Seraph of the End: Serafin Dni Ostatnich
Recenzja
Yuuichirou i Mikaela są znów razem, jednak rozgrywające się ważne wydarzenia skutecznie odsuwają wszystko inne na drugi plan. Yuu kategorycznie nie zgadza się na porzucenie swojej drużyny, która wycofała się na lotnisko w Nagoi, a to oznacza, że muszą tam wrócić i na pewno wpakują się w sam środek piekiełka rozpętanego przez Kureto Hiiragiego – oto nadchodzi bowiem punkt kulminacyjny wielkiej intrygi generała dywizji japońskiej Cesarskiej Armii Demonów! Zatem cóż takiego się dzieje na lotnisku? Niedobitki oddziałów ludzi ewakuowały się tam tylko po to, by wpaść z deszczu pod rynnę – na scenę wkracza dziarsko generał Kureto, który radośnie obwieszcza, że musi ich poświęcić „dla dobra ludzkości”. Na domiar złego szybką dezercję skutecznie uniemożliwia przybycie posiłków wampirzej armii, a wisienką na torcie jest wkroczenie na scenę serafinów – efektów eksperymentów przeprowadzanych przez ludzi, którzy zapragnęli wykorzystać anioły do własnych celów, militarnych oczywiście. Pomiędzy rozsierdzonymi aniołami wygrywającymi na trąbkach ostateczną zagładę ludzkości, oddziałami wampirów, bez chwili wahania przystępującymi do ataku na wstrętnych ludzi, którzy złamali tabu, oraz przełożonymi, którzy nagle postanowili wbić swoim towarzyszom nóż w plecy, stoi oto nasza zszokowana młodociana drużyna. Chyba pierwszy raz w życiu podejmują jedyną słuszną decyzję – to znaczy mniejsza o próby niesienia ratunku, najwyższy czas uciekać stamtąd, gdzie pieprz rośnie. A potem następuje przeskok czasowy „trzy miesiące później”…
Przyznaję, że znam wersję animowaną, więc nie było dla mnie żadnym zaskoczeniem to, co do tej pory rozgrywało się na kartach mangi, jako że anime było dosyć wierną (choć nieco zubożoną) ekranizacją. Teraz jednak historia wreszcie wkracza na nieznane mi terytoria! A biorąc pod uwagę, co się wydarzyło w tym tomie, jestem niezwykle ciekawa, co będzie dalej, bo nie wygląda to w żadnym wypadku różowo.
Serafin Dni Ostatnich ma naprawdę śliczne okładki i te kolorowe miniplakaty. Tym razem na okładce gości Shin’ya Hiiragi w towarzystwie białych tygrysów, a jej chłodna kolorystyka ma niezaprzeczalny urok. Polskie tłumaczenie jest płynne, a kwestie zostały dopasowane do wypowiadających je osób. Od strony gramatycznej nie dopatrzyłam się żadnych usterek. Czcionka ma odpowiedni rozmiar, a rozmieszczenie tekstu w dymkach jest jak od linijki. Liczne onomatopeje są solidnie wkomponowane w całość. Cóż tu dużo pisać, widać kawał solidnej roboty. Na końcu znajduje się jedna strona z posłowiem Takayi Kagamiego, odpowiedzialnego za scenariusz, oraz stopka redakcyjna i kilka stron reklam.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 8.2016 |
2 | Tom 2 | Waneko | 10.2016 |
3 | Tom 3 | Waneko | 12.2016 |
4 | Tom 4 | Waneko | 2.2017 |
5 | Tom 5 | Waneko | 4.2017 |
6 | Tom 6 | Waneko | 6.2017 |
7 | Tom 7 | Waneko | 8.2017 |
8 | Tom 8 | Waneko | 10.2017 |
9 | Tom 9 | Waneko | 12.2017 |
10 | Tom 10 | Waneko | 2.2018 |
11 | Tom 11 | Waneko | 4.2018 |
12 | Tom 12 | Waneko | 6.2018 |
13 | Tom 13 | Waneko | 8.2018 |
14 | Tom 14 | Waneko | 10.2018 |
15 | Tom 15 | Waneko | 12.2018 |
16 | Tom 16 | Waneko | 2.2019 |
17 | Tom 17 | Waneko | 4.2019 |
18 | Tom 18 | Waneko | 9.2019 |
19 | Tom 19 | Waneko | 1.2020 |
20 | Tom 20 | Waneko | 6.2020 |
21 | Tom 21 | Waneko | 10.2020 |
22 | Tom 22 | Waneko | 1.2021 |
23 | Tom 23 | Waneko | 7.2021 |
24 | Tom 24 | Waneko | 11.2021 |
25 | Tom 25 | Waneko | 3.2022 |
26 | Tom 26 | Waneko | 12.2022 |
27 | Tom 27 | Waneko | 4.2023 |
28 | Tom 28 | Waneko | 6.2023 |
29 | Tom 29 | Waneko | 10.2023 |
30 | Tom 30 | Waneko | 5.2024 |
Zapowiedzi
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
31 | Tom 31 | Waneko | 9.2024 |