Gorzki poranek
Recenzja
Kiedy Katsuragi przeciwstawia się Soemonowi Ishizakiemu, ten wpada we wściekłość. Pod wpływem wzburzenia zwalnia uzdolnionego mężczyznę. Tomoyuki kontynuuje więc swój plan, dzięki czemu udaje mu się dojść do porozumienia ze starszym bratem, Takayukim, i wykupić tkalnię. Tymczasem Akihito składa wizytę ciężko choremu seniorowi rodu Katsuragi. Ten, leżąc na łożu śmierci, przysięga wicehrabiemu, że oficjalnie wyjaśni sprawę pochodzenia Tomoyukiego. Powoli wychodzą na jaw stare tajemnice związane z piękną gejszą o imieniu Chizu – matką najmłodszego Katsuragiego.
Lektura siódmego tomiku Gorzkiego poranka szła mi bardzo opornie. Nie jest to historyjka, którą czyta się dla relaksu do poduszki. Na szczęście widać, że zbliżamy się do zakończenia. Wreszcie zaczynamy poznawać największe sekrety łączące rody Kuze i Katsuragi. Moją uwagę zwróciła scena spotkania Akihito i Takamasy Katsuragiego. Ta służalcza postawa, całkowita uległość wobec swojego pana – Takamasa dosłownie padł przed Akihito na twarz, mimo że ledwie mógł się ruszać. Sama nie wiem, czy fakt, że tak było (i jest) wszędzie, nie tylko w naszej części świata, jest pocieszający, czy po prostu smutny. Jednak doskonale obrazuje to stosunki panujące w podzielonym społeczeństwie. Marzeniem Akihito jest zmiana nie tylko podziałów klasowych, lecz także ludzkich przyzwyczajeń, co jest jeszcze trudniejsze. Ale, ale… czy pisałam kiedykolwiek, jak bardzo imponuje mi ten chłopak?! Młody wicehrabia Kuze to młodzieniec stanowczy i zdecydowany. Gdy idzie do Takamasy Katsuragiego ubrany w stary frak nieżyjącego od lat ojca, wygląda naprawdę świetnie, aż bije od niego siła charakteru (o ile to możliwe w przypadku rysunków). Mam nadzieję, że nie wpadnie w szpony komunistów albo innych ludzi, których intencje są tak dobre, że można by nimi wybrukować piekło. Jednocześnie można dostrzec wyraźną zmianę zachodzącą w Katsuragim. Czyżby robił się coraz bardziej szczery w kwestii swoich uczuć do Akihito, a także relacji z innymi ludźmi?! Fakt, że okazuje słabość, zastanawia Akihito. Wkrótce z jego ust pada deklaracja, która niezbyt mnie zaskoczyła. Autorka otwarcie przyznaje, że być może tom ósmy będzie ostatni. Niebawem dowiemy się, czy związek głównych bohaterów czeka szczęśliwa przyszłość.
Cóż nowego można powiedzieć o stronie wizualnej siódmego tomu Gorzkiego poranka? Rysunki nadal są ładne, charakterystyczne dla stylu Shoko Hidaki, który wszędzie rozpoznam. Akihito wygląda coraz bardziej dojrzale, a Tomoyuki wciąż jest równie przystojny. Kiedy zobaczyłam gejszę Chizu, od razu rozpoznałam w niej jego matkę. Muszę też pochwalić autorkę za sceny erotyczne, narysowane tak subtelnie, że nie obrzydzają nawet mojej siostry, którą seks gejowski przeraża.
Tłumaczeniem tomiku znów zajęła się Anna Koike, co stanowi niejako gwarancję jakości przekładu. Nie zauważyłam nieścisłości czy literówek, a sam tekst jest w pełni zrozumiały, mimo że dialogi są stylizowane na staroświecki język. Tomik wydano na dobrym jakościowo papierze. Na okładce i obwolucie widnieje Akihito obejmujący Katsuragiego. Obok nich ponownie pojawiają się kwiaty. Tym razem jest to biała hortensja. Pytanie – czyje serce jest zranione i czyja dusza teraz cierpi?
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 5.2018 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 7.2018 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 10.2018 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 12.2018 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 2.2019 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 5.2019 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 6.2019 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 3.2020 |