Ajin
Recenzja
Na ogłoszone przez Sato spotkanie ajinów nie przyszło wiele osób, wystarczająco jednak, aby „Beret” z uciechą przeszedł do następnego etapu planu, mającego na celu umożliwienie ahumanoidom normalne funkcjonowania bez prześladowań ze strony ludzi. Cel całkiem zrozumiały, ale postępowanie Sato każe nam wątpić, czy aby prawdziwy. Od samego początku wiadomo było, że jest to ktoś, kogo nie obchodzi życie ludzkie, a przeprowadzane przez niego masowe mordy z pewnością nie przysporzą ajinom sympatyków, nawet jeśli przy okazji ujawnią prawdę o rządowych eksperymentach na nich. Mimo że ogłasza wszem i wobec, co chce osiągnąć, jego motywy pozostają tak naprawdę nieznane. Zmienia się za to jedno – jak było wspomniane wcześniej, zyskuje nowych podwykonawców i razem z Tanaką ma ich już czterech. Pierwotnie na spotkanie przyszło ich więcej, ale nie wszystkim spodobało się podejście do rzeczy Tanaki, jeden został pojmany, jeden uciekł, a reszta zniknęła wygodnie z fabuły.
Istotny jest przede wszystkim chłopak, któremu udało się uciec, Ko Nakano, ponieważ na swojej drodze napotyka on Keia Nagaia, aktualnie wiodącego pozornie normalne życie w jakiejś wiosce. Główny bohater od naszego ostatniego spotkania trochę się zmienił, zniknęła gdzieś niedawno wykształcona łagodność, została tylko zimna determinacja, aby bez względu na konsekwencje dla innych przetrwać w możliwym spokoju. Zmiany w jego charakterze jak zwykle są dość gwałtowne i pozbawione płynności, jakby miotało nim w tę i we w tę. Dla kontrastu pojawia się Nakano, który chce powstrzymać Sato, nawet jeśli takie działanie łączy się z olbrzymim niebezpieczeństwem. Na razie stanowi o wiele sympatyczniejszą postać od głównego bohatera, acz wszystko jeszcze przed nami.
Najnudniejszą, najbardziej antypatyczną postacią jest jak zwykle Tosaki. Nie cofnie się on przed niczym, jego działania są raczej brutalne i bezpardonowe, tym bardziej teraz, gdy czuje na karku oddech osoby, która ma go zastąpić na stanowisku, jak tylko powinie mu się noga. Zresztą wszyscy ludzie zamieszani w łapanie ajinów, czyli przede wszystkim rząd oraz naukowcy, są raczej odpychający, a ci ostatni dodatkowo całkowicie bezużyteczni, za to wrzaskliwi, co przyczynia się do budowania obrazu ogólnej dezorganizacji w komórkach ścigania. A już absolutnym hitem jest otrzymanie ostrzeżenia o zamachu terrorystycznym, z dokładną godziną i miejscem, i niezabezpieczenie potencjalnych – a nawet wręcz oczywistych – narzędzi takiego zamachu.
Rysunek, jak już pisałam poprzednio, uległ poprawie, ale czasami coś dziwnego dzieje się z twarzami – pod tym względem najboleśniej obrywa się Tosakiemu oraz jego potencjalnemu następcy. Techniczna strona tomu nie dobiega od tego, co już znamy, dostajemy klimatyczną obwolutę i takąż okładkę oraz dwie kolorowe strony w środku. Na końcu nie ma żadnych dodatków, błędów również nie zauważyłam, ponownie tylko w przypisie znajdujemy informację, że w imieniu „Ko” oryginalnie istnieje przedłużenie, z którego w polskim wydaniu zrezygnowano.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 5.2016 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 7.2016 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 9.2016 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 12.2016 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 2.2017 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 5.2017 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 9.2017 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 1.2018 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 3.2018 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 6.2018 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 9.2018 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 12.2018 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 9.2019 |
14 | Tom 14 | Studio JG | 5.2020 |
15 | Tom 15 | Studio JG | 2.2021 |
16 | Tom 16 | Studio JG | 8.2021 |
17 | Tom 17 | Studio JG | 1.2022 |