x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Świetna manga.
Ciekawa, poważna tematyka oraz zwykli ludzie – dwa elementy, które nieczęsto spotyka się w mangach.
Bardzo polubiłam głównych bohaterów(choć nie tylko ich) – bohaterska postawa Jina sprawia, że nie da się go nie szanować i pozwala nie spisać całego gatunku ludzkiego na stratę ( kliknij: ukryte Na co miałem wielką ochotę po tym, co przydarzyło się Rice ;/// zabiłbym takich draniów… Swoją drogą, autor bardzo taktownie to przedstawił- i całe szczęście, bo już nieraz widziałem, jak w „poważnych” mangach autor nie potrafił nie wrzucić hentaia, mimo odrażającej sytuacji, popisując się niebywałą hipokryzją
Absolutnie uwielbiam Nanako, ta dziewczyna jest urocza i bardzo ludzka….Bardzo mocno przemawia do mnie ta‑na pozór zwyczajna – postać, może dlatego, że mam sporo z nią wspólnego…
kliknij: ukryte Trzymam kciuki za jej związek z Jinem.
Na początku nie lubiłam Riki, ale od momentu, w którym
kliknij: ukryte pokazała charakter i skrzyczała policjantów (chociaż to było bezsensowne) odczułem ogromny szacunek do niej.
Wyszła z roli plastikowej laleczki wprowadzonej tylko po to, by główny bohater miał namiastkę haremu.
Nigdy nie zapomnę postaci Kaosu. Jego wątek i to, jak się skończył… Po prostu całość zrobiła na mnie wrażenie.
Sama fabuła naprawdę mnie wciągnęła… Idealne połączenie realizmu i mangowej konwencji.
Kreska genialna, uwielbiam sposób, w jaki autor rysuje piękne dziewczyny – cudo po prostu. I kij z tym, że wielbiciele moe‑lolitek i innych Szan nie docenią ich – nie dla nich jest ta manga.
Chyba również jestem fanką Furuyi Usamaru.
Przydałoby się więcej autorów takich jak on- którzy nie potrzebują wielkich mieczy, magicznych zwierzątek ,epatowania majtkami czy kompletnie nierealistycznych i idiotycznych zwrotów akcji aby stworzyć ciekawą opowieść.
Oby więcej jego mang zostało wydanych w Polsce…...
Re: Rzecz godna uwagi
Re: Rzecz godna uwagi
Kiedyś na blogu dannychoo (chyba) czytałam o tym, ze prześladowanie uczniów jest w szkołach japońskich niestety popularne (sam autor był dręczony jako dziecko)
Okruchy życia - tak. Hiper-super-trudna manga dla dojrzałego czytelnika- NIE!
Owszem,pokazuje ona trudną sytuację, ale ja nie odniosłam wrażenia „trudności” tej mangi.
Trzyma się ona dość mocno shoujkowej konwencji.
Powiedziałabym wręcz, że choć pokazuje paskudną sytuację, to mangę tą czyta się przyjemnie, a co więcej
kliknij: ukryte potrafi ona napełnić nadzieją w siłę sztuki i jednostki
Jeśli ta manga jest taka dramatyczna i ciężka, to na „Tobirę” chyba nie ma skali…...
(Według mnie, to jest właśnie ciężka manga na bardzo trudny temat – ukazany tak realnie, że aż ma się wrażenie, jakby ktoś ciął cię po policzku.)
Sama manga Vitamin jest bardzo fajna i oby więcej takich powstało – osobiście lubie czytać historie o trudniejszych i realniejszych sytuacjach niż „Och, on mnie kocha, ale ja kocham innego, ale jest jeszcze ten piękny blondyn….”.
7/10.
wiedzialem!
kliknij: ukryte nie kto inny, jak slodkie, Aeriso‑podobne i bezbronne moe! Ewentualnie Haruka badz Mitsuki.
W takiej mandze tak plaskie, haremowkopodobne(przez polowe mangi mialem wrazenie, ze postacie dziewczyn sluzyly tylko za eye‑candy,zeby faceci mogli sobie popatrzec na ich kawaii twarzyczki, spore biusciki i urocze zettai ryouiki) i niewinne postacie po prostu MUSIALY byc w chory spoosb wykorzystane.
No przeciez po nich by nikt sie tego nie spodziewal….
Manga calkiem niezla – fajna kreska, fabula tez ciekawa, ale niestety czasem sie dluzyla.
kliknij: ukryte Szkoda tez, ze musieli wprowadzic watek hipnotyzmu Rei – wolalbym, zeby ta manga opierala sie w pelni na realizmie. Z drugiej strony,przynajmniej od poczatku wiemy o mocach Rei, wiec wszystko sie ze soba zgadza….
Daje 7/10.
Re: Poruszenie
I jeszcze część Pao no monogatari – o piesku, podejrzewam że tym należącym do staruszki ;)
Re: Poruszenie
Re: a przepraszam
Czy cos w tym stylu.
Jestem jednak pewna, ze Clampice kiedys tego Xa wydadza…
Re: Małe fo pa
Re: Dobry zbiór nowelek.
To koniecznie muszę dorwać film, mam nadzieję, że nie jest jakiś dużo bardziej makabryczny niż manga.
Wiem, jak to zabrzmi, ale.. lubię takie depresyjne i chore klimaty (ale z umiarem, to znaczy – jeśli coś z nich wynika, a nie są mroczne na siłę, jednocześnie udając poważne serie)
Re: Dobry zbiór nowelek.
Narazie przeczytałam Jisatsu Circle (przerażające, doprawdy), Shounenshoujo Ryouryuuki (ładne, ładne.. mimo drobnych wad chciałabym, aby Hanami wydało tą mangę) i zaraz wezmę się za Plastikową Dziewczynę.
Troche mi się ten autor kojarzy z Mohiro Kito, choć w sumie nie bardzo wiem, czemu.
Może dlatego, że zarówno kreska, jak i fabuły u obydwu tych autorów są mocno inne od kanonów najpopularniejszej mangi i często bywają mocno traumatyczne.
W każdym razie oboje są naprawde super i są jednymi z lepszych moich odkryć :)
Oby więcej takich autorów i mang.
kliknij: ukryte
Co do nauczyciela – w sumie masz rację, może za bardzo patrze na niego przez pryzmat rzeczywistości, ale i tak ten pan mnie wybitnie do siebie nie przekonuje.
Owszem, miał swoje ideały, ale miałam wrażenie, że mimo wszystko desperacko próbuje on wrócić do miłości, mimo wszystko wykorzystując główną bohaterkę.
Czy on nie miałby też problemów, gdyby ich romans wyszedł na jaw i trwał dalej?
Może nie był kompletnie zepsuty, ale mimo to zachowywał się cokolwiek niewłaściwie.
Pedofil.. tak, napewno całe rozebranie się dziewczyny formą biczowania się i konfrontacji raczej niż jakiejkolwiek erotycznej podniety, więc „molestowanie” nie jest najlepszym określeniem.
Mimo , że sama się rozebrała, to zbyt szczęśliwa z tego powodu nie była.
W ogóle ich relacja jest po prostu chora.
Pewnie ona nie była pierwszą jego lolitą – aż żal mi tych domniemanych sześciu poprzednich dziewczynek..
Co do Yamy, to mimo, że w oneshocie wypada znakomicie, chciałabym ujrzeć coś dłuższego z jej udziałem.
Wiem, ryzykowne stwierdzenie, bo w krótkości tej historii tkwi również jej urok, jednak…
Chciałoby się jeszcze.
Albo chociaż coś podobnego.
Dobry zbiór nowelek.
Kreska jest śliczna, niby bardziej realistyczna, niż mangowa, ale coś w sobie ma.
Historie również przypadły mi do gustu:
kliknij: ukryte Ta o nauczycielu była świetna, aczkolwiek… nie wątpie w uczucia dziewczyny, współczuje jej raczej wyboru ukochanego. Nie jestem w jej nauczycielu w stanie zobaczyć czegoś więcej, niż typowego faceta przechodzącego kryzys wieku średniego, który zbajeruje niewinną nastolatkę pięknymi frazesami, a zależy mu tak naprawde tylko na seksie.
I nie, to że się rozpłakał na koniec, nie zmieniło mojego zdania o nim ani troche.
Dalej, historia o pedofilu – nie jestem w stanie mu współczuć, ani litować się nad nim, bo taki niewinny to on nie jest (okej, nie gwałcił żadnych dzieci, ale pozowanie nago też normalne nie było i na milion procent musiałoby się odcisnąć na psychice. Tyle, że dzieciak dowiedziałby się o tym, jak już zdążyłby dorosnąć ... Zostawiłoby to trwały ślad brudu na jego psychice.(Że już o tym, że zmusił swoją „lolitę numer 7” do zdjęcia koszulki i stanika nie wspomnę. To dalej jest molestowanie i jakiś kompletnie chory układ.. zwłaszcza w świetle zakończenia)
Widać natomiast, że jest on osobą niekoniecznie złą, ale po prostu chorą.
Nic tylko wysłać na leczenie, dla dobra jego i jego otoczenia.
Historia o chłopakach i ich muzie może nie powalała głębią, ale była sympatyczna. Po prostu.
Częśc o upośledzonej dziewczynie była piękna i jest chyba moją ulubioną z tego zbiorku. Podziwiam, że autorowi udało się ukazać seksualność lekko „innej” osoby w taki sposób, aby nie wywoływała ona wstrętu (wielu się to nie udaje – patrz książkowy kit zwany „Domem nad Rozlewiskiem”). W ogóle bohaterka była cudowna, a jej związek z chłopakiem ślicznie ukazany.
Szkoda, że to tak się skończyło.. z drugiej strony, było to najwłaściwsze chyba zakończenie, gdyby wyjaśniłaby mu obrzydliwość sytuacji, w której się znalazła , mielibyśmy lepko słodki happy end.
A tak mamy nad czym myśleć, historia bardziej porusza.
Underground Doll ładnie pokazała zależnośc między odwagą by zginąć, a odwagą, by żyć.
Dwie niepewne drogi.
Akuma no Uta- najciekawsza w niej dla mnie była dziwna przyjaźń dziewczyn, oraz schizofreniczna końcówka. Za tą opowieść też duży plus dla autora!
W sumie najmniej podobała mi się Moshimo – taka prosta historyjka, nie wzbudzająca większych odczuć.
Podsumowując, zbiorek świetny i chce więcej mang tego autora :)
Swoją drogą – kudosy dla ciebie, SixTonBudgie, za recenzowanie mało znanych, ambitnych perełek, a nie mang badziewnych czy wszystkim znanych hitów.
Fajnie jest przeczytać recenzje tytułów takich jak Happiness, licze na więcej tekstów o nieznanych perełkach na tanuki twojego autorstwa :)
Slabe? Slabsze od anime? Nie sadze...
Dlaczego? Bo w zadnym tytule jeszcze nie spotkalam sie z takim natezeniem emocji, z takimi pokrzywionymi, ale jednoczesnie pieknymi i kruchymi postaciami.
(Trzeba pamietac, ze swiat Evy nie jest normalny – i w naszych czasach pokoju i wzglednego dobrobytu codziennie przydarzaja sie depresje i inne choroby psychiczne -a oni zyja w ciaglym zagrozeniu, poranieni odlamkami szkla, ktore peklo 15 lat wczesniej podczas Drugiego Uderzenia. A przeciez nawet tam trafiaja sie normalne jednostki – Maya Ibuki, Shigeru Aoba i Makoto Hyuga jacys pokrzywieni nie sa, podobnie jak Hikari, Fuyutsuki, Kensuke czy nawet Touji lub Kaji kliknij: ukryte wiem, zdarzylo im sie w trakcie mangi umrzec i rozne nieprzyjemnosci ich spotkaly wczesniej, ale mimo to jakos sobie radzili i nie byli szczegolnie porypani)
Mimo tego, ze bohaterowie maja ze soba powazne problemy, nie mam wrazenia, ze sa przejaskrawieni, przerysowani.
Widze w nich nieraz siebie, ich losy za kazdym razem krusza mnie wewnetrznie.
Pewnie, nie wszystko jest dopracowane, religijny belkot (jak sami tworcy przyznali) nie ma zadnego znaczenia i zostal dodany w celach czysto efekciarskich – ale to wszystko blednie przy samej histori.
Wiele osob uwaza, ze manga jest slabsza niz anime- nie zgadzam sie. Odstepuje od kanonu, ale wszystkie sytuacje zostaly O WIELE ladniej i bardziej realistycznie przedstawione – zaczynajac od podrasowanych scen z anime, jak np koncowe sceny pierwszych 3 tomow, przez zupelnie nowe sytuacje jak – Rei i jej powolnie rozwijajacy sie zwiazek z Shinjim (jakkolwiek to rozumiec :P).
Ze juz o perelce jaka jest 6 tom skupiony na Toujim nie wspomne.
Rewelacja, Sadamoto udalo sie lepiej ukazac Eve i jej bohaterow niz w oryginale.
Sa jeszcze bardziej ludzcy….
Kreska- rewelka, zwlaszcza w pozniejszych tomach.
10/10 jak dla mnie i polecam, nie do kazdego trafi, mozna sie przyczepic do wielu rzeczy napewno, ale mimo to Evangelion to jest cos!
recenzja
Wiem, ze recenzentka ma taki styl,ze manga jest tragiczna, ale tu zdecydowanie przegiela.
Mam wrazenie ze czytam nie recenzje, ale The Best Of Pamietnik Frustrata.
Recenzentka pokazuje, jak bardzo nie chce pisac tej rezencji, jaka ta manga nie jest fajna…
Tyle ze caly dowcip polega na tym, ze nikt jej za to nie placi i sama, dobrowolnie wziela sobie recenzje tego tytulu.
Mimo tragicznosci tej mangi wyglada to tak, jakby autorka objezdzajac ta mange, krzywiac sie i stekajac chciala wszystkim pokazac, jaka to ona jest fajna, bo potrafi opluc (i tak nie majace czym sie bronic :P) „dzielo”.
Ja rozumiem, taka konwencja(choc i tak nigdy za nia nie przepadalam, jednak poprzednie recenzje byly ok), ale wszystko z umiarem, ktorego tutaj zabraklo.
Rewelka ^-^
Niesamowicie sympatyczni bohateriowie, ciekawe sytuacje i śliczna kreska.
Ciekawa jestem, czy Baku~~ stanie się równie popularny jak Death Note. Z jednej strony – ci sami autorzy przyciągną fanów, z drugiej strony Bakuman ma więcej wspólnego z Genshikenem niż poważną historią o zabójczym zeszycie.