Are You Alice?
Recenzja
W poprzednim tomie, podczas wyjaśnień Gąsienicy, Alicja ciągle powtarzał, że nie rozumie. Dla mnie również nie wszystko jest jasne. W Zaułku Gąsienicy należy podążać za tym, czego się szuka, ale w jaki sposób różni się to od tego, co do tej pory robił główny bohater? Miniaturowa Kraina Czarów w Krainie Czarów? Rysunkowy świat z księgi, w której ląduje bohater, gdzie z proponowanych mu dróg zawsze musi wybierać tę, której nie wybrałaby Alicja? Mam wrażenie, że istotą świata, w którym znalazł się Alicja, jest powszechna tajemniczość, pokrętność, a wszystko, co ktokolwiek powie, musi być niejasne, bo inaczej… no właśnie, co? Każdy w Krainie ma własną rolę i trzyma się jej zębami i pazurami, co sprawia, że trudno tu mówić o indywidualnych charakterach – wszyscy grają według ustalonego scenariusza, nie ma postaci, z którą można by się zżyć. Z jednej strony nadaje to historii nietypowego charakteru, z drugiej jednak mąci czytelnikowi w głowie tak, że ten nie wie, czy to, o czym czyta, ma jeszcze sens, czy już nie. Zgadzam się w pełni ze stwierdzeniem Szalonego Kapelusznika z tego tomu: „Ta gra ma zbyt wiele skomplikowanych zasad”.
Chciałabym jak najrzetelniej powiadomić czytelnika, czego może się spodziewać po tym tomiku, ale – jak zapewne już czytelnik się domyśla – nie jest to takie proste. Po przejściu „Księgi Słabeuszy” w Zaułku Gąsienicy Alicja dociera w końcu do Susła. Przez dach. Po prostu. Bo tak. To przecież Kraina Czarów. Niestety spotkanie z Susłem prowadzi tylko do poszukiwania kolejnej osoby, a raczej ptaka (chociaż stworzenie nie wygląda ani na jedno, ani na drugie), który rzekomo jest przyjacielem Białego Królika. Wyciągnięcie z niego informacji nie jest łatwe, tym bardziej że mowa nie wydaje się mocną stroną tego osobnika, choć przyznać mu trzeba, że bardzo dobrze radzi sobie z wkurzaniem Szalonego Kapelusznika jednym zdaniem.
Istotne w tym tomie są wstawki najprawdopodobniej retrospekcyjne, w których postać znana nam jako Marianna rozmawia z tajemniczym, ukrytym gdzieś za kadrem „Mistrzem”. Tematem dyskusji jest przede wszystkim los postaci książkowych oraz ludzi, którym nie dane było zaistnieć i którzy nikogo nie obchodzą. Równie ciężkie (i niejasne) rozmowy prowadzi Suseł. Nasz bohater zaś jak szmaciana lalka podąża tam, gdzie rzuci go historia, czyli właściwie tam, gdzie każą mu inni, słodko zapewniający, że jeśli chce zostać prawdziwą „Alicją”, to musi to czy tamto. A bohater już tak związał się z tym imieniem, że najmniejsze podejrzenie, że może nie być „Alicją”, napawa go autentycznym przerażeniem. Robi więc wszystko, co dyktuje mu opowieść…
Tomik zieleni się ze wszystkich stron, zapewne aby oddać hołd Gąsienicy znajdującej się na pierwszej kolorowej stronie w środku. Na końcu tomu znajdziemy mnóstwo zadzierania nosa oraz frustracji poprzedniej Alicji, marzącej o związku z Szalonym Kapelusznikiem i nienawidzącej aktualnej Alicji, któremu realizacja jej marzenia wydaje się przychodzić bez trudu… Ponownie też znajdziemy dodatek pokazujący kulisy pracy nad słuchowiskiem. Tak, rysunkowy Tomokazu Sugita zdecydowanie wygląda tak, jak brzmi. Nie mam już o czym wspominać, jeśli chodzi o techniczną stronę tomiku – w sumie bardzo dobrze, bo oznacza to, że nie ma się do czego przyczepić.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 11.2014 |
2 | Tom 2 | Waneko | 1.2015 |
3 | Tom 3 | Waneko | 3.2015 |
4 | Tom 4 | Waneko | 5.2015 |
5 | Tom 5 | Waneko | 7.2015 |
6 | Tom 6 | Waneko | 9.2015 |
7 | Tom 7 | Waneko | 11.2015 |
8 | Tom 8 | Waneko | 1.2016 |
9 | Tom 9 | Waneko | 3.2016 |
10 | Tom 10 | Waneko | 5.2016 |
11 | Tom 11 | Waneko | 7.2016 |
12 | Tom 12 | Waneko | 9.2016 |