koleżance i w przeciwieństwie do niej nie przestaje tego okazywać. Tymczasem zbliżają się walentynki, idealna okazja do wyznania uczuć. W tym tomiku powraca ojciec Chiakiego, tym razem jako jedna z ofiar demonów. Pozwala to na przybliżenie jego stosunków z synem i wyjaśnieniu niektórych nieporozumień. Trochę uwagi autorka poświęciła również Miyako, przyjaciółce głównej bohaterki, pokazując jej łagodniejszą stronę. Wyjaśniają się przyczyny, dla których Miyako koniecznie chce zdemaskować Jeanne i chociaż są to jak najbardziej szlachetne pobudki, poniekąd stawiają Marron w trudnej sytuacji. Pod koniec mangi pojawia się nowy bohater – Hijiri Shikaido, nauczyciel ze szkoły Marron, który w kolejnych tomach odegra znaczącą rolę, a na razie pozostaje osobą tajemniczą, o niesprecyzowanych celach. Ogólnie rzecz biorąc, tomik pod względem fabularnym nie ustępuje niczym poprzednim częściom. Jest słodko i naiwnie, wątek romantyczny powoli posuwa się naprzód, dochodzą kolejne wątki, więc nie można narzekać na nudę. Oczywiście Kamikaze Kaito Jeanne skierowane jest do dziewcząt w wieku 12­‑14 lat i należy na to brać poprawkę, ale w swojej kategorii wypada całkiem nieźle.

Dodatków tomik jest całkowicie pozbawiony – chyba, że liczyć umieszczane również poprzednio odautorskie ramki Ariny Tanemury, których jest całkiem sporo. Poza tym jakość wydania niestety nie poprawiła się. Papier jest cienki i szary, bardzo podatny na wszelkie uszkodzenia. Zaletami są wyraźny druk i onomatopeje, które w całości zostały przetłumaczone, ale poziom przekładu nadal pozostawia sporo do życzenia. Czasowniki odmieniają się jak im się żywnie podoba, a w niektórych kwestiach naprawdę próżno doszukiwać się jakiegokolwiek sensu.