Bakuman
Recenzja
Akcja osiemnastego tomu Bakumana koncentruje się na nowych projektach Muto Ashirogiego i Eijiego Niizumy. Najpierw obserwujemy rywalizację oneshotów Reversi i Zombie Gun, następnie drogę obydwu tytułów do serializacji, a na koniec walkę serii o popularność i pierwsze miejsce na łamach „Shounen Jumpa”. Mashiro i Takagi są zdeterminowani i gotowi na ciężką pracę, byle tylko ich nowy tytuł odniósł sukces i został wybrany do ekranizacji jako anime. Pierwszego z nich dodatkowo motywuje rosnąca popularność Azuki jako aktorki głosowej i chęć stworzenia głównej bohaterki, która będzie jej życiową rolą. Szybko okazuje się, że praca nad dwoma mangami jednocześnie, tak by utrzymać ich wysoki poziom oraz nie zawieść redakcji i czytelników, jest trudna i wyczerpująca. Jednak z pomocą przyjaciół, z zaangażowaniem, determinacją i wolą walki da się osiągnąć wszystko. W tym czasie do grupy asystentów dołącza Ogawa, który pracował z Muto Ashirogim przy Trapie i dzięki swojemu doświadczeniu i wiedzy natychmiast staje się podporą zespołu. Sama rywalizacja Reversi i Zombie Gun jest całkiem ekscytująca, zwłaszcza że Niizuma co chwila zaskakuje nowymi, świeżymi pomysłami, a wersja tomikowa jego mangi odnosi niespodziewany sukces, czym zbija z tropu konkurencję.
Główny wątek czytałam z przyjemnością i zainteresowaniem, jednak to przerywniki z Hiramaru i jego redaktorem Yoshidą podbiły moje serce. Pogłębiono i ukazano w nowym świetle ich relację, dostarczając przy tej okazji czytelnikowi wielu powodów do śmiechu. Znalazło się również miejsce na przygotowania do oświadczyn, a także na niesamowicie uroczą i zabawną scenę zaręczyn Hiramaru z Aoki. I to właśnie ta dwójka znalazła się tym razem na obwolucie w towarzystwie postaci z twórczości Hiramaru.
Układ tomu i jego charakterystyczne elementy nie uległy zmianie. Jedyną nowością jest czterostronicowy dodatek w środku, dotyczący konkursu popularności mang pojawiających się w Bakumanie. Znajdziemy w nim listę tytułów (jest ich aż 81, a to podobno i tak nie wszystkie) oraz wyniki. W tekście wypatrzyłam dwie literówki: na stronie 5 na kopercie zawierającej scenorys widnieje napis „Riversi” zamiast „Reversi”, natomiast na stronie 31 Miura mówi „mogeś” zamiast „mogłeś”. Jednak tym, co najbardziej rzuca się w oczy podczas lektury, są mniejsze i większe problemy z drukiem. Wspomniane w recenzjach wcześniejszych części rozmazania znów się pojawiają, a bywa nawet gorzej. Niektóre dymki i fragmenty kadrów wyglądają, jakby ktoś roztarł ręką miękki ołówek – np. na stronach 47, 50, 67, 90, 110 i 147. Na stronie numer 2 w opisie Takagiego litera „m” jest niewyraźna, zaś na stronie 8 w słowie „one‑shoty” „o” i „t” mają dodatkowy, wyjątkowo dobrze widoczny cień. Z kolei na stronie 171 niektóre litery w jednej z wypowiedzi Yoshidy nie zostały wydrukowane w całości. Na stronach 31 i 111 da się natomiast zauważyć niepotrzebną kreskę w dymku, jakby pozostałość ramki.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 5.2016 |
2 | Tom 2 | Waneko | 7.2016 |
3 | Tom 3 | Waneko | 9.2016 |
4 | Tom 4 | Waneko | 11.2016 |
5 | Tom 5 | Waneko | 1.2017 |
6 | Tom 6 | Waneko | 3.2017 |
7 | Tom 7 | Waneko | 5.2017 |
8 | Tom 8 | Waneko | 7.2017 |
9 | Tom 9 | Waneko | 9.2017 |
10 | Tom 10 | Waneko | 11.2017 |
11 | Tom 11 | Waneko | 1.2018 |
12 | Tom 12 | Waneko | 3.2018 |
13 | Tom 13 | Waneko | 5.2018 |
14 | Tom 14 | Waneko | 7.2018 |
15 | Tom 15 | Waneko | 20.9.2018 |
16 | Tom 16 | Waneko | 11.2018 |
17 | Tom 17 | Waneko | 1.2019 |
18 | Tom 18 | Waneko | 3.2019 |
19 | Tom 19 | Waneko | 5.2019 |
20 | Tom 20 | Waneko | 7.2019 |