Gorzki poranek
Recenzja
Akihito jest szczęśliwy, ponieważ jego ukochany Katsuragi właśnie wyznał mu miłość. Wicehrabia ufa mu i zamierza spotkać się z przyrodnim bratem swojego ojca, który ma zostać jego następcą, po tym jak Akihito zrezygnuje z tytułu. Jednak na balu w rezydencji markiza Moriyamy w sercu Kuze rodzą się wątpliwości. Po poznaniu stryja młody arystokrata jest pewien, że Tomoyuki znów nie mówi mu całej prawdy. Postanawia działać po swojemu, by doprowadzić sprawę do końca.
Większość akcji piątego tomu Gorzkiego poranka toczy się na wspomnianym już przyjęciu w domu wpływowego markiza Moriyamy. Dla czytelników jest to okazja, by zobaczyć, jak dokładnie wyglądają manipulacje Katsuragiego oraz działania wicehrabiego Kuze. Mimo że teoretycznie powinny mieć ten sam cel – ochronę rodziny – ich metody są zupełnie inne. Jak sam Akihito słusznie zauważa, on i Tomoyuki rozmijają się, a dzieje się to z konkretnego powodu – jest to skutek braku komunikacji i wynikającego z niej porozumienia. Mam wrażenie, że oni po prostu ze sobą nie rozmawiają, choć przecież prowadzą dyskusje, a nawet czasami się kłócą. Wszystko to pozostaje jednak jałowe, jako że żaden z nich nie chce ustąpić. Widać w tym zachowanie typowe dla wielu osób żyjących niby blisko siebie, ale kierujących się specyficznym egoizmem. Każdej z nich wydaje się, że wie lepiej, co jest dla partnera najlepsze. Niestety, takie myślenie bywa bardzo zgubne.
Ja za to, jako czytelniczka, zaczynam obawiać się o przyszłość ich relacji i co za tym idzie, o zakończenie mangi. Czy autorka zlituje się i dostaniemy happy end? Czytając tom piąty, chwilami zaczynałam w to wątpić. Atmosfera w otoczeniu Akihito i Katsuragiego robi się coraz gęstsza, a manipulacje wchodzą na wyższy poziom. W dodatku prawdopodobnie pojawi się ktoś, kto może odwrócić układ sił. Z pewnością będzie ciekawie.
Swoją drogą, na okładce tomiku ponownie widnieją kwiaty. Do tej pory nieszczególnie zwracałam na nie uwagę (aż wstyd się przyznać), ale najwyraźniej wreszcie obudził się we mnie instynkt florystyczny i po analizie obrazka stwierdzam, że tomik piąty ozdabiają piwonie, od wieków uznawane za jedne z królewskich kwiatów. Co jest interesujące, różowa piwonia symbolizuje pogłębione zrozumienie między partnerami, a właśnie tego najbardziej brakuje w związku głównych bohaterów. Na marginesie powiem, że na okładce poprzedniego tomu widniały malwy – symbol ambicji. Najwyraźniej Shoko Hidaka postanowiła w ten sposób sygnalizować i jednocześnie komentować to, o czym traktują rozdziały. Tłumaczenie nadal utrzymuje ten sam poziom, choć zdarzają się oczywiście drobne błędy i literówki.
Jeszcze jedna uwaga – w mandze wielokrotnie wspomniane jest podobieństwo zewnętrzne Akihito do jego zmarłego ojca, Akinao Kuze. Faktycznie, ich wygląd jest momentami tak podobny, że zastanawiałam się, czy rysunek nie został powielony. Na szczęście, osobowości tych dwóch mężczyzn bardzo się różnią. Mam tylko nadzieję, że młody wicehrabia nie zapłaci za swoje ideały zbyt wysokiej ceny. Złe przeczucie mówi mi, że właśnie w tym tomie padają znamienne słowa, które wyjaśnią nam znaczenie tytułu mangi. Na razie jednak nie będę zapeszać. Niech wszystko toczy się swoim rytmem. Oby tylko przebudzenie nie było zbyt bolesne.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 5.2018 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 7.2018 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 10.2018 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 12.2018 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 2.2019 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 5.2019 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 6.2019 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 3.2020 |