Bestia z ławki obok
Recenzja
Trzynasty tomik serii to zgodnie z zapowiedzią zbiór historii pobocznych – częściowo zakulisowych, częściowo kontynuujących pewne wątki. Mamy ich cztery. Trzy pierwsze zdecydowanie są z gatunku „behind the scene”, gdyż dotyczą wydarzeń, które znamy z poprzednich tomów, lub rozgrywają się w ich tle. Zwłaszcza przy pierwszej z nich pożałowałam, że nie mam na świeżo przeczytanej mangi, bo jest to opowieść Sasy, który odkrywa przed czytelnikiem, jak przez trzy lata ewoluowały jego uczucia do Natsume. Jak już poprzednio stwierdziłam, taka zmiana perspektywy jest bardzo fajna, a Sasa to naprawdę sympatyczny chłopak, więc miło było trochę bliżej go poznać.
Druga i trzecia historia rozgrywają się pod koniec głównej, prawdopodobnie w ciągu ostatniego roku szkolnego naszych bohaterów, ale dotyczą zupełnie innych osób. Jedna to opowieść o daremnych na razie próbach Iyo Yamaguchi znalezienia księcia na białym koniu tudzież „anioła o krwawych skrzydłach”, czyt. życiowego partnera / wymarzonej miłości. I tym razem jej wybór był wyjątkowo niefortunny, ale za to czytelnik może się nieźle ubawić, a i bardziej polubić tę na pierwszy rzut oka rozwydrzoną pannicę – w rzeczywistości niepoprawną marzycielkę. Co ważne, zobaczymy znów Yamakena w akcji!
Chyba najbardziej podobał mi się jednak trzeci dodatek, w którym Mitsu i Yuuzan z nieodłącznym panem Ando jadą na ryby. Starszy brat Haru to postać bardzo skomplikowana i zyskująca z czasem; tu po raz kolejny możemy zobaczyć jego zwykle ukrytą za biznesowym uśmiechem prawdziwą twarz, motywacje, pragnienia. Okazuje się bardziej wrażliwy i zagubiony, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Mitsu i Ando za to wciąż nie zawodzą jako źródło, odpowiednio, rodzinnego wsparcia i specyficznego sarkastycznego humoru.
Wreszcie w czwartym rozdziale zobaczymy ukoronowanie każdego idealnego romansu, czyli ślub głównej pary. Jest uroczo i promiennie, ale tak naprawdę okoliczności tego wydarzenia stanowią w przeważającej części tło dla opowieści Takai, młodszego brata Shizuku, który tymczasem wyrósł na postawnego ucznia liceum i nadal jest zakochany w… Cóż, kto uważnie śledził poprzednie tomy, może się domyślać. Najważniejsze jest to, że ta historia również jest fajna, bo oparta na dobrze zarysowanych i sympatycznych postaciach, które zmieniając się z czasem i dojrzewając, wciąż tylko zyskują.
Króciutki ostatni dodatek, nawet nieujęty w spisie treści, to absolutnie życiowe scenki z „after party”, a ostatnią kropkę nad „i” stawiają kadry ukryte pod obwolutą, z których kto chce, może co nieco wyczytać i sobie dopowiedzieć. Po drodze jest też żartobliwa „zapowiedź” kolejnej serii Robico, więc uśmiech nie opuszczał mnie do samego końca lektury, która w całości zostawiła po sobie bardzo przyjemne wrażenia.
Nie zepsuły tego poczucia szczegóły techniczne, bo kresce i tłumaczeniu nadal nic nie można zarzucić, a kilka korektorskich potknięć było na tyle drobnych, że postanowiłam je w tej recenzji zignorować. W paru miejscach musiałam za to powalczyć z tomikiem, żeby doczytać tekst przypisów przy grzbiecie, bo wewnętrzne marginesy są za wąskie, ale to właściwie jedyna bolączka polskiego wydania (prócz nieśmiertelnego niedoboru paginacji oczywiście). Szczerze mówiąc, trochę żałuję, że manga się skończyła, ale trudno sobie wyobrazić przyjemniejsze i lepiej zrobione zamknięcie tego typu serii.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 11.2015 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 1.2016 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 4.2016 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 7.2016 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 9.2016 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 1.2017 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 2.2017 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 7.2017 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 10.2017 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 2.2018 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 6.2018 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 8.2018 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 11.2018 |