Pamiętnik Przyszłości
Recenzja
Zgodnie z tradycją, akcja poprzedniego tomu zakończyła się w samym środku walki, kiedy to Pierwszy wraz z Drugą i przyjaciółmi postanowili zaatakować bliźniacze wieże i pokonać Jedenastego. To ich główny cel – jednak w całą akcję zamieszani są pozostali przy życiu właściciele, czyli Ósma i Dziewiąta. Pytanie tylko, po której staną one stronie w tej coraz bardziej zaciekłej walce? Bohaterom wydawało się, że są dobrze przygotowani, ale czy naprawdę mają jakieś szanse z Pamiętnikiem Obserwatora, który w dodatku należy do kogoś o pozycji burmistrza?
Tomik dziesiąty jest jednym wielkim splotem walki, zwrotów akcji i wychodzenia na jaw kolejnych tajemnic właścicieli, ale przede wszystkim Deusa, który wydaje się coraz mniej znaczący w całej tej rozgrywce. Niespodziewanie okazuje się także, że Aru Akise – od początku enigmatyczny i zdający się wiedzieć więcej niż powinien – także nie jest tym, za kogo wszyscy go uważali. Natomiast chyba najbardziej interesująca większość czytelników tajemnica dotycząca prawdziwej tożsamości Yuno Gasai, staje się wyłącznie coraz bardziej dziwna i zagmatwana. Przypuszczam, że ten sekret autor zachowa dla siebie do samego końca i ujawni go dopiero w wielkim finale. Niestety, moje zarzuty wobec Pamiętnika Przyszłości są nadal aktualne. Historia staje się coraz bardziej poplątana i przekombinowana, a kolejne wyjaśnienia w niczym nie pomagają, wręcz przeciwnie. Moim zdaniem są po prostu mętne, czego dobrym przykładem jest właśnie sytuacja z Akise. Natomiast nadal nie można odmówić tej mandze, że wciąga, tomik czyta się błyskawicznie, cały od razu. I chociaż mam coraz większe wątpliwości co do tego, jakie wyjaśnienia zafunduje nam autor, nie ukrywam, że i tak jestem ich szalenie ciekawa.
Jakość wydania trzyma dotychczasowy poziom. Matowa obwoluta tym razem została utrzymana w seledynowej kolorystyce i przedstawia Yukiteru, którego paradoksalnie dość dawno na niej nie było. Cztery pierwsze strony zostały wydrukowane w kolorze na kredowym papierze i są to: pierwsza strona komiksu, dwustronicowa ilustracja tytułowa oraz spis treści. Tomik zawiera sześć rozdziałów, od 44. do 48. Jakość papieru oraz druku są bez zarzutu. Numeracja stron również pojawia się wystarczająco często. Przekład nie pozostawia nic do życzenia – język bohaterów jest wystarczająco naturalny i dopasowany do sytuacji, obyło się również bez błędów i wpadek. Na końcu tomiku, tak jak dotychczas, znajdziemy króciutki dodatek „Po drugiej stronie pamiętnika…”, zapowiedź kolejnego tomiku, a także krótką ramkę podsumowującą pamiętnik Jedenastego.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 11.2014 |
2 | Tom 2 | Waneko | 1.2015 |
3 | Tom 3 | Waneko | 3.2015 |
4 | Tom 4 | Waneko | 5.2015 |
5 | Tom 5 | Waneko | 7.2015 |
6 | Tom 6 | Waneko | 9.2015 |
7 | Tom 7 | Waneko | 11.2015 |
8 | Tom 8 | Waneko | 1.2016 |
9 | Tom 9 | Waneko | 3.2016 |
10 | Tom 10 | Waneko | 5.2016 |
11 | Tom 11 | Waneko | 7.2016 |
12 | Tom 12 | Waneko | 9.2016 |