Tanuki-Manga

Zakończenie poprzedniego tomiku zostawiło nas, a raczej Lighta, z nie lada orzechem do zgryzienia. Zobaczymy czy, i jak poradzi sobie nasz morderca w sytuacji, gdy nawet palcem nie może kiwnąć, aby tego nie zobaczyła para oczu uważnego detektywa. Czas też nie stoi w miejscu, Light jest już studentem. Następuje przyspieszenie akcji. Widzimy bezpośrednią konfrontację L i Lighta, mającą miejsce na terenie uniwersytetu, do którego obaj zdali – L oczywiście niejako nadprogramowo, jedynie dla osiągnięcia celu, jakim jest schwytanie mordercy. Bo L, podążając za swoim instynktem, postanawia dokładnie przyjrzeć się Lightowi. Zagranie L’a to przyparcie Lighta do muru. Jak na nie zareaguje pełen dumy i arogancji Light? Załamie się czy przeciwnie, zapłonie jeszcze większą nienawiścią ku detektywowi (jeśli to jeszcze możliwe)?

Wiele scen to słowne pojedynki między L’em a Lightem, w których obaj próbują dowiedzieć się czy to, co mówi drugi, jest prawdą. Każda najprostsza czynność może się przerodzić w swoistą grę, której stawką jest demaskacja, w której każdy błąd może być tym ostatnim. W tym tomiku znajduje się też znany fanom mecz tenisa, podczas którego mamy okazję obserwować w pełnej okazałości jakże charakterystyczny sposób myślenia Lighta.

Rozpoczyna się także następny etap w królestwie Kiry. W telewizji zostaje wyemitowana jego niezwykła – jak twierdzi L – wiadomość, zaadresowana do całego świata, ze szczególnym uwzględnieniem policji. Pojawia się też nowa postać, ale o niej zapewne dowiemy się więcej dopiero w następnym tomiku.