
Shirayuki: Śnieżka o czerwonych włosach

Recenzja
Przygoda Shirayuki z piratami szybko dobiega kresu – bohaterowie wspomagani przez Górskie Lwy sprawnie radzą sobie z ich ujęciem. Ale to nie koniec atrakcji, bowiem szef Lwów okazuje się… ojcem dziewczyny! Różnie się ludziom w życiu plecie, na korzyść mangi zapisuję to, że ta historia nie jest zbyt przekombinowana, a emocje dostosowane do sytuacji, to znaczy Shirayuki zachowuje spokój w obliczu tego spotkania i bynajmniej nie zamierza rezygnować z powziętych planów. Jeszcze tylko obiecany bal w Tanbarun, pożegnanie z Rajim i można wrócić do normalnego życia…
Normalnego? No cóż, dzień otwarty na zamku rzecz normalna, choć niecodzienna, ale za to w ramach jego obchodów Shirayuki i Zen trafiają incognito na scenę teatralną… Dalej Zenowi spada na głowę dywanik, a Mitsuhide z przejęcia zahiponotyzowuje się ziołowym eliksirem w siebie do kwadratu i staje trudny do zniesienia dla swojego ukochanego pana, za to przezabawny dla całej reszty, zwłaszcza Obiego. Opracowana przez Shirayuki odtrutka pozwala jej zdać ostatni egzamin i zostać pełnoprawną nadworną zielarką. A kolejny zaszczyt już w drodze, bo z Tanbarun przybywają Sakaki i awansowany społecznie Mihaya, by oficjalnie ogłosić ją przyjaciółką tamtejszej rodziny królewskiej! I z czego ten Izana tak się śmieje…?
No fakt, zabawny był ten tomik, i to na różne sposoby, nie brakowało humoru słownego i sytuacyjnego, zwłaszcza że dużą jego część wypełniają popisy śmiertelnie poważnego Mitsuhide (a raczej Mitsuhidego, bo widać coraz wyraźniejszą tendencję do odmiany tego imienia, choć nadal nie w stu procentach konsekwentnie. To tyle z uwag do korekty). Przy tym autorka nie byłaby sobą, gdyby w subtelny sposób nie popchnęła do przodu relacji głównej pary i nie rozwinęła przy okazji pozostałych postaci. Co do Zena i Shirayuki, cieszą oko zwłaszcza chwile ich bliskości, stosunkowo częste w tomiku, co wraz z dramatycznymi wydarzeniami w poprzednim sprawia, że Shirayuki uświadamia sobie już nie tylko swoje uczucia do księcia, ale i pragnienie, by kiedyś być z nim razem, i w dodatku potrafi je wyartykułować.
Strona graficzna bez zmian, to znaczy śliczna, a wydanie w porządku; tłumaczenie żywe i naturalne jak zawsze, choć w kilku miejscach może zbyt uwspółcześnione – nieco się wzdrygnęłam np. przy „nie róbcie sobie jaj” w ustach piratki. Z drugiej strony, bardziej naturalny byłby tu pewnie jakiś wulgaryzm, a tego w mandze do tej pory nie uświadczyłam, i dobrze. W tomiku tradycyjnie sporo dodatków, od „innej bajki” na początku, przez odautorskie marginesy, po dwie dodatkowe historyjki na końcu – urocza jest zwłaszcza ta z Sakakim próbującym wyprowadzić na ludzi najpierw małego, a potem nastoletniego Rajiego.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 10.2018 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 12.2018 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 2.2019 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 4.2019 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 6.2019 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 7.2019 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 10.2019 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 12.2019 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 2.2020 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 3.2020 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 6.2020 |
12 | Tom 12 | Studio JG | 9.2020 |
13 | Tom 13 | Studio JG | 10.2020 |