Bakuman
Recenzja
W tomie piątym Bakumana sporo się dzieje. Manga Saikou i Shuujina zaczyna ukazywać się w „Shounen Jumpie”. Chłopcy dostają nowego redaktora prowadzącego, Gorou Miurę, który budzi w nich mieszane uczucia. Z jednej strony tryska entuzjazmem i chęcią do działania, z drugiej zaś sprawia wrażenie niedoświadczonego i mało ambitnego. Razem pracują nad kolejnymi rozdziałami Trapa, by zapewnić tej serii utrzymanie się w magazynie i coraz lepsze miejsce w ankiecie po każdym rozdziale. Duet dostaje do pomocy trzech asystentów, z którymi musi nauczyć się współdziałać. Miyoshi cały czas im kibicuje i pomaga jak umie najlepiej.
Mashiro i Takagi udają się na imprezę noworoczną wydawnictwa, gdzie poznają wielu nowych ludzi, w tym Kazuyę Hiramaru – uchodzącego za geniusza, ponurego i wiecznie niezadowolonego osobnika, który rzucił pracę w korporacji, żeby zostać mangaką, a teraz rysuje mangę pt. Wydra nr 11. Na tej zabawie Koogy ogłasza rozpoczęcie współpracy z Kou Aoki. Jej dotychczasowy partner, Takurou Nakai, podejmuje rozpaczliwe działania, żeby piękna scenarzystka znowu chciała pracować razem z nim. Jego determinacja odnosi skutek, zaś ich wspólna manga, Hideout Door, dostaje zielone światło na serializację. Taka sama decyzja zapada w sprawie Kiyoshi Knighta Shinty Fukudy. W ten sposób wszyscy zaprzyjaźnieni mangacy mogą w końcu ze sobą rywalizować na łamach „Shounen Jumpa”.
W tym samym czasie Azuki przeżywa kryzys związany z wymarzonym zawodem – karierą aktorki głosowej. Jednak rozmowa z Takagim, a następnie z Mashiro pozwala jej przezwyciężyć smutek, odrzucić kontrowersyjną propozycję i wrócić do konsekwentnego zdobywania kolejnych ról. Byłam bardzo zaskoczona takim rozwojem sytuacji: Mashiro i Azuki normalnie porozmawiali przez telefon. Coś się między nimi zadziało poza wymianą wiadomości i wzdychaniem na odległość. Może ten związek ma jednak szansę na normalność?
Bohaterowie pozostają mocną stroną Bakumana, o czym świadczy również tom piąty. Tworzą oni barwną i zróżnicowaną pod względem charakterów grupę, przyciągają uwagę i w zdecydowanej większości wzbudzają sympatię. Widać to chociażby na przykładzie nowo poznanego mangaki Hiramaru, którego sposób bycia i wypowiedzi wnoszą sporo humoru. To głównie dzięki niemu wątek imprezy noworocznej jest wyjątkowo zabawny. Dla przykładu jedno z jego stwierdzeń: „Czemu ludzie muszą zarabiać kasę? Powinniśmy spać i jeść bez żadnych ograniczeń, gdy tylko najdzie nas na to ochota”. Jednakże u mnie nadal rządzi Niizuma, który jedną celną uwaga potrafi podsumować sytuację i przewidzieć jej dalszy rozwój. A poza tym asystent musi poprawić tło, żeby było jeszcze bardziej wziuum.
W recenzji poprzedniej części napisałam, że ucięte kadry mi nie przeszkadzają. Zmuszona jestem zmienić zdanie. W woluminie piątym ta wada bardzo potrafi rzucić się w oczy, zwłaszcza w sytuacji, gdy przy zewnętrznym brzegu widać niewielki fragment twarzy lub sylwetki postaci. Innych błędów nie wypatrzyłam, dzięki czemu lektura tej wypełnionej pozytywną energią mangi jest o wiele przyjemniejsza.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 5.2016 |
2 | Tom 2 | Waneko | 7.2016 |
3 | Tom 3 | Waneko | 9.2016 |
4 | Tom 4 | Waneko | 11.2016 |
5 | Tom 5 | Waneko | 1.2017 |
6 | Tom 6 | Waneko | 3.2017 |
7 | Tom 7 | Waneko | 5.2017 |
8 | Tom 8 | Waneko | 7.2017 |
9 | Tom 9 | Waneko | 9.2017 |
10 | Tom 10 | Waneko | 11.2017 |
11 | Tom 11 | Waneko | 1.2018 |
12 | Tom 12 | Waneko | 3.2018 |
13 | Tom 13 | Waneko | 5.2018 |
14 | Tom 14 | Waneko | 7.2018 |
15 | Tom 15 | Waneko | 20.9.2018 |
16 | Tom 16 | Waneko | 11.2018 |
17 | Tom 17 | Waneko | 1.2019 |
18 | Tom 18 | Waneko | 3.2019 |
19 | Tom 19 | Waneko | 5.2019 |
20 | Tom 20 | Waneko | 7.2019 |